Bez limitów, ale z większą odpowiedzialnością

Fundusze emerytalne stały się dla ubezpieczycieli benchmarkiem - punktem odniesienia rentowności inwestycji. Dobierają podobne instrumenty finansowe oraz mają podobny cel inwestycyjny.

Fundusze emerytalne stały się dla ubezpieczycieli benchmarkiem - punktem odniesienia rentowności inwestycji. Dobierają podobne instrumenty finansowe oraz mają podobny cel inwestycyjny.

Towarzystwa ubezpieczeniowe na życie nie mają ograniczeń ustawowych do lokowania aktywów swoich funduszy. Jednakże takie niedookreślenie polityki inwestycyjnej nie jest wygodne dla zarządzających - stwierdził w rozmowie z PG Włodzimierz Parzydło, dyrektor Biura Inwestycji Finansowych PZU Życie. Teoretycznie mamy większą swobodę aniżeli fundusze inwestycyjne (w rozumieniu ustawy o funduszach inwestycyjnych) czy też fundusze emerytalne, ale niedookreślone limity wiążą się z niedookreślonym poziomem ryzyka prowadzonych inwestycji. Co najwyżej jakieś ograniczenia mogą być zawarte w regulaminach tzw. ogólnych warunkach ubezpieczenia - powiedział. Jeśli fundusz ma jasno określoną strategię, łatwiej wytłumaczyć uczestnikom, z jakim ryzykiem wiążą się ich inwestycje.

Reklama

Zdaniem dyrektora Parzydły, łatwiej działać innym instytucjom zarządzającym. Do towarzystw funduszy inwestycyjnych przychodzą klienci bardziej wyedukowani, mający świadomość, z jakim ryzykiem łączą się np. inwestycje w akcje. Towarzystwa ubezpieczeniowe w dużej części posiadają klientów grupowych. Z zakładami pracy nie rozmawia się o preferencjach inwestycyjnych pracowników, ich skłonności do ryzyka. Z tego właśnie względu PZU Życie, które zarządza ubezpieczeniowym funduszem inwestycyjnym od 1995 r. (jest to jeden z najstarszych tego typu funduszy) przyjęło konserwatywną - bardzo ostrożną politykę inwestycyjną.

Do towarzystw ubezpieczeniowych przychodzą klienci oczekujący wypłaty świadczenia po wystąpieniu zdarzeń określonych w polisie. Zaś do towarzystw inwestycyjnych przychodzą inwestorzy, którzy oczekują wyłącznie pomnażania ich środków, akceptując ryzyko, jakie się z tym łączy. Na tym m.in. polega różnica w zarządzaniu portfelem tych instytucji.

W historii Pogodnej Jesieni (funduszu PZU Życie) nie zdarzyło się, by poziom akcji w portfelu przekroczył 10 proc. Naszym celem było tak prowadzić inwestycje, aby zapewniać stabilny przyrost jednostki, zachowując największy stopień bezpieczeństwa lokat i rentowność przy jednoczesnym zachowaniu płynności środków, bo to akurat nakazuje nam ustawa - powiedział dyrektor Parzydło.

PZU Życie zarządza aktywami o łącznej wartości 8,5 mld zł, w tym 0,5 mld zł Pogodnej Jesieni. Mając w dyspozycji tak ogromne środki, PZU Życie często zachowuje się na rynku jak bank inwestycyjny. Mamy ogromne kłopoty w doborze spółek o dużej płynności, dużej kapitalizacji. Emisje rzędu 2 mln zł nawet nie wpływają na rentowność naszego portfela - stwierdził Włodzimierz Parzydło.

Portfele towarzystw ubezpieczeniowych pod względem doboru papierów wartościowych zasadniczo nie odbiegają od portfeli funduszy inwestycyjnych TFI czy funduszy emerytalnych, choć ubezpieczyciele mogą inwestować bez żadnych limitów np. w nieruchomości. Trudności w układaniu portfela wynikają ze zbyt płytkiego rynku, jak jest to w przypadku emisji obligacji gminnych czy przedsiębiorstw. Jako inwestorzy długoterminowi jesteśmy zainteresowani nabywaniem obligacji przedsiębiorstw. Niemniej brak ratingów także płytkość tego rynku uniemożliwia nam czynienie tego typu inwestycji - powiedział Włodzimierz Parzydło.

Dla firm ubezpieczeniowych rating ma ogromne znaczenie, bowiem zarządzający muszą mieć pewność, że po latach przedsiębiorstwo wykupi wyemitowane obligacje. Nieruchomości są atrakcyjne dla towarzystw ubezpieczeniowych, ale brak metodologii wyceny tychże aktywów mocno ogranicza ubezpieczycielom działalność na tym rynku. PZU Życie zainwestowało tylko kilkaset mln złotych w pożyczki hipoteczne i bezpośrednio w nieruchomości. Podobnie jak i inne firmy ubezpieczeniowe nie jest tutaj aktywnym inwestorem.

Funkcjonujące już na rynku fundusze emerytalne wyznaczą ubezpieczycielom nowy benchmark - punkt odniesienia mierzenia efektywności zarządzania. Nikt z nas nie spodziewał się, że udział akcji w portfelach funduszy emerytalnych tak szybko zbliży się do 40 proc. aktywów - stwierdził Włodzimierz Parzydło. Należy się zatem spodziewać, że firmy ubezpieczeniowe będą podążać śladem zarządzających funduszami emerytalnymi. Wprowadzać będą szerszą gamę produktów, dających większą paletę inwestycyjną. Konserwatywny profil Pogodnej Jesieni zostanie jednak utrzymany. Przyzwyczailiśmy klientów do takiej struktury portfela. PZU Życie wprowadza fundusz agresywny, fundusz obligacyjny, umożliwiając jednocześnie klientom przeniesienie środków z Pogodnej Jesieni do nowych funduszy - wyjaśnił dyrektor Parzydło.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »