Koniec nowych inwestycji w Polsce?

Proponowany przez resort finansów projekt ws. specjalnych stref ekonomicznych może zniechęcić firmy do inwestowania w Polsce oraz zmusić część tych, które już ulokowały swoją działalność w strefach, do wycofania się z naszego kraju - uważają eksperci Deloitte.

Marek Sienkiewicz z firmy doradczej Deloitte podkreślił na konferencji prasowej, że obecnie istnieją dwa konkurencyjne projekty nowelizacji ustawy regulującej zasady funkcjonowania SSE. Jeden z nich jest przygotowany przez resort finansów, a drugi przez ministerstwo gospodarki.

Według Sienkiewicza, propozycja MF - zamiast ułatwień dla inwestorów - przewiduje zaostrzenie warunków funkcjonowania w SSE. Zgodnie z założeniami resortu finansów, przedsiębiorca działający w strefie nie będzie mógł obniżyć poziomu zatrudnienia swoich pracowników, który został określony w zezwoleniu. Inwestor może utracić zezwolenie na działanie w strefie nie tylko w przypadku niewypełniania warunków w nim wskazanych. Resort finansów proponuje cofnięcie zezwolenia, jeśli nastąpi ze strony przedsiębiorcy jakiekolwiek naruszenie zasad korzystania z pomocy publicznej, na przykład przedwczesna sprzedaż środka trwałego.

Reklama

Inwestorzy działający w SSE są zwolnieni z odprowadzania do budżetu podatku dochodowego.

- Projekt ministerstwa finansów doprecyzowuje zasady zwrotu podatku w przypadku cofnięcia zezwoleń oraz zaostrza warunki bieżącego korzystania z ulgi podatkowej w SSE - dodał Sienkiewicz.

Jak wyjaśnił, obowiązująca od 2008 r. nowelizacja umożliwia inwestorowi działającemu w SSE zmniejszenie zatrudnienia w firmie o 20 proc. Dotyczy to przedsiębiorców, którzy otrzymali zezwolenie od połowy 2008 r. Przygotowany przez resort gospodarki projekt pozwala natomiast - jak podkreślił Sienkiewicz - na obniżenie zatrudnienia o 20 proc. dla wszystkich inwestorów działających w SSE, a przejściowo o 25 proc. w latach 2010-2011.

Partner w zespole Deloitte ds. SSE Tomasz Konik ocenił, że wejście w życie propozycji resortu finansów może przyczynić się do tego, że "nie tylko nie przyciągniemy nowych inwestycji do Polski, ale stracimy część tych, które już są". - To będzie miało wpływ na kondycję wielu innych przedsiębiorstw, powiązanych z firmami, które znikną ze stref - podkreślił Konik.

SSE to wyodrębnione administracyjnie obszary Polski, gdzie inwestorzy mogą prowadzić działalność gospodarczą na preferencyjnych warunkach. Celem istnienia takich stref jest przyspieszenie rozwoju regionów słabo rozwiniętych poprzez przyciąganie inwestycji oraz tworzenie nowych miejsc pracy. W Polsce istnieje 14 takich stref. Pierwsza powstała w 1995 r. w Mielcu.

Na koniec 2006 r. liczba wydanych zezwoleń na działalność w takich strefach wynosiła 924, rok później było to 1059, na koniec 2008 r. - 1196, a do listopada 2009 r. - 1205. W tym czasie liczba utworzonych miejsc pracy wyniosła odpowiednio: 108 tys. 267, 139 tys. 921, 156 tys. 36 i 148 tys. 762.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Deloitte | firmy | resort | resort finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »