Przewodniczący KNF: Powrotu do kredytów walutowych na razie nie będzie

Komisja Nadzoru Finansowego zamierza zrobić przegląd wprowadzanych regulacji dla banków. Cel: zwiększenie akcji kredytowej przy zachowaniu bezpieczeństwa gromadzonych w bankach pieniędzy. To może oznaczać złagodzenie niektórych przepisów. - Za wcześnie, żeby o tym mówić - zastrzega Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF. Jedno jest pewne, nie ma co liczyć na powrót do popularnych kredytów walutowych.

- Jesteśmy w przeddzień rozpoczęcia oceny dotychczasowych regulacji, ale jest jeszcze za wcześnie, żeby coś o tym powiedzieć. Chcemy najpierw dokonać analizy, zastanowić się, bo jest to rzecz bardzo ważna - mówi przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak w wywiadzie dla Newserii.

Wprowadzane w ostatnich latach przez regulatora rekomendacje T, S i SII nie sprzyjały rozwojowi akcji kredytowej. KNF argumentował to próbą ochrony sektora bankowego w Polsce w okresie wahań na rynkach finansowych. Niewykluczone, że teraz restrykcje zostaną poluzowane.

Reklama

- Z jednej strony chcielibyśmy, żeby akcja kredytowa się rozwijała, żeby było zwiększone kredytowanie gospodarki. Z drugiej strony musimy patrzeć na bezpieczeństwo systemu finansowego, systemu bankowego, czyli naszych pieniędzy, które są złożone w bankach - podkreśla Andrzej Jakubiak.

Wprowadzone rekomendacje, które miały na celu obniżenie ryzyka po stronie banków, w praktyce oznaczały prawie całkowite wycofanie kredytów walutowych z ich oferty.

Ostatnia rekomendacja S II, wprowadzona w życie 1 stycznie 2012 roku, zaleca bankom, by klienci spłacali kredyty w walucie, w jakiej zarabiają. Ponadto - według obowiązujących regulacji - miesięczna rata kredytu walutowego nie może przekroczyć 42 proc. dochodów netto kredytobiorcy. Dodatkowo zaostrzono też kryteria badania zdolności kredytowej u osób zadłużających się w euro lub we frankach.

Dlatego kredyty hipoteczne w walucie obcej to dziś na rynku rzadkość. Możliwość zadłużenia się w euro lub franku szwajcarskim oferuje tylko 10 banków, a kryteria są tak zaostrzone, że niewielu kredytobiorców ma na nie szansę.

Jak wynika z raportu Amron-Sarfin opublikowanego przez Związek Banków Polskich, w I kwartale br. udział nowo zaciągniętych kredytów w euro obniżył się do 14,5 proc. Natomiast kredyty we franku szwajcarskim to dziś tylko nieco ponad 1 proc. wszystkich kredytów hipotecznych, podczas gdy 3 lata temu stanowiły zdecydowaną większość.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

Zdaniem szefa KNF nie powinniśmy liczyć na to, że w najbliższym czasie rynek ponownie zaleją oferty kredytów walutowych.

- Zarówno banki, jak i kredytobiorcy zdają sobie o wiele lepiej sprawę z ryzyka kursowego i co to może dla nich oznaczać w sytuacji, gdy złoty będzie się gwałtownie deprecjonował. Myślę, że na pewno przez jakiś czas do kredytowania we franku szwajcarskim czy w euro nie będziemy powracać - dodaje Andrzej Jakubiak.

Opr. KM

Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, dla Newserii:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »