ZBP: 21,5 mln osób w Polsce ma dostęp do bankowości internetowej

Na koniec trzeciego kwartału br. przeszło 21,5 mln osób i niemal 1,9 mln firm w Polsce miało dostęp do bankowości internetowej - wynika z raportu NetB@nk przygotowanego przez Związek Banków Polskich.

Z zaprezentowanego we wtorek badania wynika, że w trzecim kwartale tego roku liczba klientów indywidualnych, którzy mieli dostęp do bankowości internetowej, wzrosła o 1,64 proc. licząc kwartał do kwartału i o 8,75 proc. w ujęciu rok do roku.

Wiceprezes ZBP Mieczysław Groszek, prezentując podczas konferencji prasowej wyniki badania zwrócił uwagę na zmniejszającą się średnią wartość przelewów wśród klientów indywidualnych. Jak mówił, może to świadczyć o większej popularności przelewów na mniejsze kwoty.

Podkreślił też, że z bankowości internetowej korzysta coraz więcej firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Na koniec minionego kwartału było ich ponad 1,88 mln, co oznacza wzrost o 26 tys., czyli 1,43 proc. w ujęciu kwartalnym. Z kolei licząc rok do roku wzrost ten sięgnął 2,45 proc., co oznacza, że przez rok do tego kanału dostępu przekonało się niemal 45 tys. firm.

Reklama

Z raportu wynika również, że trzeci kwartał br. był kolejnym z rzędu, w którym zwiększała się liczba kart płatniczych. Obecnie w obiegu jest ich 34,89 mln. W porównaniu do analogicznego okresu 2012 r. liczba kart płatniczych urosła o 1,72 mln sztuk, czyli 5,20 proc.

"Nasycenie kartami płatniczymi w Polsce nadal nie jest duże, liczba kart per capita wynosi około 0,9. Odstajemy od europejskiego poziomu, gdzie średnia to 1,46. Można jednak powiedzieć, że gonimy europejską czołówkę, szczególnie dzięki kartom zbliżeniowym" - podkreślił Groszek. Dodał, że obecnie jest ich niemal 20 mln sztuk, a w ciągu roku ich liczba zwiększyła się o ponad 6,5 mln.

Autorzy raportu wskazali, że w minionym kwartale liczba transakcji dokonanych przy pomocy kart płatniczych urosła o 3,81 proc. do 580,64 mln, a wartość tych transakcji sięgnęła 113,67 mld zł, co oznacza wzrost o 5,38 proc. kdk.

Wiceprezes ZBP przekonywał, że korzystanie z kart zbliżeniowych jest równie bezpieczne, co z tradycyjnych. "Wszystkie emitowane w Polsce karty, zarówno debetowe, jak i kredytowe są w najwyższej technologii (...). Karty zbliżeniowe z punktu widzenia statystyki są bardzo bezpiecznym instrumentem" - mówił.

Dodał, że różnica między tymi kartami jest taka, że "zgubioną lub skradzioną kartę tradycyjną trudniej wykorzystać, gdyż trzeba mieć do niej numer PIN". To zabezpieczenie nie działa jednak przy transakcjach w internecie, gdyż aby użyć karty, wystarczy znać jej numer.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »