Wzorce oszczędności wyniesione z domu

Przysłowie: niedaleko pada jabłko od jabłoni ma zastosowanie również w przypadku finansów. Jak się okazuje młode pokolenie powiela wzorce zachowań rodziców jeśli chodzi o metody oszczędzania. Niestety, nie zawsze są one najlepsze. Najmniej liczną reprezentację wśród posiadaczy lokat są najstarsi obywatele urodzeni przed 1952 r.

Podobno przywilejem młodości jest brawura, większa skłonność do ryzyka, śmiałość podejmowania decyzji. Nie, jeśli chodzi o finanse. Eksperci BGŻOptima przeanalizowali wyniki Badania Zamożności Gospodarstw Domowych NBP przyglądając się postawom inwestycyjnym w poszczególnych rocznikach.

Jak się okazuje generacja Y, czyli osoby urodzone w latach 1980-2000 najchętniej trzymają pieniądze na lokacie bankowej. Aż 88,5 proc. przedstawicieli tej generacji posiadających oszczędności lokuje je właśnie w banku.

Reklama

W poprzednim pokoleniu, tzw. X, reprezentowanym przez osoby urodzone w latach gierkowskiej prosperity i schyłku tej epoki, czyli w latach 1972-1980 również "rządzi" lokata. Aż 87,1 proc. spośród tych, którzy mają wolne środki wpłaca je do banku. Analogiczny odsetek deponentów w kolejnej grupie wiekowej, czyli wśród roczników 1952-1971 wynosi 84,7 proc. Najmniej liczną reprezentację wśród posiadaczy lokat mają najstarsi inwestorzy, osoby urodzone przed 1952 r. Tu odsetek trzymających pieniądze w banku wynosi 68,2 proc.

Zamożniejsi od rodziców

Należy dodać, że roczniki najstarsze są też najmniej zasobne finansowo. Aktywa finansowe ma 81,1 proc. 65-latów, podczas, gdy w grupie baby boomers (1952-71) udział ten wynosi 90,3 proc., 91,9 proc. w generacji X, i 91,4 proc. wśród Millennialsów.

Ta ostatnia liczba jest warta odnotowania, ponieważ wskazuje ona na relatywnie duży sukces finansowy pokolenia najmłodszych, aktywnych zawodowo roczników, które w krótkim czasie zgromadziły większą poduszkę oszczędności niż rodzice.

Z danych NBP wynika, że średnia wartość aktywów finansowych w grupie Millennialsów wynosi 9,1 tys. zł. To niewiele mniej niż zgromadziło ich starsze rodzeństwo - "iksy" 10 tys. zł, ale co robi większe wrażenie, nieznacznie mniej niż obłożyli ich rodzice (baby boomers) - 9,5 tys. zł. Najmniej oszczędności mają dziadkowie Millennialsów - średnio 5 tys. zł.

Choć pokolenie Y zarabia lepiej niż rodzice czy dziadkowie, to ogólny poziom majętności jego przedstawicieli jest mniejszy, niż w najstarszych rocznikach. Różnice nie są jednak duże.

Według danych NBP średnia wartość aktywów rzeczowych w grupie osób 65+ wynosi 367 tys. zł. W będącej na dorobku generacji Y, średnia wartość dóbr trwałych wynosi 347,1 tys. zł. Najbardziej majętni są ponownie przedstawiciele generacji X (537,6 tys. zł), a tuż za nimi roczniki 1952-71 ze średnimi aktywami 523,4 tys. zł.

Czym skorupka...

Niezależnie od stanu posiadania aktywów trwałych i rzeczowych profil ryzyka wszystkich generacji, oceniany na podstawie wyboru produktów finansowych, jest podobny. Odsetek osób angażujących swoje oszczędności w fundusze inwestycyjne wszędzie jest jednocyfrowy. Największy odsetek posiadaczy jednostek TFI znajdziemy wśród 35 - 40-latków. Ale to tylko 9,5 proc. Wśród Millennialsów jest ich jeszcze mniej - 8,3 proc. W grupie baby boomers bardziej aktywnych inwestorów jest tylko 7,5 proc., a inwestujących 65-latków zaledwie 5,3 proc.

Tylko nieco lepiej jest w przypadku inwestycji emerytalnych. Niezależnie od wieku polisę lub oszczędności w III filarze ma tylko co drugi dorosły Polak. Różnice są minimalne niezależnie od rocznika: 65+ - 44,1 proc., baby boomers - 54,2 proc., X - 53,7 proc., Millennialsi - 50,4 proc.

Jak się okazuje skłonność do nieco większego ryzyka w polskim społeczeństwie jest taka sama, niezależnie od wieku. Młodzi ludzie powielają sposoby oszczędzania wyniesione z domu. To samo dotyczy inwestowania z myślą o emeryturze. Tu również praktycznie w każdym roczniku zainteresowanie bardziej złożonymi strategiami inwestycyjnymi jest niewielkie.

Z myślą o przyszłości

Zachowawczość w podejściu do zarządzania finansami, którą kolejne pokolenia powielają w swoich przyzwyczajeniach finansowych ogranicza możliwość osiągnięcia potencjalnie wysokich zwrotów. Eksperci BGŻOptima obliczyli, jak regularne pomnażanie chociażby niewielkich kwot z wykorzystaniem narzędzi rynku kapitałowego może zaowocować na przyszłość.

Dzisiejszy 30-latek, chcąc zapewnić sobie bezpieczne i stabilne życie po 50 tce powinien podjąć działania już dziś.

Załóżmy, że średni roczny zwrot z funduszu mieszanego wyniesie 5 proc. Inwestując 50 zł miesięcznie po 20 latach uzyskamy kwotę 20 637 zł. Przy 100 zł miesięcznie można osiągnąć wynik 41 274 zł.

Natomiast po dwóch dekadach wpłacania 200 zł co miesiąc zysk może wynieść 82 549 PLN. Warto podkreślić, że obliczenia nie uwzględniają wskaźnika inflacji ani ryzyka inwestycyjnego, które w tak długim horyzoncie czasowym nie są możliwe do przewidzenia.

Konrad Grzelec, BGŻOptima

Sprawdź: PROGRAM PIT 2016

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »