​PSPA proponuje pełne odliczenie VAT

Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych proponuje 100-proc. odliczenie podatku VAT od zakupu aut elektrycznych. Zdaniem tej organizacji rozpędzi to rynek elektromobilności w Polsce. Według rozporządzenia z 2019 r., dofinansowanie do zakupu auta elektrycznego z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu miało wynieść 30 proc. ceny takiego samochodu, ale nie więcej niż 37,5 tys. zł, przy maksymalnej cenie 125 tys. zł.

Podatnicy użytkujący samochody osobowe w działalności gospodarczej mają ograniczone prawo do odliczenia podatku VAT od wydatków poniesionych na ich zakup, eksploatację i bieżące użytkowanie. Przedsiębiorca ma do wyboru dwie opcje - odliczenie 50% podatku VAT bez konieczności spełnienia dodatkowych warunków formalnych lub odliczenie pełnej kwoty podatku, co wiąże się z dodatkowymi obowiązkami. Ograniczone prawo do odliczenia 50% podatku VAT przysługuje przedsiębiorcom, którzy użytkują pojazdy w tzw. sposób mieszany, czyli zarówno dla celów firmowych, jak i prywatnych. W sytuacji, gdy przedsiębiorca zdecyduje się na pełne odliczenie VAT, musi udowodnić, że pojazd jest użytkowany wyłącznie w celach prowadzonej działalności gospodarczej.
Zgodnie z przepisami, to m.in. zgłoszenie samochodu w urzędzie skarbowym jako pojazd firmowy (formularz VAT-26) czy prowadzenie szczegółowej ewidencji przebiegu, wykluczającej użytkowanie pojazdu do celów prywatnych. W praktyce, większość przedsiębiorców decyduje się na odliczanie jedynie połowy VATu, zarówno w przypadku zakupu pojazdu elektrycznego, jego użytkowania na podstawie umowy leasingu, czy ponoszenia kosztów związanych z eksploatacją takiego pojazdu, w tym ładowania.

- Postulat zniesienia obowiązującego limitu odliczenia 50% VAT na rzecz wprowadzenia możliwości odliczenia 100% VAT, wiąże się ze zmianą przepisów ustawy z dnia 11 marca 2004 o podatku od towarów i usług, poprzez wyłączenie ograniczenia w odliczeniu VAT od wydatków na nabycie i eksploatację samochodów elektrycznych - mówi Maciej Mazur,  Dyrektor Zarządzający PSPA. - Proponujemy ponadto wyłączenie obowiązku opodatkowania VAT użytku prywatnego firmowych pojazdów elektrycznych, w sytuacji, gdy są one używane zarówno do celów służbowych jak i prywatnych. Taka zmiana będzie stanowić istotną zachętę finansową do nabywania pojazdów elektrycznych i znacznie ułatwi rozliczenia podatkowe przedsiębiorców korzystających z pojazdów zeroemisyjnych w ramach swojej działalności. W opinii PSPA, realizacja postulatu pełnego odliczenia VAT jest kluczowa dla rozwoju elektromobilności w Polsce.

Tym bardziej, że zapowiedziano obniżenie wysokości dopłat, jakie przedsiębiorcy będą mogli uzyskać na zakup pojazdów elektrycznych. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Aktywów Państwowych w sprawie szczegółowych warunków udzielania oraz sposobu rozliczania wsparcia udzielonego ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, maksymalna wartość wsparcia dla pojazdów elektrycznych kategorii M1 (osobowe), możliwego do uzyskania przez przedsiębiorcę, wynosi obecnie 30% kosztów kwalifikujących się do objęcia wsparciem, przy czym nie więcej niż 36 000 zł.

- Potencjalne obniżenie dopłaty będzie miało negatywne konsekwencje dla rynku pojazdów elektrycznych w Polsce. Dopłaty jeszcze nie zostały uruchomione, a już zapowiedziano ich obniżenie. W innych państwach członkowskich Unii Europejskiej trwa podnoszenie wysokości dopłat, progu ceny maksymalnej samochodu elektrycznego, na którego nabycie dopłata przysługuje, jak i całościowego budżetu przeznaczonego na wsparcie elektromobilności.

Dotyczy to nie tylko Europy Zachodniej, ale też bliższych Polsce geograficznie i ekonomicznie państw Europy Południowo-Wschodniej. Niemcy, Francja, Słowacja premiują zakup samochodów elektrycznych kwotą nawet 6 tys. euro, a Rumunia przeznacza na to 10 tys. euro. Te kwoty nie uwzględniają korzyści wynikających ze sprzyjającego ukształtowania regulacji podatkowych w wymienionych krajach, czyli obciążeń fiskalnych nakładanych na pojazdy konwencjonalne - mówi Maciej Mazur. - Wprowadzenie rekomendowanej zachęty podatkowej w postaci możliwości odliczenia 100% VAT, pozwoli zrównoważyć ewentualne obniżenie wysokości dopłaty - wskazuje Przemysław Szywacz, doradca podatkowy, partner w zespole doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG, który w ramach PSPA uczestniczył w opracowaniu "Białej Księgi Elektromobilności. PSPA postuluje także o zwiększenie ceny maksymalnej pojazdu elektrycznego, na którego zakup będzie przysługiwało dofinansowanie. Zgodnie z rozporządzeniem, cena maksymalna takiego pojazdu nie może przekroczyć 125 000 złotych. - Wartość podatku VAT niepodlegającego odliczeniu zwiększa cenę nabycia w rozumieniu przepisów o dopłatach z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, co w praktyce eliminuje możliwość uzyskania dopłaty do zakupu wielu popularnych modeli samochodów elektrycznych. Przy odliczeniu 50% VAT można bowiem uzyskać dopłatę na zakup samochodu o maksymalnej cenie brutto 137.892 zł, zaś przy odliczeniu 100%, dopłata może dotyczyć zakupu samochodu o wartości 153.750 zł brutto - tłumaczy Przemysław Szywacz. Zależność tę PSPA zilustrowało na przykładzie modelu Hyundai Kona Style 2020.

Cena tego pojazdu elektrycznego to 152 900 zł brutto. Przy możliwości odliczenia VAT w wysokości 50%, do ceny netto (124 308,94 zł) dodać należy 50% VAT (14 295,53 zł). Ostatecznie cena nabycia wynosi 138 604,50, czyli - wobec obowiązującego limitu ceny maksymalnej w wysokości 125 000 złotych, przedsiębiorca zainteresowany zakupem tego samochodu nie może otrzymać dofinansowania ze środków FNT. Sytuacja przedstawia się odmiennie przy założeniu, że wprowadzone zostaje odliczenie VAT w wysokości 100%. Wówczas od ceny tego pojazdu, wynoszącej 152 900 zł brutto, odliczony zostaje VAT w pełnej wysokości, tj. w kwocie 28 591,06. Otrzymana po odliczeniu kwota 124 308,94 mieści się w limicie ceny maksymalnej ustalonej rozporządzeniem, wskutek czego dopłata na ten sam model może zostać przyznana.
- W przypadku dopłat dla przedsiębiorców, rekomendujemy podwyższenie maksymalnej ceny nabycia, jako rozwiązanie komplementarne do wprowadzenia możliwości 100% odliczenia VAT, do 225 tys. zł, tj. równowartości około 50 000 euro. Tak zaprojektowane rozwiązanie urealni polski system wsparcia i przybliży go do innych krajów europejskich. Górny limit wsparcia w Finlandii wynosi 50 000 euro, w Niemczech 65 000 euro, we Francji i na Słowacji 60 000 euro, a we Włoszech 61 000 euro. W niektórych krajach, jak np. w Rumunii, z wprowadzenia limitu ceny maksymalnej w ogóle zrezygnowano - mówi Maciej Mazur.

- Wdrożenie rozwiązania w proponowanym kształcie otworzy możliwość nabywania z dopłatą blisko trzydziestu modeli samochodów elektrycznych, czyli znacznie więcej niż obecnie. Według PSPA, wdrożenie dopłat na zmniejszonym poziomie, ale przy możliwości odliczenia 100% podatku VAT i zwiększeniu pułapu ceny, będzie stymulowało rynek elektromobilności w Polsce, a uszczerbek Skarbu Państwa związany z wprowadzeniem możliwości odliczenia pełnego VAT-u będzie znikomy.

Postulaty wypracowano w ramach prac nad "Białą Księgą Elektromobilności". Sześć grup roboczych PSPA, złożonych z ponad 150 przedstawicieli branży, przez osiem miesięcy identyfikowało bariery rozwoju elektromobilności w Polsce. PSPA przekaże wkrótce postulaty polskiemu rządowi. Kluczowe z nich dotyczą także m.in. wprowadzenia Taryfy E, która ograniczyłaby wysokie opłaty dystrybucyjne obciążające operatorów stacji ładowania w Polsce, skrócenia czasu oczekiwania na przyłącze ze strony OSD, transpozycji dyrektywy 2018/844, ograniczenia badań UDT wobec stacji AC, wsparcia z FNT budynkowej infrastruktury ładowania, weryfikacji modelu interwencyjnego budowy stacji przez OSD czy zniesienia ograniczenia czasowego dla zwolnienia z akcyzy samochodów typu plug-in.

Reklama

W tym roku kierowcy w Holandii będą mogli otrzymać rządową dotację w wysokości do 4 tys. euro na zakup nowego samochodu elektrycznego. Mieszkańcy będą mogli ubiegać się również o dotację w wysokości 2 tys. euro na używany samochód elektryczny. Osoby fizyczne będą mogły zarejestrować się od 1 lipca na stronie Niderlandzkiej Agencji Przedsiębiorczości (RVO) i ubiegać się o wsparcie.

Tak zwane hybrydy typu plug-in nie będą kwalifikowały się do otrzymania dofinansowania. Holenderski dziennik "Telegraaf" pisze, że program powinien przede wszystkim kusić osoby z klasy średniej, aby pożegnali się z samochodem z silnikiem Diesla lub na benzynę. Istnieją surowe warunki otrzymania rządowego wsparcia. Na przykład samochód musi pozostać z tym samym kierowcą w Holandii przez kilka lat. Leasing samochodów również kwalifikuje się do otrzymania dotacji. Jeśli umowa zostanie rozwiązana w ciągu czterech lat, to dotacja wygasa.

Ten, kto kupi inny samochód w ciągu trzech lat, musi zwrócić część wsparcia rządowego. Kierowcy mogą otrzymać dotację na samochód elektryczny tylko raz i rząd chce zapobiec nadużyciom. Kwota dotacji ma spadać w nadchodzących latach, ponieważ samochody elektryczne będą tańsze.

W ciągu następnych pięciu lat na program subsydiów przeznaczono 250 milionów euro. Sprzedaż samochodów elektrycznych w Holandii była wcześniej głównie stymulowana korzystnym systemem podatkowym dla kierowców korzystających z leasingu. Wsparcie trafiało na zakup drogich samochodów z napędem elektrycznym, które po pewnym czasie były sprzedawane zagranicę. Po ostrej krytyce ze strony parlamentu rząd stopniowo zaczął wycofywać się z tego programu.


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: VAT na samochody | elektromobilność | elektryczne auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »