Nie taki windykator straszny, jak go kiedyś malowali

Natrętny, groźny, arogancki - taki obraz windykatora przez lata tkwił w świadomości Polaków. Jednak to się zmienia - coraz więcej osób windykatora postrzega jako schludnie ubranego negocjatora, którego rola polega na ustaleniu z dłużnikiem harmonogramu i warunków spłaty przeterminowanych zobowiązań.

Jak wynika z badania "Wizerunek windykatora" przeprowadzonego na zlecenie Kaczmarski Inkasso, windykator w oczach Polaków to schludnie ubrany mężczyzna, którego cechuje kultura i spokój, a jego zadaniem jest znalezienie rozwiązania niełatwego problemu, zarówno dla dłużnika, jak i wierzyciela.

Firmy windykacyjne w Polsce pojawiły się w 1992 roku wraz z żywiołowym wówczas rozwojem wolnego rynku. Żywiołowość oznaczała niestety także wielomiesięczne zwlekanie z zapłatą albo w ogóle unikanie regulowania faktur. Część windykatorów w kontaktach z dłużnikiem wdrażała podpatrzone w Europie Zachodniej standardy postępowania oparte na poszanowaniu prawa. Niestety na nową branżę patrzono poprzez pryzmat tych, których zachowanie daleko odbiegało od takich wzorców. Windykatorzy kojarzyli się z zastraszaniem, nachodzeniem w domu i wykorzystaniem każdego sposobu, aby zmusić dłużnika do oddania pieniędzy. Jednak przez 25 lat zmieniły się nie tylko metody odzyskiwanie długów, ale i sam wizerunek windykatora - przekonują eksperci Krajowego Rejestru Długów.

Reklama

- To właśnie 25-lecie działalności Kaczmarski Inkasso skłoniło nas do sprawdzenia, jaki tak naprawdę Polacy mają obraz negocjatora. Od początku działalności staraliśmy się promować w Polsce zachodnie standardy windykacyjne oparte na przestrzeganiu prawa i szacunku wobec dłużników. To podejście przełożyło się nie tylko na najwyższej jakości usługi, ale przede wszystkim wytyczyło kierunek rozwoju dla całej branży zarządzania wierzytelnościami w naszym kraju. Miarą zmian, jakie zaszły przez te ćwierć wieku jest m.in. właśnie wizerunek negocjatora - zauważa Maciej Kaczmarski, założyciel Kaczmarski Inkasso.

W wyobrażeniach Polaków windykator jest to mężczyzna w wieku 36-45 lat, schludnie ubrany, spokojny i kulturalny. Często wskazywano również na jego profesjonalizm i skuteczność. Dobrym sygnałem jest fakt, że tylko 6 proc. badanych wymieniło jakąkolwiek negatywną cechę przypisywaną windykatorom.

- Negatywne stereotypy sprzed lat ustąpiły miejsca pozytywnemu postrzeganiu ludzi zajmujących się windykacją. Dzisiaj kojarzeni są oni z kulturalnymi negocjatorami pozwalającymi rozwiązać kłopot, jakim dla dłużnika jest jego zadłużenie. Dobrze wiemy, że długi nie są przyjemną sprawą i często wywołują duże zawstydzenie. Nie jest to ani łatwe, ani wygodne. Boimy się tej sprawy, a kiedy dzwoni windykator, nie chcemy w ogóle rozmawiać. Takie wyjście z sytuacji na pewno jej nie rozwiąże. Dlatego z pomocą przygodzi negocjator, który staje nie tylko po stronie wierzyciela, ale rozumie interesy dłużnika i jego trudną sytuacją oraz szuka odpowiedniego rozwiązania sprawy, zarówno dla jednej i drugie strony - tłumaczy Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.

Zmienił się nie tylko sam wizerunek windykatora, ale i postrzeganie jego kontaktu z dłużnikiem. Jeszcze dwie dekady temu w świadomości Polaków telefon od negocjatora oznaczał jedno - zmuszenie do spłaty długu. Teraz na taki cel wskazuje zdecydowanie mniej osób - zdaniem 37 proc. ankietowanych to powód styczności zadłużonego z pracownikiem firmy windykacyjnej. Dużym plusem jest zmiana tego postrzegania. Zdaniem większości respondentów, a dokładniej 57 proc., windykator kontaktuje się z zadłużonym, aby uzgodnić możliwe dla niego terminy i kwoty spłat, jednocześnie pomagając mu rozwiązać ten nieprzyjemny problem.

- To wyraźny sygnał, że indywidualne podejście negocjatora do dłużników zaczyna odnosić pierwsze efekty. Kiedy 25 lat temu firmy windykacyjne zaczęły stawiać swoje pierwsze kroki na rynku zarządzania wierzytelnościami, wizerunek eksperta z firmy windykacyjnej był zupełnie odmienny. Teraz widoczne są efekty ich działań, które wypracowali oni sami. W świadomości Polaków telefon od negocjatora to nie koniec świata, a wyciągniecie do niego ręki, zrozumienie sprawy i pomoc w tej trudnej i nieprzyjemnej sytuacji - komentuje Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji w Kaczmarski Inkasso.

- Na uwagę zasługuje fakt, że aż 60 proc. dłużników po kontakcie z windykatorem uważa go za odpowiedniego specjalistę do ściągania zaległych należności. To o 9 proc. więcej niż w przypadku osób, które dotąd nie miało kontaktu z negocjatorem jako zadłużony konsument lub przedsiębiorca. Jak widać, ekspert z firmy windykacyjnej nie jest aż taki straszny, jak go malują. Współpraca z nim przy tym niełatwym problemie, jakim jest zadłużenie, wpływa na lepsze postrzeganie jego wizerunku - dodaje Jakub Kostecki.(js)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dłużnicy | windykacja | długi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »