Niech cierpi, kto nie płaci

Nakładanie kar za brak obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej oraz tryb ich stosowania nie zaprzecza przepisom ustawy zasadniczej - zawyrokował Trybunał Konstytucyjny.

Nakładanie kar za brak obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej oraz tryb ich stosowania nie zaprzecza przepisom ustawy zasadniczej - zawyrokował Trybunał Konstytucyjny.

Obowiązujący w tej chwili sposób nakładania kar za brak obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej jest zgodny z konstytucją - orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.

Przepisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej zaskarżył do Trybunału rzecznik praw obywatelskich. Chodzi o kary, które za brak obowiązkowego OC ma prawo nakładać Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny bądź gmina. Ustawa jednak nie precyzuje procedury nakładania kar, a także trybu odwoławczego. To było głównym zarzutem RPO.

Ustawa nie precyzuje, do kogo ukarany może się odwołać, już nie mówiąc o tym, że każde postępowanie powinno być dwuinstancyjne - argumentował przed Trybunałem Ryszard Zelwiański, przedstawiciel RPO.

Reklama

Jego zdaniem, osoba, która spóźniła się o dzień czy dwa z opłatą składki OC, nie powinna być karana tak samo jaki ci, którzy od płacenia uchylają się przez całe lata. RPO postuluje, aby w przypadkach spóźnienia wpłaty o nie więcej niż 3 dni kara wynosiła najwyżej 20 proc. stawki podstawowej - przekonywał Ryszard Zelwiański.

Występująca jako przedstawiciel Sejmu posłanka Aleksandra Gramała z SLD kontrargumentowała, że wysokość wypłacanego odszkodowania jest niezależna od terminu, w jakim należało opłacić składkę. Podobnego zdania była występująca w imieniu prokuratury krajowej prok. Maria Bojarska. Skutki wypadku mogą być dotkliwe niezależnie od daty zawarcia umowy - stwierdziła.

Trybunał Konstytucyjny przychylił się do zdania przedstawicieli Sejmu oraz prokuratury. Uchylenie zaskarżonych przepisów oznaczałoby likwidację Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, co nie byłoby środkiem adekwatnym do wagi sprawy - uzasadnił wyrok przewodniczący składu orzekającego Mirosław Wyrzykowski. Według uzasadnienia obowiązujące przepisy nie zamykają drogi do sądu, a opłata pobierana przez UFG nie zastępuje obowiązkowej składki.

Zapłacenie tej składki leży w interesie samego płacącego, bo dlaczego mamy płacić za tych, którzy tego nie robią" - wyjaśniał sędzia Wyrzykowski. Trybunał uznał także, że nałożenie karnej opłaty jest sposobem wymuszenia opłacenia składki przez tych, którzy tego nie robią. Stwierdził, że nie ma mowy o nierównym traktowaniu osób notorycznie uchylających się od płacenia składki i tych, które spóźniły się o dzień czy kilka dni. Sytuacja tych osób jest identyczna: nie zapłaciły - podsumował Trybunał.

Podobny wyrok wydał Trybunał w kwietniu 2000 r. Uznał w nim, że UFG został przez ustawodawcę wyposażony w prawo do stosowania trybu postępowania przewidzianego w ustawie - postępowanie egzekucyjne w administracji.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »