Śledczy na tropie 54 mln zł

Na wniosek sądu prokuratora wszczęła śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień przez zarządcę Softnet Group. Ten zapewnia jednak, że działał zgodnie z prawem - podaje poniedziałkowy "Puls Biznesu" .

Softnet Group (SG) to spółka telekomunikacyjna, znana głównie z tego, że w 2017 r. Play kupił od niej za 81 mln zł częstotliwość umożliwiającą oferowanie mobilnego internetu. Także z tego, że dwa lata wcześniej za zaledwie 2 mln zł próbował ją wrogo przejąć Michał D., kontrowersyjny biznesman znany z afery Optimusa. W tej sprawie toczy się śledztwo w Prokuraturze Regionalnej w w Lublinie. Jak się okazuje - niejedyne. Prokuratura Okręgowa w Warszawie właśnie wszczęła kolejne.

"W związku z zawiadomieniem sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie, dotyczącym nieprawidłowości w działalności zarządcy przymusowego SG, wszczęliśmy śledztwo z kierunku czynów z art. 231 par. 1 i 2 Kodeksu karnego, czyli nadużycia uprawnień lub niedopełnienie obowiązku przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej" - poinformował Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tym samym śledczy uznali, że "zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa", które miałoby polegać na zainwestowaniu ponad 54 mln zł bez zgody sądu.

Reklama

Maciej Pietrzak, prokurent samoistny zarządcy SG, zapewnia, że zarządca (czyli spółka IT Res) działał zgodnie z prawem. Zawiadomienie sądu uznaje za "rażąco bezpodstawne" i oczekuje, że prokuratura potwierdzi prawidłowość działań zarządcy i śledztwo umorzy.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »