Tesco odpowie w W. Brytanii za straty inwestorów

Wielka brytyjska firma handlowa Tesco (działa też m.in. w Polsce) zderza się właśnie z żądaniami inwestorów. Uważają, że nieprawidłowości księgowe kosztowały ich ok. 100 mln funtów (480 mln zł) i żądają zwrotu tej sumy.

Ewentualni poszkodowani to nie tylko gracze indywidualni, lecz także 125 funduszów inwestycyjnych. We wrześniu 2014 r. Tesco przyznało, że spółka przestrzeliła w górę zysk przedsiębiorstwa o 263 mln funtów. To później jeszcze podwyższono do 326 mln funtów.

Fundusze uważają, że Tesco złamało przepisy z ustawy Financial Services and Markets Act. Wyniki znacznie niższe, niż prognozowała spółka, spowodowały obniżkę cen akcji i w rezultacie straty inwestorów. Od 2014 r. walory spółki zniżkowały o 20 proc. Nadzór nad rynkiem (SFO) oskarżył trzy osoby z kierownictwa Tesco o fałszowanie księgowości. Ich proces zacznie się w 2017 r.

Reklama

Krzysztof Mrówka

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »