Kluczowe będą ceny!

Mimo oczekiwanego spowolnienia gospodarki amerykańskiej i europejskiej polski PKB wzrośnie w 2008 roku przynajmniej o około 5 proc. Rada Polityki Pieniężnej może podwyższyć stopy procentowe jeszcze tylko raz lub dwa, a nie nawet cztery, jak oczekiwano przed decyzją Fed.



Wczoraj bank inwestycyjny Merrill Lynch ogłosił, że obniża o połowę prognozę wzrostu gospodarki amerykańskiej. Wprawdzie prognoza została przygotowana jeszcze przed obniżką stóp w USA, ale zdaniem ML recesja na amerykańskim rynku nieruchomości przeniosła się na resztę gospodarki i w rezultacie PKB USA wzrośnie o 0,8 proc., a nie o 1,6 proc., jak oczekiwano wcześniej. Niższy od spodziewanego wcześniej ma być też wzrost gospodarczy Niemiec. Dlatego zapytaliśmy polskich ekonomistów, jak oni widzą kondycję naszej gospodarki i czy też myślą o rewizji wcześniejszych prognoz, także tych dotyczących stóp procentowych.

Na razie dobre dane w Polsce

- Jestem przeciwny takim zmianom pod wpływem bieżącej gorączki rynkowej. Trzeba poczekać na pierwsze dane za 2008 rok, ale ten rok może być znów dobry dla polskiej gospodarki - mówi Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku Polska.

- Za wcześnie na rewizję prognoz - dodaje Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.

Jak podkreślają analitycy, szczególnie ważne dla ocen kondycji polskiej gospodarki będą kolejne dane, zwłaszcza dotyczące koniunktury oraz skłonności do inwestycji i konsumpcji, bo to one pierwsze mogą pokazać następstwa nerwowości na rynkach.

Wczoraj GUS ogłosił korzystne informacje dotyczące koniunktury w handlu detalicznym, z zastrzeżeniem że na najbliższe miesiące przewidywane jest ograniczenie sprzedaży i w konsekwencji pogorszenie się sytuacji finansowej przedsiębiorstw. W styczniu poprawił się też tzw. klimat koniunktury w przemyśle i budownictwie, a firmy przewidują rozszerzenie portfela zamówień i produkcji.

- Wzrost PKB w IV kwartale 2007 r. wyniósł pewnie powyżej 6 proc., więc na razie nic nie świadczy o pogorszeniu koniunktury w Polsce - podkreśla Marcin Mróz.

- W I kwartale gospodarka zwolni ze względów statystycznych. Prawdziwe ryzyko spowolnienia dotyczy II połowy roku, ale nawet przy realizacji negatywnego scenariusza na świecie 4-, 5-proc. wzrost jest w naszym zasięgu - dodaje Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.

Tak jak ekonomiści są przekonani o 5-proc. wzroście polskiej gospodarki, tak mają kłopoty z prognozami dotyczącymi wysokości stóp procentowych w Polsce.

Niepewne stopy

- Wzrost w gospodarce światowej, i być może w Polsce, będzie niższy od prognoz, ale inflacja będzie wysoka. Pytanie, jak rozstrzygnie to RPP - mówi Marcin Mrowiec, ekonomista Pekao.

Jeszcze w poniedziałek analitycy byli w 100 proc. przekonani, że na styczniowym posiedzeniu RPP podwyższy stopy o 25 pkt bazowych.

- Spodziewam się podwyżki w styczniu i w marcu - zaznacza Piotr Kalisz.

- Po styczniu kolejne ruchy obarczone są już większą niepewnością. RPP może chcieć wstrzymać się z podwyżkami - dodaje Grzegorz Maliszewski.

Niedawno rynek wyceniał, że główna stopa NBP wzrośnie nawet do 6 proc. z obecnych 5 proc. Teraz to już 5,5 proc., ale jak zaznaczają ekonomiści, kontrakty FRA wskazują na obniżkę stóp pod koniec 2008 r. lub na początku 2009 r.

Dla osób spłacających kredyt ważniejsza jest stawka Wibor, która w trzymiesięcznym wariancie jest dziś wyceniana na 5,65 proc. Według ekonomistów wprawdzie obawy o płynność na rynkach będą się raczej zmniejszać, to wciąż pożyczający pieniądze mogą żądać dodatkowej premii. Ważną informacją w Polsce jest też zapowiedź ministra finansów Szwajcarii, Hansa-Rudolfa Merza, że szwajcarski bank centralny nie ma obecnie potrzeby obniżenia stóp procentowych.

Ekonomiści podkreślają, że mimo ryzyka spowolnienia gospodarki światowej i mocnego złotego czynniki proinflacyjne w Polsce się nie zmieniają. To nadal m.in. blisko 10-proc. tempo wzrostu płac i rosnące żądania płacowe w sektorze publicznym czy silna konsumpcja.

- Nieznaczne spowolnienie w Polsce byłoby nawet mile widziane, bo wtedy RPP nie musiałaby dalej podwyższać stóp ponad 5,5 proc. - podkreśla ekonomista Citi Handlowego.

Ale Marcin Mróz pozostaje przy swojej prognozie, czyli 6-proc. stopie na koniec 2008 r. Jego zdaniem w komunikacie po najbliższym posiedzeniu RPP odniesie się do sytuacji na rynkach.

- Kluczowe będzie, czy prawdopodobieństwo utrzymania się inflacji powyżej 2,5 proc. jest wyższe niż poniżej 2,5 proc. To prawdopodobieństwo może być wyższe - podkreśla Marcin Mróz.

- W lutym będzie nowa projekcja inflacyjna i ona powinna zarysować przebieg ścieżki cen w przyszłości - dodaje.

RPP spotyka się na swoim comiesięcznym posiedzeniu 29 i 30 stycznia.

Reklama

Paweł Czuryło

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: mróz | bank | Rada Polityki Pieniężnej | PKB | ekonomiści | ekonomista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »