Ważne zmiany dla dłużników i wierzycieli

Senackie poprawki do przepisów mających na celu usprawnienie e-sądu uspokoiły przedsiębiorców, którzy obawiali się, że zmiany uchwalone przez Sejm sparaliżują egzekucję długów. Czekamy jeszcze na ostateczną decyzję Sejmu - powiedział PAP mec. Krzysztof Kajda.

Projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego zmierza do tego, by ograniczyć nadużywanie e-sądu przez wierzycieli, którzy - wskazując w pozwie nieaktualny adres zamieszkania lub siedziby pozwanego - uniemożliwiali w ten sposób pozwanym zgłoszenie w sądzie zarzutu przedawnienia.

Przedsiębiorcy obawiali się jednak, że projekt, który ma wzmocnić sytuację dłużników, sparaliżuje zarazem egzekucję długów.

Obawy te zmalały po czwartkowej decyzji Senatu, który postanowił wprowadzić do projektu siedem poprawek. Jak powiedział PAP Krzysztof Kajda, radca prawny w PKPP Lewiatan, najbardziej korzystna dla przedsiębiorców jest poprawka oznaczająca rezygnację z obowiązkowej grzywny, którą sąd miał - według pierwotnej wersji projektu - nakładać na wierzyciela za podanie w pierwszym piśmie procesowym nieprawidłowych danych dłużnika.

Reklama

U ustawie uchwalonej w marcu Sejm wprowadził obowiązek podania przez wierzyciela adresu oraz numeru PESEL lub NIP strony pozwanej w każdym pierwszym piśmie procesowym i to nie tylko w elektronicznym postępowaniu upominawczym (tzw. e-sądzie), ale także w postępowaniu tradycyjnym - papierowym. Za podanie nieprawidłowych danych "w złej wierze lub wskutek niezachowania należytej staranności" sąd miał obowiązkowo karać wierzyciela grzywną.

Zagłosuj w internetowym referendum w sprawie OFE

Przeciwko tej zmianie protestowali przedsiębiorcy, wskazując, że taka zmiana zablokuje proces dochodzenia należności. Argumentowali, że obecnie procedura uzyskiwania adresu strony pozwanej przez wierzycieli trwa kilkanaście, a bywa że i kilkadziesiąt dni, a każdy wniosek kosztuje 31 zł.

Ostatecznie Senat złagodził ten rygor, wprowadzając dwie zasadnicze poprawki. Pierwsza polega na wykreśleniu obowiązku podawania numeru PESEL i numeru NIP w postępowaniach papierowych i utrzymaniu go jedynie w postępowaniach elektronicznych. Druga zmierza do tego, że kara za błędne podanie numeru PESEL, NIP lub innego numeru rejestrowego w postępowaniu elektronicznym będzie fakultatywna, a nie obowiązkowa. To oznacza, że sąd będzie mógł, ale nie musi, nałożyć taką grzywnę na wierzyciela.

"Zakładamy, że poprawka ta spowoduje, iż sędziowie będą uważniej przyglądać się każdej sytuacji z osobna" - powiedział PAP Kajda. Przypomniał, że celem przedsiębiorców było wprowadzenie gwarancji, by sąd w ogóle nie mógł nałożyć grzywny, gdyby wierzyciel podał w piśmie procesowym nieaktualny już adres wynikający z umowy z daną osobą, ale równocześnie inne dane tej osoby, np. jej numer PESEL, umożliwiałyby niewątpliwą jej identyfikację.

CZYTAJ RAPORT: Zamach na emerytury z OFE

Ostatecznie jednak Senat nie zdecydował się na to i pozostawił decyzję sądowi, czy nałożyć grzywnę na wierzyciela, czy nie.

Grzywna wynosiłaby - zgodnie z obecnymi przepisami kodeksu postępowania cywilnego - do pięciu tysięcy zł.

Przedsiębiorcy są też zadowoleni z dodania przez senatorów poprawki pozwalającej na to, by w elektronicznym postępowaniu upominawczym mogły być dochodzone roszczenia dłuższe niż trzyletnie, jeżeli tylko pozwany dłużnik uznałby roszczenie przed upływem tego okresu. Sejm chciał ograniczenia możliwości dochodzenia roszczeń w postępowaniu elektronicznym wyłącznie do tych, które stały się wymagalne w okresie trzech lat przed wniesienia pozwu. Wszystkie starsze roszczenia można byłoby dochodzić tylko w postępowaniu tradycyjnym, czyli papierowym.

Jak wyjaśnił Kajda, dodanie przez senatorów sformułowania "chyba, że pozwany uznał roszczenie przed upływem tego okresu", pozwoli wierzycielom dochodzić w e-sądzie również tych roszczeń, co do których dłużnik wnioskował np. o odroczenie płatności, rozłożenie na raty lub np. spłacił choćby część zobowiązania. "Wszystkie takie czynności dłużnika potwierdzają, że nie kwestionuje on swojego zobowiązania, czyli że uznaje roszczenie" - wyjaśnił Kajda.

Mimo tej poprawki Kajda przewiduje, że i tak będzie to przepis martwy, bo większość wierzycieli, słysząc o planowanych zmianach, zgłosiła możliwie najprędzej do e-sądu właśnie te najstarsze roszczenia.

Zmiany przyjęte przez Sejm i przez Senat nie zmieniają zasady, że wierzyciel może dochodzić roszczeń, co do których upłynął termin przedawnienia, jeżeli w trakcie postępowania sądowego dłużnik nie wniesie zarzutu przedawnienia, albo wniesie go, lecz sąd uzna go za bezskuteczny.

Pobierz: program do rozliczeń PIT

Kodeks cywilny przewiduje trzy główne terminy przedawnienia roszczeń, w zależności od tego, o jakie roszczenia chodzi: 10 lat, trzy lata i dwa lata. Roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej przedawniają się po trzech latach, ale roszczenia z tytułu sprzedaży przez przedsiębiorcę albo wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem lat dwóch lat.

Do senackich poprawek musi teraz ustosunkować się Sejm. Ustawa miałaby wejść w życie po miesiącu od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: e-sąd | PAP | prawo | wierzyciele | długi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »