Gaz i prąd zdrożeją. A to jeszcze nie koniec

Inflacja uderzy Kowalskiego po kieszeni. Już sam prąd i gaz mocno obciąży domowe budżety, a na tym przecież wzrost cen się nie kończy. Za energię elektryczną zapłacimy netto średnio o około 21 zł więcej miesięcznie. Z kolei za gaz od 10 do 171 zł netto, zależnie od tego, czy gospodarstwo domowe używa gazu do przygotowania posiłków, podgrzewania wody, czy ogrzewania domu.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Taryfy na sprzedaż energii elektrycznej w grupie G11, gdzie sprzedawcami z urzędu są firmy Enea, Energa, PGE i Tauron, wzrosną o ok. 17 zł netto miesięcznie, czyli o 37 proc. Z kolei stawki za dystrybucję zwiększą się średnio o 9 proc., czyli od 3,70 zł do 4,50 zł netto miesięcznie.

Grupa G11 jest to najpopularniejsza taryfa w kraju, cena energii w przypadku tego rozwiązania jest stała przez całą dobę, niezależnie od pory dnia.

Reklama

PGE i Tauron podały, że dzięki zwolnieniu gospodarstw domowych z akcyzy na energię do końca maja 2022 r., a także obniżeniu stawki VAT na dostawy energii elektrycznej z 23 proc. do 5 proc. do końca marca 2022 r., ich klienci odnotują w pierwszym kwartale średni wzrost brutto na rachunkach o ok. 6 zł miesięcznie.

Co składa się na ceny energii?

PGE wyjaśniło, że aż 59 proc. średniej ceny energii to koszt uprawnień do emisji CO2, 25 proc. - pozostałe koszty związane z produkcją energii, 8 proc. - koszty OZE i efektywności energetycznej, 6 proc. - koszty własne sprzedawców energii (obsługa klienta, zatrudnienie) i po 1 proc. akcyza oraz marża sprzedawców energii.

Spółki zwracają uwagę, że wzrost taryf dystrybucyjnych ma umożliwić inwestycje w infrastrukturę sieciową , by można było ją modernizować i dostosowywać do potrzeb rozproszonych źródeł odnawialnych.

Mocniejsze uderzenie czeka konsumentów gazu

Jak podaje PGNiG Obrót Detaliczny, średnio rachunek miesięczny netto w przypadku osób, które wykorzystują gaz jedynie do przygotowania posiłku, wzrośnie o 42 proc., czyli o 9,84 zł.

Ci, którzy używają gazu do podgrzania wody, zapłacą o 56 proc. więcej, co oznacza wzrost rachunku o ok. 67 zł.

Najbardziej podwyżki odczują gospodarstwa domowe, w których paliwo jest wykorzystywane do ogrzewania domu. Tu miesięczny wzrost wyniesie przeciętnie 58 proc., rachunki zwiększą się o 171 zł.

Jak z będą wyglądać całkowite opłaty?

W I kw. ma nastąpić obniżka stawki podatki VAT z 23 do 8 proc. w ramach tarczy antyinflacyjnej. PGNiG podaje, że uwzględniając tę obniżkę, łączne całkowite uśrednione wzrosty cen gazu na rachunkach w pierwszych trzech miesiącach roku wyniosą 10,26 zł miesięcznie dla kuchenkowiczów, 80,68 zł miesięcznie dla podgrzewających wodę i blisko 275 zł miesięcznie dla ogrzewających małe i średnie domy. PGNiG Obrót Detaliczny podaje, że "kuchenkowicze" to blisko połowa klientów spółki.

Podwyżki rozłożone w czasie, minimalizowanie strat spółek

To pierwsza taryfa zatwierdzona na podstawie mechanizmu łagodzącego podwyżki, który umożliwia jej rozłożenie na trzy kolejne lata.

URE argumentował, że wzrost taryfy na energię elektryczną wynika ze wzrostu cen energii elektrycznej na TGE oraz rosnących cen uprawnień do emisji CO2. Podobnie jest w przypadku gazu.

Gaz w kontraktach rocznych podrożał rok do roku o 175 proc., do 215 zł/MWh, a w kontraktach kwartalnych o prawie 600 proc., do prawie 580 zł/MWh.

Przyczyn wzrostu cen gazu było bardzo dużo - chłodna poprzednia zima na półkuli północnej, wzrost popytu na gaz w związku z ożywieniem gospodarek po pandemicznej zapaści, trudności z zapełnieniem magazynów europejskich ze względu na politykę Gazpromu, bezwietrzne okresy w Europie powodujące spadek generacji prądu z wiatraków i ogromny popyt na gaz w Azji, z którą Europa musiała konkurować o ładunki LNG.

To, co boli Kowalskiego, jest powodem do zadowolenia dla firm energetycznych i gazowych. Przeniesienie większej niż się spodziewano części kosztów na klientów oznacza, że minimalizuje się ryzyko bolesnych strat dla spółek.

- Wygląda na to, że wzrost jest wystarczający dla spółek obrotu i nie powinno być większych odpisów - powiedział PAP Biznes Robert Maj, analityk Ipopema Securities, komentując sytuację spółek energetycznych.

Ekonomiści oceniają że skala podwyżek taryf zaskakuje i sprawia, że szczyt inflacji - ich zdaniem - nie nastąpi w grudniu, a nawet w połowie 2022 roku i inflacja może zbliżyć się do 10 proc. Citi Handlowy ocenia, że po podwyżkach taryf przez URE główna stopa procentowa w Polsce może wzrosnąć w przyszłym roku do 4,25 proc. z 1,75 proc. obecnie.

Monika Borkowska

Zobacz także:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: URE | ceny gazu | ceny prądu | podwyżka cen gazu | podwyżki cen energii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »