Wizy z Ukrainą - wszystko wraca do normy?

Po kilku dniach burzy wpłynęliśmy na spokojne wody - mówi rzecznik MSZ, Bogusław Majewski. Zdaniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych po początkowym zamieszaniu w sprawie wiz do naszych wschodnich sąsiadów, wszystko powoli wraca do normy. Czy na pewno?

Mija właśnie drugi tydzień od kiedy wybierając się do naszych wschodnich sąsiadów potrzebujemy wizy. RMF FM wielokrotnie informowało na antenie przede wszystkim o kłopotach Polaków starających się o wyjazd do Rosji.

Przedsiębiorcy - transportowcy narzekali, że strona rosyjska piętrzy trudności i wymaga dla przykładu wyników testu na obecność wirusa HIV, jeśli planowany termin pobytu w Rosji będzie dłuższy niż trzy miesiące. Teraz polskie MSZ uspokaja. Sytuacja wraca do normy.

Nie do końca jednak jest lepiej. Wizy - a raczej sposób ich wprowadzania i informowania o zmianach przez nasze służby wciąż odbija się czkawką.

Reklama

Ponad 2 tysiące samochodów nie wykonało przewozów. Przez pół miesiąca polscy przewoźnicy na bardzo ważnym rynku nie istnieli. To spowodowało i straty bezpośrednie - bo brak przychodów z tytułu wykonanych frachtów, ale również w wielu przypadkach - wiemy o tym - przewoźnicy po prostu utracili swoje kontrakty - mówi Jan Buczek, sekretarz generalny Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

Buczek wskazuje jasno - można było tego uniknąć, gdyby strona polska wcześniej dogadała się z rosyjską albo przynajmniej wynegocjowała miesięczny okres przejściowy.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Spraw Zagranicznych | Rzecznik MSZ | wizy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »