"Puls Biznesu": Dystrybutorzy paliw na ulicach Warszawy

W czwartek ponad stu przedstawicieli firm dystrybuujących olej opałowy protestowało w Warszawie przeciwko polityce fiskalnej rządu. Postulowali również utworzenie centralnego rejestru odbiorców oleju, który pozwoliłby m.in. zlikwidować szarą strefę.

Prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych Halina Pupacz na czwartkowej konferencji prasowej mówiła, że branża przede wszystkim boryka się z problemem błędnych oświadczeń, na podstawie których nakładane są na przedsiębiorców kary. Wyjaśniła, że kupujący olej opałowy po preferencyjnej stawce akcyzy wydaje sprzedającemu oświadczenie, w którym wypisuje m.in. swoje dane, numer PESEL, NIP czy rodzaj kotła, w którym paliwo będzie spalone.

- Jeżeli kupujący popełni błąd, przedsiębiorca nie jest tego w stanie zweryfikować. Jeżeli podczas kontroli w Urzędzie Celnym zostanie stwierdzone, że dokument nie jest zgodny z wytycznymi, kwalifikuje to do zapłacenia sankcyjnej stawki akcyzy - podkreśliła prezes PIPP. Dodała, że jest to ogromne obciążenie dla przedsiębiorców, ponieważ kara wynosi 2 zł za litr sprzedanego paliwa. Przypomniała, że obecnie ceny wynoszą ok. 4 zł za litr, przy ok. 10-groszowej marży sprzedającego. Prezes oceniła, że przepisy w tej sprawie powinny być szybko znowelizowane.

Reklama

Przewodniczący Komitetu Koordynacyjnego Dystrybutorów Lekkiego Oleju Opałowego Mirosław Kulak powiedział, że wysokość kar sięga milionów zł. PIPP szacuje, że koszty decyzji m.in. Izb Celnych i Urzędów Kontroli Skarbowych sięgają blisko 500 mln zł.

Kulak uważa, że "kuriozalne" kary nakładane są także za opóźnienia przy przedstawianiu miesięcznych zestawień oświadczeń. - Za jednodniowe spóźnienie niewynikające z winy przedsiębiorcy naliczane są sankcje od sprzedaży z całego miesiąca - dodał.

Wskazał także, że olej opałowy wykorzystywany jest również m.in. w pojazdach. Jest to jednak stosunkowo mały odsetek, ponieważ według informacji Inspekcji Transportu Drogowego, ok. 2 proc. skontrolowanych pojazdów napędzanych jest takim paliwem.

Branża optuje za utworzeniem centralnego rejestru odbiorców uprawnionych do stosowania oleju opałowego o obniżonej stawce akcyzy. Według przedsiębiorców pomoże to wyeliminować szarą strefę. Preferencyjna akcyza za olej opałowy przysługuje osobom, które wykorzystują go do celów grzewczych.

Czwartkowa manifestacja przeszła sprzed kancelarii premiera do Sejmu, a dalej przed resort finansów i Naczelny Sąd Administracyjny. Protestujący w każdym z tych miejsc składali petycje. Zwrócili się m.in. do premiera i ministra finansów o szybką nowelizację ich zdaniem wadliwych przepisów.

Z manifestującymi przed Sejmem spotkał się poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera, który zapowiedział, że jego klub w przyszłym tygodniu ponownie złoży projekt ustawy w tej sprawie. Poprzedni został odrzucony w pierwszym czytaniu. - W tym zakresie powstała patologia na styku państwo-przedsiębiorca. Okazało się, że państwo przerzuciło obowiązki na przedsiębiorców, a konsekwencje za jakiekolwiek winy ponoszą przedsiębiorcy - powiedział poseł.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: olej opałowy | dystrybutor | Puls Biznesu | paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »