Decyduje podpis urzędnika

Wydanie interpretacji to jej sporządzenie i podpisanie - uznał NSA. Fiskus mógł doręczać postanowienia po upływie trzech miesięcy od złożenia wniosku. Jeżeli data wpisana na postanowieniu mieści się w terminie, to nie ma milczącej interpretacji.

Wydanie interpretacji to jej sporządzenie i podpisanie - uznał NSA. Fiskus mógł doręczać postanowienia po upływie trzech miesięcy od złożenia wniosku. Jeżeli data wpisana na postanowieniu mieści się w terminie, to nie ma milczącej interpretacji.

Naczelny Sąd Administracyjny wydał pierwszy wyrok dotyczący daty wydania interpretacji podatkowej. Wyrok jest korzystny dla fiskusa. W ocenie NSA, wydanie w tym przypadku to sporządzenie i podpisanie postanowienia w sprawie interpretacji. Dlatego fiskus nie spóźnił się z wydaniem interpretacji, jeśli data wpisana na postanowieniu mieściła się w trzymiesięcznym terminie. Nawet jeśli interpretacja została doręczona później, podatnik nie miał prawa do skorzystania z instytucji tzw. milczącej interpretacji.

Wiele wątpliwości

Sprawa w NSA dotyczyła przepisów w brzmieniu obowiązującym do 1 lipca 2007 r. Od początku przepisy dotyczące interpretacji podatkowych budziły kontrowersje. Pierwszy problem dotyczył zaskarżalności interpretacji do sądu administracyjnego i wyczerpania trybu odwoławczego. Potem był kolejny spór o zakres ich sądowej kontroli. Interpretacje trafiły na wokandę TK i zajmował się nimi poszerzony skład NSA.

Ostatnio sądy zdominował problem, kiedy fiskus przekracza ustawowy termin do wydania interpretacji. Czy wystarczy, że zdąży ją wydać przed upływem 3 miesięcy od złożenia wniosku (wyjątkowo 4 miesięcy), czy też przed tą datą musi jeszcze interpretację skutecznie doręczyć. To właśnie rozstrzygnął NSA.

Wcześniej sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Skuteczne doręczenie

WSA uwzględnił skargę złożoną przez podatniczkę. Skarżąca złożyła wniosek 22 czerwca 2005 r. Od tego momentu zaczął biec trzymiesięczny termin do wydania interpretacji. Na postanowieniu organu widnieje co prawda data 21 września 2005 r., ale w ocenie WSA trzymiesięczny termin nie został zachowany, bo postanowienie to zostało doręczone 26 września, a więc po upływie trzech miesięcy. Datą wydania interpretacji w tym przypadku nie jest moment podpisania, ale doręczenia postanowienia podatnikowi. Zdaniem sądu, rozstrzygnięcia te mogą wywołać skutki prawne dopiero od momentu wprowadzenia ich do obrotu prawnego, czyli doręczenia ich stronie. Skargę kasacyjną do NSA wniósł dyrektor izby skarbowej.

Sporządzenie i podpis

NSA przyznał rację organowi podatkowemu i uchylił zaskarżony wyrok. Nie miał wątpliwości, że wydanie interpretacji oznaczało tylko sporządzenie i podpisanie postanowienia. Podkreślił, że doręczenie jest inną czynnością procesową, którą ustawodawca wyraźnie odróżnia od wydania, czego liczne przykłady znajdują się w Ordynacji podatkowej. Potwierdza to też orzecznictwo sądów administracyjnych i piśmiennictwo.

NSA zgodził się, że postanowienia w sprawie interpretacji nie mają władczego charakteru. Stanowią tylko wyrażenie poglądu. Uznanie, że wydanie obejmuje też doręczenie umożliwiałoby podatnikom żonglowanie terminami z uwagi na przyjętą przez organ interpretację. Termin w zakresie związania organów treścią interpretacji też stawałby się terminem hipotetycznym i ruchomym. To z kolei narażałoby podatnika na brak ochrony w sytuacjach, gdy między podpisaniem interpretacji a jej doręczeniem zostałoby wszczęte postępowanie kontrolne - wyjaśniał NSA.

Zaskoczeni eksperci

- Do tej pory wśród WSA przeważał pogląd korzystny dla podatników - mówi Mariusz Machciński, doradca podatkowy z Accreo Taxand.

Nie zgadza się z rozstrzygnięciem NSA. Podaje dwa główne powody. Po pierwsze, odrzucenie przez sąd doręczenia postanowienia jako zdarzenia decydującego o zachowaniu trzymiesięcznego terminu powoduje, że działania organów podatkowych wyłamują się spod jakiejkolwiek kontroli. Jego zdaniem, podatnicy w praktyce nie dysponują bowiem jakimiś specjalnymi środkami umożliwiającymi im sprawdzenie, czy postanowienie zostało faktycznie podpisane przez organ podatkowy w trzymiesięcznym terminie. Po drugie, w uproszczeniu, w razie sporu co do znaczenia danego sformułowania, pierwszeństwo powinna znaleźć jego wykładnia słownikowa. Wyrażenie wydanie postanowienia, w znaczeniu słownikowym, niewątpliwie zawiera w sobie element przekazania na zewnątrz. Dlatego organ podatkowy może ujawnić swoją wolę podatnikowi (wydać postanowienie) wyłącznie poprzez doręczenie mu odpowiedniego dokumentu, a nie - tak jak to sugeruje sąd - poprzez zwyczajne podpisanie takiego dokumentu.

Zdaniem Mariusza Mareckiego, dyrektora w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers, wyrok NSA może zatrzymać serię korzystnych dla podatników orzeczeń wojewódzkich sądów administracyjnych wiążących upływ terminu na wydanie interpretacji przez organ podatkowy i przeciwstawienie się stanowisku podatnika z datą jej doręczenia.

- Stanowisko WSA mobilizowało organy podatkowe nie tylko do szybkiego przygotowywania interpretacji, ale także do szybkiego ich wysyłania podatnikowi - mówi Mariusz Marecki. Przestały występować sytuacje, w których podatnik uznawał swoje stanowisko za wiążące na skutek upływu terminu, a po upływie dłuższego czasu doręczano mu postanowienie kwestionujące jego stanowisko z datą wydania mieszczącą się w trzymiesięcznym terminie. Z tego punktu widzenia wyrok NSA jego zdaniem nie jest dla podatników dobrą wiadomością.

Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt II FSK 700/07

Reklama

Aleksandra Tarka

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: NSA | wyrok | podpis | sąd administracyjny | fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »