Przydatne usługi bankowe, z których rzadko korzystamy

Niektóre usługi bankowe mogą znacząco ułatwić nam życie lub przynieść spore oszczędności, ale nie cieszą się jeszcze zbyt dużą popularnością. Expander zwraca uwagę na cztery z nich, którymi zdecydowanie warto się zainteresować.

Przelew na nr telefonu

Przelewy wysyłane na numer telefonu mogą obecnie zlecać klienci ośmiu banków1. Nie są one jeszcze zbyt popularne, ale może się to szybko zmienić, gdyż mają kilka niewątpliwych zalet. Po pierwsze, pieniądze są przekazywane błyskawicznie, ale pod pewnym warunkiem.

Zarówno zlecający, jak i odbiorca przelewu muszą korzystać z usługi BLIK w swoim telefonie oraz powinni zarejestrować w niej swój numer telefonu. Dzięki temu usługa jest też niezwykle wygodna, gdyż nie wymaga każdorazowego podawania zleceniodawcy długiego numeru rachunku.

W sytuacji gdy przelew zostanie zlecony na numer telefonu, który nie został zarejestrowany w BLIK-u, to na takie urządzenie zostanie wysłany sms z prośbą o podanie numeru konta. Warto też dodać, że usługa jest obecnie bezpłatna. Tymczasem inne rodzaje przelewów ekspresowych zwykle kosztują ok. 5 zł.

Reklama

Karta walutowa

Wciąż dość rzadko korzystamy również z kart powiązanych z kontem walutowym, a pozwalają znacząco obniżyć koszty, w sytuacji gdy płacimy bezgotówkowo w obcej walucie. Dla przykładu, jeśli zapłacimy za coś w euro czy dolarach zwykłą kartą Alior Banku, to koszt przewalutowania wyniesie ok. 7,66 proc.

Można go jednak obniżyć do zaledwie 0,2 proc., jeżeli posiadamy konto walutowe z kartą i jeśli walutę kupimy w kantorze internetowym zamiast od banku (co ciekawe jeden z takich kantorów należy do Alior Banku). W przypadku gdy wydatki w obcej walucie osiągną równowartość 1000 zł, posiadanie karty walutowej pozwoli nam zaoszczędzić 74 zł. Koszty przewalutowania spadną bowiem z 76 do 2 zł.

Wypłata gotówki w sklepie

Usługa o nazwie "Cash Back" lub "Płać kartą i wypłacaj" pozwala pozyskać gotówkę z konta, nawet jeśli w pobliżu nie ma żadnego bankomatu. Polega ona na tym, że pieniądze wypłaca nam sprzedawca w sklepie lub punkcie usługowym przyjmującym płatności kartą. Aby skorzystać z takiej usługi, muszą być jednak spełnione pewne warunki.

Po pierwsze, sklep musi posiadać terminal, który pozwala na rozliczenie takiej wypłaty. Po drugie, musimy też coś w takim sklepie kupić, jednak może to być nawet jakaś drobna rzecz, np. butelka wody. Po trzecie, sprzedawca musi mieć w kasie kwotę, jaką chcemy wypłacić, a bywa to problemem w małych sklepach w godzinach porannych. Ograniczona jest też kwota wypłaty - kartą Visa można wypłacić do 300 zł, a MasterCard do 500 zł.

Dyspozycja na wypadek śmierci

Pieniądze zgromadzone w banku po śmierci właściciela trafią oczywiście do spadkobierców. Niestety, zwykle będą oni musieli na to poczekać, nawet i pół roku. Możemy jednak sprawić, że bank wypłaci pieniądze znacznie szybciej. Aby tak się stało, musimy złożyć tzw. dyspozycję na wypadek śmierci, w której wskażemy osoby, którym bank ma dokonać wypłaty, nawet jeśli nie zostanie jeszcze zakończone postępowanie spadkowe.

Trzeba jednak dodać, że można w niej wskazać wyłącznie członków swojej rodziny (małżonka, wstępnych, zstępnych i rodzeństwo). Niezależnie od liczby wskazanych osób łączna kwota dyspozycji nie może być wyższa niż 20-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, czyli obecnie limit wynosi ok. 99 tys. zł. Za złożenie takiego zapisu banki zwykle pobierają opłatę w wysokości ok. 20 zł.

1 Alior Bank, Millennium, BZ WBK, ING Bank Śląski, Inteligo, mBank, Orange Finanse, PKO BP

Jarosław Sadowski

Pobierz: program PIT 2017

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: usługi bankowe | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »