Kongres Budownictwa i ZBP o oszczędzaniu w kasach budowlanych

Kongres Budownictwa oraz Związek Banków Polskich proponuje mało i średnio zarabiającym rodzinom oszczędzanie na mieszkanie w kasach oszczędnościowo-budowlanych. Miałyby one umożliwić zaciągnięcie niskooprocentowanego kredytu mieszkaniowego.

Szef Kongresu Roman Nowicki podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej, że zorganizowaniem takich kas są zainteresowane polskie banki, m.in. PKO BP i BZ WBK.

Podobne rozwiązania Sejm przyjął w 1997 roku. Jednak z powodu braku wydania przepisów wykonawczych, do uruchomienia kas nie doszło.

Kongres i ZBP proponują, by kasy dawały możliwość oszczędzania co miesiąc jakiejś sumy, np. 500 zł na cele mieszkaniowe. Wkłady oszczędnościowe miałyby podlegać oprocentowaniu. Osobie oszczędzającej w kasie - według rozwiązań Kongresu i ZBP - miałaby przysługiwać premia mieszkaniowa. Byłaby ona udzielana corocznie ze środków budżetu państwa w wysokości kilkunastu proc. zgromadzonych w danym roku wkładów oszczędnościowych.

Reklama

Nowicki wyjaśnił, że umowa z kasą gwarantowałaby po kilku latach oszczędzania możliwość zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego na preferencyjnych warunkach. Kongres proponuje, by oprocentowanie oszczędności wynosiło 2-3 proc., a kredytu 5-6 proc.

- Wysokość oprocentowania wkładów oszczędnościowych i kredytu określona w umowie byłaby niezmienna w czasie jej obowiązywania - powiedział Nowicki. Dodał, że wysokość kredytu nie mogłaby przekraczać sumy zgromadzonych w kasie środków, łącznie z premiami i oprocentowaniem. Ponadto różnica między wysokością oprocentowania kredytu mieszkaniowego a wysokością oprocentowania wkładów oszczędnościowych nie mogłaby przekraczać 3 pkt procentowych.

Nowicki powiedział, że na Węgrzech w takich kasach oszczędza około 1,2 mln osób. Zgromadzonych jest tam blisko 7 mld euro prywatnych środków na cele mieszkaniowe.

Dla porównania kasy budowlane na Słowacji i w Czechach prowadzą odpowiednio ponad 1,2 mln i ok. 5,1 mln rachunków oszczędnościowych. Najlepiej w Europie wypadają jednak Niemcy, gdzie system ten obejmuje 35 mln umów.

Według Nowickiego, Polska znajduje się na ostatnim miejscu w Europie, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów mieszkaniowych. - Kasy budowlane dają możliwość dostępu do kredytu mieszkaniowego o niskim i niezmiennym oprocentowaniu przez cały okres spłaty - zaznaczył.

Obecny na konferencji Jacek Furga ze Związku Banków Polskich podkreślił, że spłata kredytu mieszkaniowego nie będzie mogła przekroczyć dwukrotności okresu oszczędzania. Na przykład rodzina wpłacająca przez pięć lat do kasy pieniądze, musi spłacić zaciągnięty kredyt w ciągu 10 lat.

Nowicki poinformował, że propozycje Kongresu i ZBP zostały przekazane do klubów PSL i Lewicy. - Mamy wstępną obietnicę, że 31 maja podczas Kongresu Budownictwa w Sejmie, przynajmniej jeden klub zadeklaruje się, czy podejmie inicjatywę poselską w tej sprawie. Jak dodał, by projekt mógł trafić do Sejmu, musi się pod nim podpisać przynajmniej 15 posłów.

Szef Kongresu powiedział, że wartość rynku mieszkaniowego w Polsce w ubiegłym roku wyniosła około 50 mld zł, z czego z podatków z tego tytułu trafiło do budżetu 8-10 mld zł. Dodał, że państwo wydaje rocznie na budownictwo mieszkaniowe ok. 1 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »