Czy Twoja karta przetrwa październik?

13 października posiadana przez nas karta płatnicza może przestać działać. Stanie się tak w sytuacji, gdy na czas nie podpisaliśmy umowy o kartę płatniczą, czego wymaga ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych.

Martwić nie muszą się osoby, które dostały nowe lub wznawiane karty po 12 października 2003 roku. Posiadacze kart wydanych wcześniej mają jeszcze miesiąc czasu, by taką umowę podpisać.

Po co umowa?

Konieczność podpisywania oddzielnych umów o każdą kartę płatniczą wprowadziła ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych, która została uchwalona w 2002 roku i weszła w życie 12 października 2003 roku. Wcześniej karty były jedynie dodatkiem do rachunków, a regulacje ich dotyczące były umieszczone w umowie rachunku bankowego oraz w regulaminie rachunku. Coraz większa popularność kart kredytowych, które nie są powiązane z rachunkiem bankowym, oraz chęć zwiększenia świadomości klientów co do parametrów ich kart spowodowała, że ustawodawca wprowadził obowiązek podpisywania umów.

Reklama

Ustawa pozostawiła bankom rok czasu na dostosowanie kart, które zostały wydane przed jej wejściem w życie do warunków ustawy. Termin ten mija 12 października br. i od następnego dnia wszystkie karty płatnicze na rynku muszą działać na podstawie zawartych zgodnie z ustawą umów.

Jeśli ten termin nie zostanie dotrzymany i umowa nie zostanie zawarta, to 13 października karta ta zostanie "wyłączona", a właściwie zastrzeżona w systemie banku. Kartę taką może zatrzymać pierwszy bankomat do którego zostanie wprowadzona lub pierwszy sprzedawca, u którego ktoś będzie starał się nią zapłacić.

Decyzja na temat tego jak zostaną potraktowani klienci, którzy nie podpisali umów, będzie podejmował indywidualnie każdy z banków. Trzeba jednak pamiętać, że bank nie ma w tej sytuacji wielkiego wyboru bowiem za wydawanie i obsługiwanie kart bez wymaganej umowy, grozi karta grzywny do 5 milionów złotych lub nawet kara pozbawiania wolności do 3 lat, której mogą podlegać pracownicy banku.

Co w umowie?

Ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych dokładnie definiuje, jakie elementy musi zawierać umowa o kartę płatniczą. W umowie muszą znaleźć się wszystkie informacje o sposobie korzystania z karty płatniczej, ale także dokładne zasady obliczania odsetek oraz terminów i sposobu ich spłaty (ważne w przypadku kart kredytowych). W umowie muszą także zostać zawarte informacje o sposobie rozliczania transakcji wykonanych kartami za granicą.

Ustawa zobowiązuje banki do dokładnego określenia kursów, jakie są wykorzystywane przy przeliczaniu walut. Pozwoliło to na ukrócenie wcześniejszej praktyki banków, które nie informując o tym klientów, stosowały niekorzystne kursy przeliczeniowe i prowizje przy przeliczeniach transakcji zagranicznych. Wszystkie te postanowienia znalazły się w regulaminach kart, które są integralną częścią umowy o kartę płatniczą i są dostarczane klientowi w momencie zawarcia umowy.

Wprowadzenie oddzielnych umów znacznie wzmocniło pozycje klienta, który może, w łatwy sposób poznać wszystkie mechanizmy funkcjonowania własnej karty płatniczej.

Korzyści z umowy

Korzystanie z karty płatniczej, która działa na podstawie umowy zgodnej z ustawowymi wymogami, niesie jej posiadaczowi dalsze korzyści. Najważniejszą z nich jest ograniczenie odpowiedzialności posiadacza karty za transakcje dokonane przez osobą nieuprawnioną przed jej zastrzeżeniem (w sytuacji kradzieży lub utraty karty) do kwoty równowartości 150 Euro. Po zastrzeżeniu karty odpowiedzialność posiadacza jest całkowicie wyłączona. Oczywiście następuje to tylko w sytuacji, gdy dochował ona należytej staranności w przechowywaniu karty (np. nie trzymał karty razem z zapisanym kodem PIN). Posiadacz musi także bez zwłoki poinformować wydawcę karty o jej kradzieży lub utracie.

Największe polskie banki już po wejściu w życie ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych rozciągnęły jej korzystne uregulowania na wszytych swoich posiadaczy kart. Dzięki temu uniknięto sytuacji zróżnicowania klientów jednego banku, zależnie od tego kiedy ich karty zostały wydane. Większość klientów banków stała się więc beneficjantami przepisów nowej ustawy, zanim podpisali stosowne umowy o kartę płatniczą, a samo podpisanie umowy nie stanowi dla nich źródła dodatkowych korzyści.

Bank informuje

Na rynku funkcjonuje ponad 15 milionów kart, lecz brakuje dokładnych statystyk ile z tych kart zostało wydanych przed wejściem w życie ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych. Szacuje się, że jest to około 6-7 milionów kart.

Banki miały jeden rok na przygotowanie oraz rok na wykonanie operacji polegającej na umożliwieniu klientom łatwego podpisania umów o karty. Zapewne dopiero za miesiąc, w kilka dni po 13 października, przekonamy się jak banki wywiązały się z tego zadania.

W pierwszym okresie banki głównie informowały klientów o konieczności zawarcie umów, informacje na ten temat znajdowały się albo na przysyłanych co miesiąc wyciągach lub były do nich dołączone. Niektóre banki wykorzystywały także inne kanały informowania klientów np. bankomaty. W takiej sytuacji klientowi po włożeniu karty ukazywał się ekran z informacją o konieczności podpisania umowy. Pracownicy banku Pekao SA dzwonią natomiast do klientów informując o konieczności oraz sposobach podpisania umowy.

Banki wykorzystały także bankowość elektroniczną, czyli głównie kanały internetowe. Ponieważ przez Internet wciąż nie jest możliwe zawierania umów, dlatego tymi kanałami także informowano o konieczności udania się do placówki.

Banki internetowe, a w późniejszym okresie i banki tradycyjne przeprowadziły akcję przesyłania do klientów gotowych do podpisania umów. Otrzymaną umowę po podpisaniu klient mógł przesłać w załączonej do listu i opłaconej kopercie zwrotnej lub też zanieść do dowolnego oddziału banku. Tak zostało to zorganizowane m.in. w Banku BPH, PKO Banku Polskim, Banku Zachodnim WBK, MultiBanku i mBanku. Taka forma podpisania umowy jest najkorzystniejsza dla posiadacz karty, który nie musi nawet pojawiać się w banku. W innych bankach klient mógł i dalej może podpisać umowę w dowolnej placówce.

Kto nie musi się martwić

O umowy nie muszą martwić się ci, którzy posiadają karty wydane po 12 października 2003 roku. W podobnej sytuacji są także te osoby, które otrzymały w tym okresie wznowione karty. Konieczność podpisania umowy dotyczy jedynie osób, które posiadają wciąż działające karty wydane wcześniej. Chodzi to przede wszystkim o karty debetowe wydawane w poczet rachunków ROR, bowiem karty kredytowe oraz karty typu "charge" (z odroczoną płatnością) są z zasady wydawane przez banki na okres 12 miesięcy.

Nie powinny martwić się także osoby, które w ciągu ostatniego roku kilkakrotnie odwiedziły swój bank. Jest wielce prawdopodobne, że podczas którejś z wizyt mogły podpisać umowę o kartę. W banku jest to traktowane jako rutynowe zdarzenie i często umowa przedkładana jest klientowi do podpisania przy okazji dokonywania innych czynności.

Nie muszą także martwić się wszystkie osoby, które otrzymały pocztą umowę, podpisały ją i odesłały, bez konieczności wizyty w banku. Jeśli jesteśmy jednym z klientów banku, który umowy rozsyłał, a mimo to jej nie otrzymaliśmy to warto skontaktować się z infolinią banku w celu wyjaśnienia sytuacji. Np. bank BPH planuje zakończenie rozsyłania umów wraz z końcem września, dlatego nie do wszystkich klientów już dotarły umowy.

Jeszcze 30 dni

Wydaje się, że właśnie infolinia naszego banku jest najlepszym miejscem, gdzie możemy wyjaśnić wszystkie wątpliwości związane z naszą kartą płatniczą. Infolinia poinformuje nas, czy posiadamy już podpisaną umowę i ewentualnie wskaże nam w jaki sposób najlepiej to zrobić. Podobnie jest w każdej placówce naszego banku, choć tam czasem może zdarzyć nam się oczekiwanie w kolejce.

Pamiętajmy, że obowiązek podpisania umowy dotyczy nie tylko kart wydawanych przez banki, ale także kart płatniczych wydawanych przez inne podmioty. Chodzi tu głownie o karty wydawane przez hipermarkety oraz niezależne firmy takie jak: Galia, Aura czy Optimum.

Na szczęście do wyznaczonego terminu, po którym karty bez podpisania umowy nie będą funkcjonować, mamy jeszcze miesiąc. Oznacza to, że bez problemu zdążymy jeszcze umowę podpisać i unikniemy tym samym jakichkolwiek związanych z tym problemów.

Karol Żwiruk

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: bank | karta | karty | korzyści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »