Szansa na miliard

Mimo nieco słabszych wyników po trzecim kwartale zakładany na ten rok zysk netto Pekao w wysokości miliarda złotych najprawdopodobniej zostanie osiągnięty. Najprawdopodobniej - bowiem muszą zostać spełnione trzy warunki.

Mimo nieco słabszych wyników po trzecim kwartale zakładany na ten rok zysk netto Pekao w wysokości miliarda złotych najprawdopodobniej zostanie osiągnięty. Najprawdopodobniej - bowiem muszą zostać spełnione trzy warunki.

Przede wszystkim Pekao musi - sprzedając dwa statki, przejęte od Stoczni Szczecińskiej w zamian za wynoszące 324 mln zł zadłużenie - uzyskać za nie znacznie wyższą sumę. Z naszych informacji wynika, że realne jest uzyskanie za prom i kontenerowiec kwoty ok. 120 mln dolarów. Nie sposób przewidywać, jaki będzie kurs w dniu zawarcia transakcji. Przyjmując go na poziomie 4 zł można oszacować przychód banku na 480 mln zł, a dochód - na ok. 156 mln zł.

Do końca br. Pekao chce sprzedać swoje udziały w PolCardzie. To drugi warunek wypracowania zakładanego zysku. Bank ma 29,79 proc. udziałów w największym polskim centrum rozliczeń transakcji kartami płatniczymi. Oficjalna wycena rynkowa tej spółki nie jest znana, spekuluje się jednak, że jest to kwota rzędu 60-70 mln dolarów. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że są to szacunki bliskie prawdy. Oznacza to, że pakiet Pekao wart jest 17,87-20,85 mln dolarów. Dochód ze sprzedaży wyniósłby 71,5-83,4 mln zł.

Reklama

Dokonując wspomnianych transakcji, Pekao zarabia zatem 227,5-239,4 mln zł. Dodając te kwoty do wypracowanego w ciągu trzech kwartałów zysku netto - 456,1 mln zł - uzyskuje się sumę 683,6-695,5 mln zł (w zależności od ceny PolCardu). Oznacza to, że do planowanego miliarda brakuje nieco ponad 300 mln zł, które należy wypracować z bieżącej działalności operacyjnej. Nie wydaje się to zbyt trudne, nawet biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą. Jak mówi prezes Pekao Maria Wiśniewska, prognoza nie uwzględnia np. dodatniej różnicy z tytułu różnicy wartości rezerw i aktualizacji. Dochody operacyjne bazują zatem na wyniku z tytułu odsetek, prowizji i wymiany. W III kwartale br. dwie pierwsze pozycje były niższe niż w IV kwartale ub.r., ostatnia - wyższa. Dlaczego porównanie z czwartym kwartałem? Otóż po pierwsze wyniki ostatniej kwarty br. zaważą na wyniku rocznym, po drugie - ostatni kwartał jest na ogół dla banków najlepszy (Pekao nie jest tu akurat najlepszym przykładem, ze względu na koszty niedawnej konsolidacji). Wyciągając zatem wnioski z przeszłości można poczynić kilka założeń. Porównanie ubiegłorocznej i tegorocznej dynamiki przychodów odsetkowych z kosztami wskazuje, że Pekao mniej traci na zmniejszeniu akcji kredytowej, niż zyskuje na niższych odsetkach od malejących depozytów. Nieco wolniej rosną przychody prowizyjne - ale szybciej, niż ich koszty. Wynik z tytułu wymiany jest wreszcie wyższy niż przed rokiem. Koszty działania banku maleją dość szybko.

Wszystko to oznacza, że wynik na działalności bankowej będzie wyższy niż przed rokiem, wynik z działalności operacyjnej - niższy, ale nie dramatycznie. Nie należy też oczekiwać znaczącego wzrostu rezerw - najważniejsze i najwyższe kredyty zostały już nimi pokryte. W efekcie zysk netto za IV kwartał powinien być zbliżony do ubiegłorocznego - co oznacza, że prognoza całorocznego zysku w wysokości miliarda złotych jest możliwa do zrealizowania..

Przemysław Szubański

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: miliard | pekao | Netto | miliardy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »