Prezes robi swoje

Pod rządami Leszka Balcerowicza zmiany w NBP nabrały przyspieszenia - do końca br. nasz bank centralny będzie gotów do członkostwa w Europejskim Systemie Banków Centralnych.

Pod rządami Leszka Balcerowicza zmiany w NBP nabrały przyspieszenia - do końca br. nasz bank centralny będzie gotów do członkostwa w Europejskim Systemie Banków Centralnych.

Z pewnym opóźnieniem Leszek Balcerowicz zauważył (zwołując konferencję prasową), że minął rok od objęcia przez niego funkcji prezesa NBP, a co za tym idzie przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej i Komisji Nadzoru Bankowego. Zaraz po tej nominacji pytaliśmy na łamach "GB" (nr.2/2001), czy wstrząśnie on nieco skostniałym bankiem centralnym? Balcerowicz wzbudzał lęk wśród wielu współpracowników Hanny Gronkiewicz-Waltz, którzy w trakcie jej wieloletniego "panowania" zdążyli zadomowić się w gmachu NBP i chętnie wierzyli wszelkim pogłoskom o mającej rozpocząć się lada moment kadrowej rewolucji. Dla obserwatorów zewnętrznych nominacja Balcerowicza oznaczać zaś miała wzmocnienie siły "jastrzębi" w składzie Rady Polityki Pieniężnej, obstających przy polityce wysokich stóp procentowych.

Reklama

Wbrew stereotypowi

Po roku Leszek Balcerowicz nadal przedstawiany jest Polakom przez wielu polityków (a więc i większość mediów) jako dogmatyk i główna przeszkoda w obniżaniu cen kredytów, choć przecież publikowane cyklicznie informacje o wynikach głosowań członków Rady Polityki Pieniężnej od dawna przeczą temu stereotypowi. Tylko dwóch spośród nich zawsze głosowało za dokonywanymi na przestrzeni ostatniego roku obniżkami stóp - Janusz Krzyżewski i właśnie prezes Balcerowicz. Ponieważ przy wielu decyzjach RPP (co najmniej ostatnich czterech) głosy między zwolennikami obniżek a ich przeciwnikami rozkładały się po równo (5 : 5), o czterech ostatnich obniżkach stóp decydował głos przewodniczącego. Spór o skalę dokonywanych od roku redukcji stóp prędko się nie zakończy, ale nie ulega wątpliwości, że decyzje Leszka Balcerowicza w zakresie polityki pieniężnej przedstawiane są na ogół kłamliwie.

Na marginesie warto zauważyć, że Balcerowicz raczej się temu nie przeciwstawia. Można przyjąć, że dlatego, iż taki utrwalony, choć raczej fałszywy, stereotyp jest korzystny dla kształtowania się oczekiwań inflacyjnych.

Prezes banku centralnego - w przeciwieństwie do polityka, którym Balcerowicz był wcześniej - nie musi zabiegać o popularność, musi za to uchodzić za konsekwentnie twardego.

Dodajmy też, że ten wyrównany podział sił wewnątrz RPP na "jastrzębie i gołębie" wydaje się być trwały, co oznacza, że Leszek Balcerowicz - zawsze mogący swoim głosem przeważyć szalę na korzyść którejś ze stron - uzyskał niespodziewanie o wiele większą władzę w zakresie polityki pieniężnej niż wynika to z formalnej pozycji prezesa.

Polityka pieniężna to nie tylko decyzje o stopach oficjalnych, to także zestaw codziennych instrumentów oddziaływania banku centralnego na sektor finansowy. W tej dziedzinie rok prezesury Balcerowicza stał pod znakiem wprowadzania nowocześniejszych narzędzi, o czym obszernie mówi na następnych stronach pierwszy wiceprezes NBP, Jerzy Stopyra.

Na konkurs

Nie było też rewolucji kadrowej w NBP. Do odświeżonego zarządu NBP weszło dwóch nowych ludzi z zewnątrz (Pasikowski i Bratkowski), awansowała tam też dwójka dyrektorów departamentów NBP. Zmienili się dyrektorzy mniej niż jednej trzeciej departamentów. Powołano też dwie nowe jednostki organizacyjne: Departament Komunikacji Społecznej oraz Biuro Badań Makroekonomicznych (kieruje nim poprzedni wiceprezes, Ryszard Kokoszczyński). Zadaniem DKS jest ukształtowanie nowej polityki informacyjnej oraz prowadzenie działalności edukacyjnej, a głównym obszarem badań prowadzonych przez BBM - mechanizm transmisji polityki pieniężnej. Wzmocnienie pionu analitycznego i funkcji NBP, jako ośrodka debat problemów gospodarczych, jest już widoczne, o czym świadczy choćby niedawna międzynarodowa konferencja poświęcona m.in. walce z bezrobociem (relacja na str. 15).

Trwają też prace nad stworzeniem komórki audytu wewnętrznego z wykorzystaniem dotychczasowego departamentu rewizji.

W październiku ubiegłego roku zarząd NBP podjął uchwałę umożliwiającą przeprowadzanie otwartych konkursów na stanowiska kierownicze. Konkursy mają zwiększyć krąg osób, spośród których rekrutowani będą menedżerowie na stanowiska kierownicze, stwarzają też bardziej przejrzyste możliwość awansu już zatrudnionym w NBP.

Dotychczas ogłoszono konkursy na stanowiska kierownicze w dwóch departamentach - analiz i badań oraz zagranicznym - a także w GINB (na zastępcę szefa) i w gabinecie prezesa. Wszystkie są w toku i cieszą się powodzeniem. Do konkursu na stanowisko w departamencie analiz zgłosiło się kilkunastu kandydatów, a w departamencie zagranicznym - prawie trzydziestu.

Rozpisano również i już zamknięto konkursy na szefów oddziałów okręgowych w Kielcach, Opolu i Zielonej Górze. Zgłosiło się 130 kandydatów, wybrano trzech, wszyscy pochodzą spoza banku.

Z planu finansowego NBP na ten rok wynika, że zatrudnienie w centrali banku nie wzrośnie, a płace będą zamrożone na poziomie ubiegłego roku.

Przygotowywana jest reorganizacja Zakładu Usług Gospodarczych, zatrudniającego około 700 osób. Z ZUG wydzielone zostaną usługi, które mogłyby być świadczone na zasadzie outsoursingu, najpierw przez dotychczasowych pracowników. Ale po jakimś okresie umownym będą musieli oni stanąć do przetargu otwartego również dla firm spoza banku.

Pracowników objęły również innowacje organizacyjne. Już w ubiegłym roku wprowadzono elastyczne godziny rozpoczynania i kończenia pracy oraz zainstalowano elektroniczny system rejestracji czasu pracy SKOCZ, umożliwiający szybki dostęp do informacji o indywidualnym czasie pracy i o urlopach. System ten ułatwia także sporządzanie sprawozdawczości.

Szybsze decyzje

Reformy wewnętrzne NBP, przystosowujące bank do standardów i struktur unijnych, potrwają jeszcze kilka miesięcy. To dostosowanie realizowane jest w ramach projektu PHARE. Ze strony Unii Europejskiej partnerami NBP, którzy pomagają naszemu bankowi centralnemu adaptować normy unijne, są dwa banki centralne: Francji i Włoch. W lipcu ubiegłego roku między NBP a Bankiem Francji została podpisana umowa bliźniacza. Obejmuje ona siedem dziedzin, w których NBP musi wprowadzić zmiany.

Jednym z zasadniczych elementów reformy jest logistyka. Wprowadzono zmiany w regulaminie zarządu NBP, które dają możliwość zastosowania trybu obiegowego w podejmowaniu uchwał i postanowień. Obecnie w pilnych sprawach mniejszej wagi decyzje może podejmować przewodniczący zarządu, bez omawiania ich na posiedzeniach zarządu. Ta zmiana oznacza przyspieszenie procesu decyzyjnego.

Usprawniono również procesy inwestycyjny i zamówień publicznych przez zwiększenie odpowiedzialności departamentów w tym zakresie. Przy okazji warto przypomnieć, że NBP nie dotyczy ustawa o zamówieniach publicznych, jednak bank - jak nam powiedziano w NBP - zmierza do tego, by wewnętrzne rozwiązania banku spełniały wymogi ustawy.

Ważne było także zakończenie trwających ponad rok procedur przetargowych na system informatyczny do zarządzania rezerwami dewizowymi, do ewidencji operacji dotyczących gospodarki własnej i do zarządzania personelem. Na etapie testów jest obecnie system bankowości elektronicznej kompleksowo obsługujący codzienne operacje, a w najbliższej przyszłości ma ruszyć zintegrowany system księgowy, który połączy w całość wszystkie bazy danych NBP.

Kłopot w sieci

Nierozwiązany jest natomiast ciągle problem "odchudzenia" struktur terenowych NBP. Ostatnia nowelizacja ustawy Prawo bankowe umożliwiła nieodpłatne przekazanie przez NBP 33 zbędnych placówek zamiejscowych Bankowi Gospodarstwa Krajowego. Zgodnie z planami restrukturyzacji, w strukturach banku centralnego mają zostać tylko oddziały okręgowe w obecnych miastach wojewódzkich. Niedawno wydawało się, że sprawa jest przesądzona. BGK przejął nawet pilotażowo jeden oddział zamiejscowy w Pile. Prezes BGK stwierdził jednak, że przejęcie wszystkich placówek z dobrodziejstwem inwentarza, czyli licznymi załogami, wiązałoby się ze zbyt dużymi kosztami, więc zażądał od NBP wsparcia finansowego. W tegorocznym planie finansowym NBP nie ma pieniędzy na taką pomoc. Negocjacje w sprawie przejęcia placówek terenowych zakończyły się więc fiaskiem.

Niedawno NBP wystosował do banków komercyjnych ofertę przejęcia całości lub części sieci terenowej. Odpowiedzi mają wpłynąć do 5 kwietnia. Jeśli i ta próba zakończy się niepowodzeniem, NBP złoży propozycję skarbowi państwa. Ostatecznością będzie segmentacja majątku i sprzedaż nieruchomości w otwartych przetargach. Wówczas jednak stanie problem zatrudnionych tam ponad 1500 osób. Jak mówił na łamach poprzedniego numeru Jerzy Stopyra, NBP stara się o zgodę ministra finansów na utworzenie funduszu odpraw dla zwalnianych pracowników.

Wysoce prawdopodobne zwolnienie półtora tysiąca osób z banku centralnego - co musiałoby nastąpić niezależnie od tego, kto byłby prezesem - na pewno wzmocni stereotyp "złego" Balcerowicza, ale - powtórzmy - w przypadku prezesa banku centralnego taki wizerunek jest nawet korzystny, bo tłumi oczekiwania inflacyjne, a tym samym ułatwia osiąganie głównego celu tej instytucji

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: bank | Leszek Balcerowicz | banki centralne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »