Dostępność taniego finansowania i eliminacja barier szansą dla biznesu

Firmy w Polsce muszą chcieć inwestować w innowacje, prowadzić prace badawczo-rozwojowe, a przede wszystkim otworzyć się na ryzyko, które z pomocą pieniędzy publicznych może być skutecznie ograniczone. W przeciwnym razie miliardy, które trafią na rynek, do MŚP i start-upów, niewiele zmienią.

Firmy w Polsce muszą chcieć inwestować w innowacje, prowadzić prace badawczo-rozwojowe, a przede wszystkim otworzyć się na ryzyko, które z pomocą pieniędzy publicznych może być skutecznie ograniczone. W przeciwnym razie miliardy, które trafią na rynek, do MŚP i start-upów, niewiele zmienią.

Przedsiębiorczość - zwykło się mówić - jest cechą charakterystyczną Polaków. Potwierdzają to również liczne badania społeczne, w tym prowadzone przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Wynika z nich, że 61 proc. Polaków własną działalność gospodarczą traktuje jako dobry sposób na karierę zawodową. Poziom ten mógłby faktycznie robić wrażenie, gdyby nie fakt, że na przestrzeni ostatnich lat odsetek rodaków rozważających prowadzenie własnej firmy jako atrakcyjną ścieżkę rozwoju zawodowego spadł o 12 pkt proc. Mało tego jeśli spojrzymy na kraje w Europie, to Polska wypada wprawdzie lepiej na tle całej UE, ale znacznie gorzej w porównaniu do gospodarek rozwiniętych i innowacyjnych. Gdzie szukać powodów dla takiego stanu?

Reklama

Czasami to ograniczony dostęp do finansowania, bariery prawne i rynkowe lub zbyt wysokie ryzyko. Innym znów razem brak doświadczenia, wsparcia merytorycznego, kontaktów czy szerszego spojrzenia na rozwój.

W raporcie z badania przedsiębiorczości (GEM Polska 2016, PARP), wynika, że 20 proc. Polaków planuje w najbliższych trzech latach założyć własną firmę. To więcej niż średnia dla UE czy krajów rozwiniętych, dla których wskaźnik ten wynosi odpowiednio 13 i 12 proc.

Koło zamachowe przedsiębiorczości

Wspierać krajową przedsiębiorczość mogą dodatkowo zmiany dla biznesu przygotowane przez obecny rząd, jak i poprawiające się odczyty makroekonomiczne dla gospodarki. Ulgi w ZUS dla małych firm, półroczny okres bezskładkowy, zmiany w odpisach amortyzacyjnych (jednorazowy odpis do 100 tys. zł), obniżka stawki CIT do 15 proc., jak również reforma prawa zamówień publicznych - będą wspierać Polaków w ich przedsiębiorczości i decyzji o założeniu pierwszej działalności gospodarczej. Tak samo jak rosnąca, rozwijająca się gospodarka.

Nie bez znaczenia są także wielomiliardowe programy pomocowe i rozwojowe kierowane do sektora MŚP, zwłaszcza w ich dążeniu do internacjonalizacji (umiędzynarodowieniu) czy innowacyjności. Pieniądze unijne i budżetowe, oprócz zmian legislacyjnych i ułatwień dla biznesu - w teorii - powinny być kołem zamachowym dla rodzimej przedsiębiorczości.

Firmy w Polsce do dyspozycji mają dzisiaj szereg programów dopasowanych do ich potrzeb i planów, które chcą realizować. Innowacje produktowe bądź organizacyjne, cyfryzacja procesów, rozwój w regionie Polski Wschodniej, wyjście na zagraniczne rynki, ekspansja terytorialna i eksport - to wybrane wyzwania, przed którymi rodzime firmy stają każdego dnia.

Miliardy na rozwój

Jeśli już mowa o przedsiębiorczości i perspektywach jej rozwoju, to polskie firmy do dyspozycji w samej tylko PARP na lata 2014-2020 mają do wykorzystania 3,6 mld zł. To z jednej strony programy realizowane w ramach PO IR, tj. Badanie na rynek (instrument inwestycyjny), który na celu ma akcelerację polskich innowacji w segmencie małych i średnich firm. Na dofinansowanie przewidziano ok. 620 mln zł. Jest to zatem największy program w PO IR, realizowany przez PARP.

Warto pamiętać także o programie ScaleUp, którego zadaniem jest połączenie kreatywności młodych, często początkujących przedsiębiorców, z infrastrukturą, zasobami i doświadczeniem dużych firm w Polsce. We współpracę zaangażowały się takie firmy, jak PKO Bank Polski, KGHM Polska Miedź, Neuca, Poczta Polska, i inne.

Odrębna kwestia to projekty kierowane do makroregionu Polski Wschodniej. Poza wspierającymi internacjonalizację, dla firm z tej części kraju przygotowano także programy finansujące tworzenie i wdrażania innowacji, tj. "Wzór na konkurencję" i "Tworzenie sieciowych produktów przez MŚP".

Czas na innowacje

Polskie startupy mogą uzyskać finansowanie na rozwój nie tylko z programów PARP. Ruszył nabór do programu Starter FIZ, prowadzonego przez Polski Fundusz Rozwoju, którego celem jest finansowanie startupów i innowacji. Na ten cel PFR przeznaczy 2,2 mld zł, które w najbliższych latach, za pomocą wybranych wcześniej funduszy Venture Capital (będą one dysponować pieniędzmi publicznymi, ale przy finansowaniu wybranych wcześniej projektów wymagany będzie ich także wkład własny), trafią na rynek.

Platforma PFR Ventures, w ramach której już niedługo działać będzie Starter FIZ, to łącznie pięć funduszy inwestycyjnych podwyższonego ryzyka. Kapitał do wykorzystania i zainwestowania w start-upy w perspektywie do 2023 r. to 700 mln euro. Łącznie na innowacje i start-upy w Polsce pieniędzy publicznych będzie ok. 3,7 mld zł. Część z PFR Ventures, część z NCBR-u i PARP-u.

Do tego należy doliczyć ok. 2,1 mld kapitału prywatnego, który będzie uzupełnieniem dla pieniędzy unijnych i budżetowych. Oznacza to jednak, że ok. 3,1 mln zł dziennie powinno się inwestować w spółki innowacyjne już od początku 2018 roku.

Pieniędzy nie braknie

Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że pieniędzy na start-upy w Polsce w najbliższych latach nie zabraknie. Czy jednak przełoży się to na wzrost konkurencyjności i innowacyjności całej gospodarki? Może się okazać, że inwestując mld pieniędzy publicznych w niewielkim stopniu zmieni to obraz krajowego rynku i działających na nim firm. Dostępność do taniego kapitału to krok w dobrą stronę. Do pełni sukcesu potrzebne będzie jednak zaangażowanie także (albo przede wszystkim) pieniędzy prywatnych. A to oznacza, że polskie firmy muszą chcieć inwestować w innowacje, prowadzić prace badawczo-rozwojowe, a przede wszystkim otworzyć się na ryzyko, które z pomocą pieniędzy publicznych może być skutecznie ograniczone. Bez zmiany podejścia do współpracy biznesu z nauką, bardziej efektywnego wykorzystania stref ekonomicznych, ośrodków badawczych i zakupionego podczas I perspektywy finansowej sprzętu, kolejne miliardy mogą niewiele zmienić. Dobrze, że są, ale w tworzeniu innowacyjnej gospodarki pieniądze to jednak nie wszystko.

beb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bariery | finansowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »