Kredyty gotówkowe: Ryzykowna gra

Polacy biorą bardzo wysokie kredyty konsumpcyjne i to na wiele lat. W ubiegłym roku zaciągnęli ich blisko 90 mld zł, a ponad połowa została udzielona na ponad 5 lat. Jesteśmy w ścisłej europejskiej czołówce pod względem zadłużenia w takich kredytach w relacji do PKB, a niepokojący jest udział pożyczek na wysokie kwoty, ponad 50 tys. zł.

W 2019 roku banki oraz SKOK-i udzieliły łącznie 7,5 mln sztuk kredytów konsumpcyjnych (głównie gotówkowych), na sumę 88,7 mld zł czyli o 5 proc. wyższą niż w ubiegłym roku, a to oznacza kolejny rekord. Prawie połowa tej kwoty to kredyty konsolidacyjne - wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

Patrząc na kwoty udzielania pojedynczych kredytów, to najmocniej rosły te, które były zaciągane na stosunkowo wysokie kwoty, od 30-50 tys. zł (dynamika roczna wyniosła tu ponad 7 proc.).

Sięganiu po takie pożyczki, teoretycznie przeznaczane na bieżące wydatki,  sprzyjają utrzymujące się niskie stopy procentowe, i wzrost dochodów gospodarstw domowych oraz wydłużanie umownych okresów na jakie kredyty były udzielane.

Reklama

Teraz ponad 41 proc. kredytów gotówkowych jest udzielanych na kwotę powyżej 50 tys. zł. Wydłużył się także średni okres udzielania kredytu gotówkowego, w 2019 roku wyniósł 45,5 miesięcy, choć są one spłacane szybciej (rzeczywisty okres spłaty to średnio 23 miesiące). Taki zabieg czyli wydłużanie okresu kredytowania pozwala zwiększyć zdolność kredytową czyli możliwość pożyczenia wyższej kwoty.

Ponad połowa kredytów gotówkowych jest zawieranych na ponad pięć lat.

 - Jest to szczególnie ważne dlatego, że kredyty wysokokwotowe są najbardziej szkodowe (najgorzej spłacane-red.) i ściśle powiązane z długim okresem kredytowania - mówi Mariusz Cholewa, prezes BIK.

W przypadku kredytów gotówkowych na kwoty wyższe niż 50 tys. zł, okres na jaki są udzielane przekracza 90 miesięcy.

- To się wiąże z ryzykiem, bo trzeba pamiętać, że są to kredyty niezabezpieczone, a udzielane na ponad siedem lat  - podkreślał Mariusz Cholewa, podczas prezentacji podsumowującej 2019 rok.

- Jeżeli ten okres wydłużymy, to osiągniemy dwucyfrową szkodowość - alarmuje.

Tym bardziej, że spowolnienie gospodarcze może przełożyć się na gorszą spłacalność kredytów.

O niepokojącym zjawisku Interia pisała już wielokrotnie, a temat zgłaszany od dłuższego czasu przez BIK zaczął monitorować także Komitet Stabilności Finansowej.

Pod względem zadłużenia z tytułu kredytów konsumpcyjnych do PKB (wynosi 9 proc.), Polska zajmuje trzecie miejsce w Unii Europejskiej.

- Tendencja ta może zostać zahamowana w 2020 r. przez tzw. "małe TSUE" czyli wyrok unijnego trybunału dotyczący proporcjonalnego zwrotu prowizji w przypadku wcześniejszej spłaty pożyczki - uważają eksperci BIK.

Opublikowane dziś dane potwierdzają prognozy BIK, które Interia publikowała pod koniec grudnia.

Monika Krześniak - Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kredyt | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »