Branża targowa zwraca się do premiera o zmianę kategorii PKD

Branża targowa zwraca się do premiera z prośbą o interwencję ws. zmiany numeru PKD dla przedsiębiorstw projektujących i budujących stoiska, który obecnie jest taki sam jak dla lepiej radzących sobie w pandemii firm reklamowych - czytamy w środowym piśmie Komitetu Obrony Branży Targowej.

"Przez taką, a do tego - jak się okazuje - błędną, klasyfikację PKD firmy projektujące i budujące stoiska pozostawały bardzo często bez rządowej pomocy z tzw. tarcz. Od niemal roku Komitet Obrony Targowej pertraktuje w tej sprawie z odpowiedzialnym za klasyfikowanie branż w ramach PKD Głównym Urzędem Statystycznym. Jak dotąd - bez rezultatu" - zaznaczono.

W piśmie oceniono, że wywołany pandemią kryzys "okazał się dla branży targowej druzgocący", a "główną jego ofiarą" padły firmy, które m.in. zajmują się projektowaniem i budową targowych powierzchni wystawienniczych.

Reklama

"Odwołanie imprez, dla których pracowaliśmy, było dla nas zabójczym ciosem. Gwoździem do trumny okazał się zaś w większości przypadków brak rządowej pomocy z tzw. tarcz" - stwierdził cytowany w piśmie Paweł Montewka z Komitetu Obrony Branży Targowej (KOBT). Podkreślił, że rządowe wsparcie miało trafić do najbardziej poszkodowanych przez pandemię branż, jednak branża zajmująca się tworzeniem powierzchni wystawienniczych na targach pozostała bez takiej pomocy.

"Rząd najwyraźniej doszedł do wniosku, że można pominąć wszystkie firmy z kodem PKD 73.11.Z ze względu na to, że podlegające mu także firmy reklamowe znajdowały się we względnie dobrej sytuacji" - ocenił Montewka.

"W wyniku spowodowanych pandemią COVID-19 lockdownów (firmy z branży targowej - PAP) zostały na blisko półtora roku unieruchomione, a przez to - faktycznie pozbawione możliwości otrzymywania pomocy z kilku edycji rządowych +Tarcz+. Kod PKD, który został nam kilkanaście lat temu przyporządkowany, to 73.11.Z. W tej samej kategorii znalazły się też firmy reklamowe. Stało się tak wtedy na skutek pomyłki w tłumaczeniu" - czytamy w wysłanym przez KOBT do premiera piśmie.

"Na etapie tworzenia listy kodów PKD dla poszczególnych sektorów, kilkanaście lat temu, stwierdzono, że skoro angielskie słowo +stand+ oznacza zarówno targowe stoiska, jak i stojące w sklepach bannery reklamowe, to i firmy okołotargowe, i reklamowe, powinny podlegać temu samemu kodowi PKD" - wyjaśnił cytowany w piśmie Krzysztof Szofer z Komitetu Obrony Branży Targowej.

"Przez lata dobrej koniunktury dla branży targowej pozostawało to poza naszą uwagą, a potrzebne było jedynie np. przy wypełnianiu urzędowych dokumentów. W czasie obecnego pandemicznego kryzysu firmy projektujące i budujące stoiska targowe (Kod PKD 73.11.Z) pomijane więc były przy większości +tarcz+" - czytamy w piśmie do premiera.

KOBT podkreślił, że o to, by firmy te mogły znaleźć się w innej kategorii, Komitet wystąpił do Głównego Urzędu Statystycznego już blisko rok temu.

"Jako reprezentanci firm pracujących dla branżowych targów zwracamy się do Pana o interwencję w sprawie zmiany numeru kategorii PKD, której podlegamy" - napisali przedsiębiorcy branży targowej.

W informacji wskazano, że choć od miesięcy mogą ponownie działać, wiele z firm, które prowadzą, boryka się z kłopotami wynikającymi z półtorarocznej, wymuszonej przez pandemię, przerwy.

"Utrata płynności finansowej czy brak możliwości finansowania bieżącej działalności to najbardziej typowe problemy firm projektujących i budujących powierzchnie wystawiennicze" - wskazano w piśmie do szefa rządu, uzasadniając, że sporo z takich przedsiębiorstw po prostu zakończyło działalność lub przebranżowiło się, i to z ogromną, ale jeszcze słabo zauważalną, szkodą dla sektora targowego.

"Mając na uwadze, że dla władz państwowych targi zawsze były głównym instrumentem promocji polskiej gospodarki, i w kraju, i na świecie, jesteśmy przekonani, że rząd w dalszym ciągu uważa tę formę promowania gospodarki za kluczową i z pewnością zależy mu na zachowaniu w jak najlepszym stanie całej infrastruktury targowej, tym bardziej że przed pandemią odprowadzaliśmy do państwowej kasy 0,75 mld zł rocznie z podatków, zatrudniając 100 tys. osób" - czytamy.

"Trzeba wyraźnie oddzielić dziś reprezentowany przez nas segment firm od dobrze radzącej sobie mimo pandemii branży reklamowej, aby uniknąć zafałszowania statystyk. Do tego potrzebne jest zatem przyporządkowanie nas innemu niż dotychczas kodowi PKD" - zaznaczyli w piśmie do premiera przedsiębiorcy.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »