Uwaga na... trujące ubranka

W sprzedaży pojawiły się niemowlęce body z trującym formaldehydem. Teraz trwa akcja ich wycofywania.

W niemowlęcym body firmy PH Z. Smyk wykryto 44,9 mg/kg formaldehydu - to więcej niż dopuszczają obowiązujące w Polsce normy. Tym samym ubranko stwarza zagrożenie dla zdrowia dzieci, które je noszą.

Chodzi o body w kolorze zielonym z wzorem w kwiatki, sprzedawane w plastikowym, przezroczystym opakowaniu. Body wyprodukowano w Tajlandii. Ubranko jest oznaczone symbolem 8026. O zagrożeniu poinformował unijny system ostrzegania o produktach niebezpiecznych, Rapex.

Formaldehyd może podrażniać skórę i błony śluzowe. Jest też podejrzewany o działanie rakotwórcze. Mimo swojego toksycznego działania wciąż jest wykrywany w ubrankach dla dzieci. W testach publikowanych przez Fundację Pro-Test wykrywano go również w zabawkach, wózkach i fotelikach samochodowych.

Reklama

Pamiętajmy, że nowe ubranko trzeba zawsze wyprać przed założeniem dziecku. Wtedy usuniemy z niego przynajmniej część szkodliwych substancji.

Tekst pochodzi z

Pro-Test
Dowiedz się więcej na temat: ubranka | ubrania | dzieci | Uwaga! | trujące | uwaga | ubranko | body | trująca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »