Lustracja: pracodawcom zostały trzy dni

Obowiązek złożenia oświadczeń lustracyjnych spoczywa na około 400 tys. pracowników. 16 maja upływa ostateczny termin składania oświadczeń lustracyjnych przez pracowników. Niezłożenie oświadczenia przez osobę publiczną w terminie ustawowym oznacza utratę zajmowanego stanowiska.

Pracodawcy, którzy mimo ciążącego na nich obowiązku nie dokonali jeszcze zawiadomienia swoich pracowników o konieczności złożenia oświadczenia lustracyjnego, powinni się spieszyć. Ostateczny termin na wypełnienie tego obowiązku upływa bowiem już 16 kwietnia. Ustawa mówi co prawda, że zawiadomienie należy wysłać do 15 kwietnia, jednak ten termin wypada w niedzielę. W takiej sytuacji, zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, należy uznać, że upływa on następnego dnia.

Zgodnie z ustawą lustracyjną pracodawcy powinni zawiadomić swoich pracowników o konieczności złożenia oświadczenia o współpracy z SB w formie pisemnej. Nie oznacza to oczywiście, że osobiście muszą wręczyć pracownikowi takie zawiadomienie. Pracodawcy mogą je bowiem wysłać również np. za pośrednictwem poczty. W takiej sytuacji o zachowaniu terminu decyduje data stempla pocztowego, a nie dzień, w którym pracownik odebrał zawiadomienie.

Reklama

W wysłanym zawiadomieniu pracodawca ma obowiązek zamieścić pouczenie pracownika. Powinno ono zawierać informacje o skutkach, jakie wywoła niedopełnienie obowiązku złożenie oświadczenia lustracyjnego w terminie.

Nie wszyscy pracodawcy mają obowiązek wysyłania swoim pracownikom zawiadomień o konieczności składania oświadczeń o współpracy z SB. Katalog osób zobowiązanych znajduje się w art. 8 ustawy lustracyjnej. Jest on zamknięty, co oznacza, że wyłącznie podmioty w nim wymienione mają obowiązek wysyłania zawiadomień. Wśród takich pracodawców znajdują się między innymi prezydent, premier, ministrowie, wojewodowie, marszałek Sejmu i Senatu, osoby kierujące Narodowym Bankiem Polskim, Komisją Nadzoru Finansowego, Najwyższą Izbą Kontroli i Instytutem Pamięci Narodowej. Zawiadomienia muszą wysłać również prezesi Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, korporacje prawnicze, jak np. okręgowa rada adwokacka i okręgowa izba radców prawnych, rektorzy i kuratorzy oświaty oraz wydawcy i redaktorzy naczelni.

Ustawa lustracyjna nie zawiera żadnych sankcji przewidzianych dla pracodawcy, który nie wyśle zawiadomienia do 16 kwietnia. Jeżeli pracodawca pełni funkcję publiczną, czyli jest np. ministrem, to można go pociągnąć do odpowiedzialności służbowej za nieprzestrzeganie obowiązującego prawa. Jeżeli jednak obowiązku tego nie wypełni pracodawca prywatny, jak np. wydawca gazety, to państwo nie ma żadnej możliwości wymuszenia na nim, aby wysłał swoim pracownikom zawiadomienia. W takiej sytuacji pracodawca ma swobodę decydowania o tym, czy poinformować swoich pracowników o konieczności złożenia oświadczeń lustracyjnych.

Oświadczenia o współpracy z SB muszą złożyć wyłącznie pracownicy, którzy otrzymali zawiadomienia od swoich pracodawców. Dodatkowo lustracja obejmuje wyłącznie osoby, które urodziły się przed 1 sierpnia 1972 r. i które pełnią jedną z funkcji wymienionych w art. 4 ustawy lustracyjnej. Oświadczenia muszą zatem złożyć m.in. urzędnicy państwowi, samorządowcy, prawnicy, naukowcy i osoby pracujące w oświacie, eksperci podatkowi i bankowcy, członkowie rad nadzorczych i zarządów oraz dziennikarze i wydawcy.

Wszystkie osoby podlegające lustracji mają obowiązek złożenia oświadczenia w terminie miesiąca, licząc od dnia, w którym otrzymali zawiadomienie o tym obowiązku od pracodawcy. Ostateczny termin upływa 16 maja.

Zgodnie z ustawą lustracyjną osoby publiczne, które nie wypełnią oświadczenia o współpracy z SB w przewidzianym przez prawo terminie, stracą zajmowane przez siebie stanowiska z mocy prawa. Dodatkowo, jeżeli osoby te dopuszczą się kłamstwa lustracyjnego, to otrzymają dziesięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych.

Ustawa lustracyjna nie przewiduje żadnych sankcji za niezłożenie oświadczenia przez osobę, która nie pełni funkcji publicznej, a obowiązkowi lustracji podlega, jak np. dziennikarze, dyrektorzy szkół prywatnych, członkowie zarządów i rad nadzorczych prywatnych spółek podlegających nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. W takiej sytuacji wyłącznie pracodawca decyduje o tym, czy chce zatrudniać takiego pracownika.

Pracodawca, który otrzymał oświadczenia od swoich pracowników, w żaden sposób nie jest uprawniony do ich oceny. Nie może on również na ich podstawie zwolnić pracownika, który np. przyznał się do współpracy z SB. Pracodawca nie jest również zobowiązany do przechowywania oświadczeń. Zgodnie bowiem z ustawą lustracyjną pracodawca, który otrzymał oświadczenia lustracyjne, jest zobowiązany do niezwłocznego przesłania ich do Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej. Dopiero prokuratorzy tego biura badają oświadczenia i sprawdzają, czy są one zgodne z prawdą.

Arkadiusz Jaraszek

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: pracodawca | oświadczenia | zawiadomienie | pracodawcy | trzy dni | lustracja | stanowiska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »