Putin otworzył konto w banku "Rossija" z sankcjami USA

Prezydent Władimir Putin, zgodnie z zapowiedzią, otworzył konto w banku "Rossija". Ma być to wyraz solidarności z firmą, wobec której Stany Zjednoczone, w związku z wydarzeniami na Krymie, zastosowały sankcje.

Głównym udziałowcem instytucji finansowej jest oligarcha Jurij Kowalczuk, bliski przyjaciel prezydenta Putina.

Kowalczuk powiedział rosyjskiej telewizji, że spodziewał się odpływu klientów, po tym, jak jego bank znalazł się na czarnej liście Waszyngtonu. Dziennikarze dyżurowali nawet przed oddziałami banku oczekując tłumu zamykającego konta. Jednak sytuacja się zmieniła, gdy pojawiła się informacja, iż prezydent Rosji sam został klientem "Rossiji". - Do banku przyszło bardzo dużo różnych ludzi. Wszyscy postanowili otworzyć u nas konto - stwierdził Jurij Kowaluczuk, szef rady nadzorczej banku.

Reklama

Służba prasowa Kremla poinformowała, że pensja prezydenta Putina będzie trafiać na konto w tym właśnie banku od przyszłego miesiąca.

Według moskiewskich mediów, "Rossija" specjalizuje się w obsłudze sporych projektów inwestycyjnych. Kontroluje aktywa kilku znanych rosyjskich firm i mediów.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | prezydent | kont | sankcje | konta | USA | sankcje USA | konto | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »