Jak uchronić portfel przed zimowymi wypadkami

Sporty zimowe nie są tanią pasją. Aby móc spędzić urlop na nartach, wielu Polaków gromadzi kapitał przez cały rok. Szukając oszczędności, rezygnują także z ubezpieczenia, decydując się na najtańsze oferty dostępne na rynku. Expander ostrzega, że taka decyzja może mieć jednak negatywne skutki, a wypadek na stoku może pogorszyć nie tylko nasze zdrowie, ale i kondycję portfela.

Ile kosztuje wyjazd marzeń?

Jak co roku, wśród najchętniej odwiedzanych zimowych miejsc można znaleźć te, umożliwiające jazdę na nartach: Alpy, Dolomity i Tatry. Niezależnie jednak od lokalizacji, ferie na stoku są dość kosztowną formą wypoczynku.

Tygodniowy wyjazd do Austrii w najtańszej formie (bez ceny dojazdu i z noclegiem w najniższym standardzie) to koszt około 1150 zł dla jednej osoby. Za tydzień na stokach Alp Francuskich trzeba wydać już ponad 1500 zł (bez kosztów dojazdu). Tydzień w polskich Tatrach to minimum 830 zł (bez kosztów dojazdu), a szusowanie po stronie słowackiej kosztować będzie przynajmniej 1200 zł (bez kosztów dojazdu). W zależności od standardu hoteli czy pensjonatów, koszty będą wzrastać. Wpłynie także na nie dobór transportu, który może nawet potroić pierwotną cenę.

Reklama

EKUZ - dobra na początek

Narciarze są często przekonani, że karta EKUZ pozwoli im bezpłatnie uzyskać pomoc w razie wypadku za granicą. Tymczasem gwarantuje ona jedynie opiekę medyczną w wymiarze funkcjonującym na terenie danego kraju. Jeśli więc jakieś świadczenia nie są objęte refundacją, będziemy musieli zapłacić za nie sami. Jest tak w przypadku transportu medycznego, wizyt domowych czy opieki stomatologicznej. Za wszelką pomoc, która nie jest darmowa według przepisów danego kraju, zapłacą więc pacjenci.

Wyjeżdżający za granicę powinni zwrócić także uwagę na opłaty związane z ratownictwem górskim. W naszym kraju TOPR udziela pomocy bezpłatnie, ale już na Słowacji czy w Austrii rachunek za taką akcję wystawiany jest poszkodowanemu. Udział śmigłowca i użycie wyspecjalizowanego sprzętu może być wielotysięcznym obciążeniem dla portfela. Dla własnej wygody i bezpieczeństwa, warto więc uwzględnić w budżecie wyjazdu dodatkową polisę, która pokryje koszty ewentualnej pomocy medycznej.

Gdzie znaleźć najlepsze ubezpieczenie

Biura podróży mają w swojej ofercie gotowe pakiety ubezpieczeń, które można wykupić za dodatkową opłatą. Należy jednak pamiętać, aby dokładnie zapoznać się z warunkami polisy oraz sumą, na jaką będzie ona nas chronić. Jeśli proponowane przez touroperatora ubezpieczenie nie spełnia naszych oczekiwań, należy poszukać ofert wśród innych instytucji: ubezpieczycieli oraz banków.

- Jeśli na co dzień korzystamy z bardziej rozbudowanych, droższych pakietów usług bankowych, warto sprawdzić, czy nie uwzględniają one ubezpieczenia - radzi Piotr Nowak, Expander.

- Świadczenia na wypadek urazów często dołączane są bowiem do niektórych kart płatniczych. Instytucje finansowe przygotowują także specjalne oferty dla długoletnich i zamożniejszych klientów. Zarówno towarzystwa ubezpieczeniowe, jak i banki mają w swojej ofercie wiele rozwiązań, które można łączyć tak, by w najwyższym stopniu odpowiadały naszym potrzebom. Dlatego warto przeanalizować planowany wyjazd pod kątem ewentualnych zagrożeń i dobrać najlepsze rozwiązanie.

Narciarze, którzy zdecydują się na dodatkowe ubezpieczenie powinni pamiętać, żeby dokładnie zapoznać się także z zakresem polisy. Najniższy koszt takiego ubezpieczenia to mniej więcej 50 zł.

- Najtańsze oferty nie obejmują jednak wielu sytuacji, które mogą się przytrafić w czasie wyjazdu. Nie zawierają np. OC lub zabezpieczenia sprzętu na wypadek kradzieży. Przeglądając produkty ubezpieczycieli lub organizatorów wypoczynku, warto zadbać, by w umowie znalazło się także zabezpieczenie kosztów leczenia, ubezpieczenie NNW, OC oraz sprzętu i bagażu - radzi Piotr Nowak. Koszt takiego świadczenia będzie wynosił około 150 zł, gwarantuje ono jednak bardzo szeroki zakres usług.

Na co zwrócić uwagę czytając polisę?

Pierwszą z rzeczy, które powinno się sprawdzić jest kwota ubezpieczenia. Najtańsze polisy opiewają na 40 tys. zł kosztów leczenia, te droższe nawet do 300 tys. zł. Podobnie jest z ubezpieczeniem NNW, które pokryje wydatki na leczenie do 10 tys. zł w wersji standardowej, do 60 tys. zł w wersji premium.

- Jest to suma, do jakiej ubezpieczyciel będzie odpowiadał finansowo. Oznacza to, że w wypadku najtańszych polis, jesteśmy ubezpieczeni na niecałe 10 tys. euro. Taka suma pokryje koszty drobnej pomocy, lecz w wypadku akcji ratowniczej może być niewystarczająca. Brakującą kwotę pokryć będzie musiał poszkodowany - ostrzega Piotr Nowak.

Kolejną istotną kwestią są warunki wypłaty odszkodowania - umowa może zawierać zapis, od jakiej minimalnej kwoty poszkodowanemu będzie przysługiwał zwrot kosztów leczenia. Jeśli w polisie będzie mowa np. o 20 euro, wtedy wydatki poniżej tej sumy trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni. Ważny jest także sposób wypłacania odszkodowania.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- Najlepszym rozwiązaniem jest zwykle obsługa bezgotówkowa, w której ubezpieczyciel bierze na siebie obowiązek rozliczenia rachunków ewentualnej pomocy. Tańsze polisy mogą jednak wymagać, aby to poszkodowany pokrył koszty, które później zostaną mu zwrócone. Zapłacenie kilku czy kilkunastu tysięcy euro za operację czy transport medyczny może jednak stanowić poważny problem. Przy takim rozwiązaniu ubezpieczeni powinni dokładnie dowiedzieć się, jakie dokumenty muszą przedstawić, aby otrzymać zwrot pieniędzy (mogą to być paragony z apteki, diagnozy lekarza, który opiekował się poszkodowanym). W każdym wypadku należy zawsze mieć przy sobie kopię polisy lub przynajmniej jej numer oraz kontakt z ubezpieczycielem. Dzięki temu pomoc będzie mogła być udzielona szybko i bezproblemowo - radzi ekspert.

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: oszczędności | Zimowa | ubezpieczenia | sporty zimowe | wypadku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »