Duże banki straciły zaufanie inwestorów

Gwałtowne spadki pod koniec tygodnia zaważyły na uzyskanych przez akcje stopach zwrotu. Największe straty przyniósł sektor bankowy. Wśród giełdowych indeksów najwięcej, 3,40 proc. stracił WIG 20, a zniżkom oparł się jedynie WIRR.

Gwałtowne spadki pod koniec tygodnia zaważyły na uzyskanych przez akcje stopach zwrotu. Największe straty przyniósł sektor bankowy. Wśród giełdowych indeksów najwięcej, 3,40 proc. stracił WIG 20, a zniżkom oparł się jedynie WIRR.

Niższe poziomy większości indeksów oraz gwałtowna przecena spółek wchodzących w skład portfela WIG-u 20 pod koniec tygodnia zaważyły na negatywnej ocenie nastrojów inwestorów w ciągu ostatnich pięciu sesji. Największy wzrost ceny o 45 proc. uzyskały akcje Icopalu, w czym niewątpliwie pomogła bardzo mała liczba akcji spółki pozostająca w wolnym obrocie. Z większych spółek można wymienić rosnący o 4,52 proc. Optimus oraz drożejący o 3,75 proc. Elektrim. Więcej było spółek tracących na wartości. Najgłębszej przeceny o 23,79 proc. doznał Szeptel, wcześniej przez długi czas opierający się dekoniunkturze w branży telekomunikacyjnej, a w ostatnich tygodniach dostosowujący się do znacznie niższych cen konkurentów. W grupie największych spółek liderami zniżek były banki: BPH PBK oraz Pekao, tracące odpowiednio 9,24 proc. oraz 9,09 proc. z powodu kredytowego zaangażowania w zagrożoną bankructwem Stocznię Szczecińską. O 4,42 proc. spadły ponadto notowania Softbanku, a o 3,92 proc. PKN Orlen.

Reklama
Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: bank | WIG | sektor bankowy | WIG | WIG20 | zaufanie | bańki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »