Pozorne promocje przedświąteczne - czyli jak nie dać się nabić w butelkę przed Bożym Narodzeniem

- Grudzień to najlepszy miesiąc handlowy w całym roku i okres żniw dla sprzedawców. Gotowe zestawy prezentów, pachnące pierniki i choinki oraz świąteczne ceny zachęcają nas do zakupów. Jednak niektóre promocje są pozorne, a sprzedawcy tylko czyhają na to, aby złapać nas w świąteczną pułapkę - mówi dr Marek Borowiński, znany jako Shop Doctor.

- Gotowe zestawy produktów, na przykład kosmetyków z jednej linii czy kawy ze świątecznym kubkiem, wydają się być idealnym rozwiązaniem prezentowym dla osób ceniących sobie czas. Kuszą ładnym designem, ale może okazać się, że te same produkty kupione oddzielnie będą kosztować mniej niż w zestawie - mówi dr Marek Borowiński.

Jego zdaniem producenci chcą nas złapać w pułapkę złudzenia optycznego, gdyż wydaje nam się, ze duże pudełko oznacza bogatą zawartość, dopiero po rozpakowaniu prezentu okazuje się, że same produkty zajęłyby około 1/3 pojemności opakowania. - Duże opakowania pobudzają nasze ego obietnicą, że prezent, który kupujemy zostanie zauważony. Producent osiąga podobny efekt do tego, który uzyskał Apple, wprowadzając jako pierwszy białe, rzucające się w oczy, słuchawki. Tak samo my chcemy, aby prezent, od nas zwrócił uwagę innych - szczególnie podczas Świąt - tłumaczy Shop Doctor.

Reklama

Kluczową rolę odgrywa cena. Końcówka 99 groszy to zabieg stary jak świat. Widzimy cenę 199,99 zł, wiemy, że to dwieście złotych bez grosza, ale nasz mózg na to nie reaguje, bo widzi jedynkę z przodu. I to działa. Czytamy od lewej strony do prawej, dlatego po pierwszej cyfrze aktualizujemy informację o cenie. Ale trikiem sklepowym, który jeszcze lepiej działa na konsumentów jest przecena. Wyraźny sygnał zakupowej okazji ("było 499 zł, jest 399 zł") skłania konsumentów do zakupu, choć czasem "stara" cena może być tylko przynętą, a produkt "debiutuje" na półce od razu w przecenionej cenie.

W Polsce przyjęło się, że sezon świąteczny rozpoczyna się na początku listopada. To wtedy w galeriach handlowych zaczynają pojawiać się choinki, renifery i mikołaje. Choć naśmiewamy się ze zbyt wczesnego włączania świątecznych piosenek, to aura centrum handlowego przystrojonego świątecznymi ozdobami, wprowadza nas w szaleństwo zakupów. Zaczynamy myśleć o prezentach dla naszych bliskich, wystroju domu, a przede wszystkim szukamy okazji.

- Przedświąteczne zakupy są silnie zakorzenione w tradycji. Zazwyczaj idziemy na z gotowym planem działania w głowie, ale podświadomie chcemy, aby dany sklep postarał się o nas i szczególnie przekonał, abyśmy weszli właśnie do niego. Rolą sklepu jest za to przekonanie nas, że potrzebujemy kupić więcej niż to, po co przyszliśmy, dlatego nawet 70 proc. artykułów kupionych przed świętami, nie było wcześniej planowane. Jeżeli idziemy do centrum handlowego z zamiarem wydania pieniędzy, to o wiele łatwiej ulegamy trikom handlowców i zostawiamy w sklepie więcej pieniędzy niż zamierzaliśmy - mówi dr Marek Borowiński.

Kluczem do sukcesu sklepu w czasie przedświątecznego szału zakupów jest zapach. Unoszący się aromat cynamonu, pomarańczy i gałązek świerku wprowadza klientów w błogi nastrój. Zapach cytrusów budzi świąteczne skojarzenia szczególnie u konsumentów wychowanych w czasach PRL-u. Zapach pierników i przypraw korzennych w sposób naturalny wpływają na podświadomość konsumentów, którzy kojarzą je z czasem obdarowywania najbliższych prezentami. Wszystko to sprawia, że możemy kupić więcej niż planowaliśmy, dlatego idąc na zakupy dobrze uzbroić się w listę zakupów, nie skupiać się na promocjach i dekoracjach świątecznych tylko konsekwentnie realizować swój plan.

Więcej informacji na portalspozywczy.pl

Dowiedz się więcej na temat: zakupy | Święta Bożego Narodzenia | promocje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »