Przełomowy moment dla płatności zbliżeniowych

Jeszcze kilka lat temu wiele osób na tyle obawiało się płatności zbliżeniowych, że nacinało swoje karty, aby tę funkcję wyłączyć. Sytuacja się jednak zmieniła. Właśnie dokonuje się historyczny moment, gdy wartość takich płatności zaczyna przewyższać te dokonywane w tradycyjny sposób.

Nie jesteśmy jednak aż tak nowocześni jak może się to wydawać. Królową wciąż jest gotówka, ale jej panowanie skończy się za około cztery lata.

W pierwszej połowie tego roku wykonaliśmy płatności kartami na kwotę 122 mld zł. To aż o 19 proc. więcej niż przed rokiem. Co ciekawe, coraz więcej jest tych dokonywanych zbliżeniowo. W II kwartale stanowiły one już 48,5 proc. wartości. Wiele wskazuje na to, że właśnie mamy do czynienia z historyczną chwilą, gdy płatności zbliżeniowe pokonują te w tradycyjnej formie. Te ostatnie to nie tylko wsunięcie karty do terminala, ale również np. przeciągnięcie jej przez czytnik paska magnetycznego (coraz rzadsze) oraz płatność polegająca na podaniu numeru karty.

Reklama

Dni kart płatniczych są policzone

Mimo że coraz chętniej płacimy kartami, to prawdopodobnie za kilka lat zupełnie znikną one z naszego życia. Zastąpią je bowiem płatności zbliżeniowe dokonywane telefonami. Już teraz część banków umożliwia korzystanie z takiej technologii. Co ciekawe, bardzo prawdopodobne wydaje się, że w przyszłości możemy w ogólne przestać nosić portfele. Już niedługo w smartfonie, w wersji elektronicznej, znajda się bowiem nasze dokumenty (dowód osobisty, prawo jazdy, karta miejska, legitymacja studencka itp.). Pierwszy krok w tym kierunku już został dokonany. Pod koniec października Ministerstwo Cyfryzacji zaprezentowało aplikację mobilną "mObywatel", która w przyszłości będzie zawierała w sobie nasze dokumenty. Obecnie jej funkcjonalność ogranicza się tylko do udostępniania swoich danych osobowych. Dla przykładu, w sytuacji kolizji drogowej, zamiast przepisywać dane osobowe sprawcy, może on wysłać je na urządzenie poszkodowanego (o ile on również ma aplikację mObywatel).

Gotówka królem jeszcze przez 4 lata

Nie jesteśmy jednak jeszcze tak zaawansowani w kwestiach płatności jak mogłoby się to wydawać. Statystyki kart płatniczych pokazują, że wciąż więcej pieniędzy wypłacamy z bankomatów niż wydajemy podczas zakupów w sklepach czy punktach usługowych. Łączna wartość wypłat z bankomatów w pierwszym półroczu 2017 r. to 184 mld zł. Przypomnijmy, że płatności kartą wykonaliśmy w tym okresie na kwotę 122 mld zł. Udział gotówki to więc około 60 proc. Królowanie fizycznego pieniądza nie potrwa już jednak długo. Wartość płatności kartą przyrasta bowiem w tempie około 20 proc. rocznie. Wartość wypłat również rośnie, ale znacznie wolniej - o ok. 7 proc. rocznie. Jeśli taki san się utrzyma to w 2021 r. wartość dokonanych płatności kartą przewyższy wypłaty gotówki.

Jarosław Sadowski

Główny analityk Expander Advisors

Expander.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »