Bieńkowska blokuje wypłaty gigantycznych odpraw

Wicepremier i minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska chce komercjalizacji Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze (PPL), które zarządza warszawskim Lotniskiem Chopina.

- PPL jest przedsiębiorstwem państwowym i funkcjonuje w tej chwili na takich zasadach. Uważam, że każde przedsiębiorstwo powinno funkcjonować na zasadach rynkowych i dlatego podejmujemy rozmowy i prace wspólnie z zarządem PPL związane ze zmianą statutu przedsiębiorstwa, czyli z komercjalizacją spółki - powiedziała w czwartek Bieńkowska.

Wyjaśniła, że prace te wspólnie z przedstawicielami załogi będą się toczyć i głównie prowadzi je zarząd PPL. - Pewne decyzje kierunkowe podjęłam, ale teraz wszystko w rękach zarządu PPL i tego, jak on dalej to przeprowadzi. Mam nadzieję - nie potrafię podać czasu, kiedy to się stanie - że będziemy się cieszyć sprawnie, wartko, szybko i efektywnie funkcjonującym przedsiębiorstwem - powiedziała wicepremier.

Reklama

Zaznaczyła, że "na razie ustalenia zasad zatrudnienia i całości funkcjonowania spółki zajmuje się zarząd PPL".

Na początku lutego br. Bieńkowska odwołała dyrektora PPL oraz warszawskiego Lotniska Chopina Michała Marca i powołała na jego miejsce Michała Kaczmarzyka. Podawanym wówczas przez resort powodem zmian była "potrzeba zwiększenia skuteczności zarządzania przedsiębiorstwem". Po miesiącu od objęcia stanowiska, nowy dyrektor Portów wypowiedział zakładowy układ zbiorowy pracy, który zapewniał pracownikom np. odprawy w wysokości do 36 pensji. Wypowiedzenie układu wywołało sprzeciw działających w przedsiębiorstwie związków zawodowych, zapowiedzieli oni ewentualny strajk na początku maja. Jednak pod koniec kwietnia związki zawodowe porozumiały się z naczelnym dyrektorem i podpisały porozumienie dotyczące restrukturyzacji zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Strony uzgodniły wprowadzenie w życie od 5 maja tego roku programu dobrowolnych odejść dla pracowników. Jednocześnie przystąpiono do prac nad nowym zakładowym układem zbiorowym pracy, którego zawarcie strony zadeklarowały do 30 wrześni a 2014 r.

Jak poinformował w czwartek rzecznik lotniska Przemysław Przybylski ponad 500 pracowników PPL złożyło wnioski w ramach programu dobrowolnych odejść. Wnioski składają zarówno osoby pracujące w części administracyjnej firmy, jak i z działów operacyjnych. Zgodnie z umową na odejście pracownika musi zgodzić się jeszcze dyrektor przedsiębiorstwa, ostateczną decyzję pracownicy otrzymają do końca czerwca.

Pracownikom będą przysługiwać świadczenia wynikające z obowiązującego do września zakładowego układu zbiorowego pracy, a także z kodeksu pracy. Dodatkowo, osobom uprawnionym zostaną wypłacone odprawy emerytalne, czy nagrody jubileuszowe. Oznacza to, że zgodnie z obowiązującym zakładowym układem zbiorowym pracy w ramach zwolnień grupowych pracownik ze stażem pracy powyżej 10 lat otrzymuje odprawę w wysokości do 36 pensji, pomiędzy 5 a 10 lat - do 24 pensji, a poniżej 5 lat - do 12. Średnie wynagrodzenie w firmie sięga 9300 zł brutto.

W PPL zatrudnionych jest 2200 pracowników, z czego blisko 1400 to osoby pracujące w działach operacyjnych, na płycie lotniska, a 800-900 - pracownicy administracji. Do związków zawodowych należy ok. 1900 osób. Ponad 1200 osób spośród wszystkich zatrudnionych, to pracownicy z ponad 10-letnim stażem pracy.

W kwietniu dyrektor Kaczmarzyk mówił, że odprawy pracowników w ramach redukcji etatów w tym roku mogą kosztować firmę ok. 170 mln zł.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »