Ciąg dalszy zamieszania w sprawie cen prądu. Spółki energetyczne będą tracić miliony złotych każdego dnia

Wczoraj minął termin, który Urząd Regulacji Energetyki dał koncernom energetycznym na przesłanie poprawionych propozycji nowych cen prądu dla naszych domów. Wyznaczono go jednak zanim w ostatni piątek starego roku parlament w pośpiechu przegłosował nową ustawę o prądzie. W tej sytuacji URE ma związane ręce.

Urząd Regulacji Energetyki nie wie, co robić, bo rząd nie dopełnił swoich obowiązków. Co prawda przygotował ustawę o zatrzymaniu podwyżek rachunków za prąd, ale zapomniał o wydaniu do niej rozporządzeń. Co ważne, sama ustawa jest bardzo niejasna.

URE uznał, że nie może teraz wydać decyzji o nowych cenach prądu, bo nie wie, jak te nieistniejące jeszcze rozporządzenia zmienią rzeczywistość.

Jakie są efekty tego zamieszania? Spółki energetyczne będą teraz tracić każdego dnia po kilka milionów złotych. Będzie to trwało do czasu wyjaśnienia sytuacji przez rząd.

Reklama

Jakie są założenia ustawy?

Zgodnie z nowelizacją zmniejszona zostaje akcyza na energię elektryczną z 20 do 5 zł za MWh, obniżona zostaje też o 95 proc. opłata przejściowa, płacona co miesiąc przez odbiorców energii elektrycznej w rachunkach. Opłaty przesyłowe i dystrybucyjne, płacone przez odbiorców zostają zamrożone na poziomie z 31 grudnia 2018 r.

Ceny energii w 2019 r. zostają ustalone na poziomie taryf i cenników sprzedawców obowiązujących 30 czerwca 2018 r. Umowy na dostawy w 2019 r., o ile zakładają wzrost cen w stosunku do poprzedniej umowy danego podmiotu, do 1 kwietnia 2019 r. będą musiały być skorygowane do poziomu z połowy 2018 r. z mocą od 1 stycznia 2019 r.

Sprzedawcy, którzy w 2019 r. kupią energię na rynku drożej, niż ustalona cena sprzedaży będą otrzymywać bezpośredni zwrot utraconego przychodu z tworzonego przez nowelizację Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny. Sposób zwrotu określi minister energii w rozporządzeniu, używając średnioważonej ceny rynkowej energii.

Na spadku akcyzy w 2019 r. odbiorcy mają zaoszczędzić 1,85 mld zł, na spadku opłaty przejściowej - 2,24 mld zł, na wypłatę różnicy cen zarezerwowano 4 mld zł. Według rządu, wszystkie te działania powinny pokryć w całości ewentualny wzrost rynkowych cen energii rzędu 60-100 zł/MWh.

Krzysztof Berenda

RMF/PAP

Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl

----------

Karczewski: Jestem spokojny o efekty działania KE w sprawie ustawy obniżającej ceny prądu

Jestem raczej spokojny o efekt działania Komisji Europejskiej w sprawie ustawy obniżającej ceny energii elektrycznej w Polsce - powiedział w piątek marszałek Senatu Stanisław Karczewski. KE oczekuje, że polskie władze przekażą do notyfikacji ustawę o akcyzie.

Rzeczniczka KE Mina Andreewa podkreśliła w czwartek w Brukseli, że państwa członkowskie są zobowiązane do notyfikowania Komisji Europejskiej o wszelkich działaniach pomocy publicznej przed ich wdrożeniem. - Do tej pory nie otrzymaliśmy notyfikacji od polskich władz, ale tego byśmy oczekiwali - zaznaczyła rzeczniczka Komisji.

- Działamy na podstawie prawa europejskiego. Zgodnie z nim takie działania powinny być notyfikowane, aby Komisja mogła się im przyjrzeć. Tą kwestią zajmiemy się, gdy otrzymamy notyfikację - dodała Andreewa.

Chodzi o nową ustawę obniżającą ceny energii elektrycznej w Polsce, która weszła w życie 1 stycznia. Obniża ona akcyzę na prąd, zmniejsza tzw. opłatę przejściową i ustala ceny energii na poziomie z 30 czerwca 2018 r. W czasie prac sejmowych posłowie opozycji wyrażali obawy o to, czy proponowane przez rząd rozwiązania, w szczególności rekompensaty dla spółek, nie okażą się niedozwoloną pomocą publiczną, którą zakwestionuje KE.

O sprawę był pytany w piątek w radiowej Jedynce marszałek Senatu.

- W trakcie debaty, a debata była długa, w Senacie rozmawialiśmy na ten temat wiele godzin, poruszany był ten problem (...), i mamy zapewnienie ministerstwa, że było to wszystko poddawane opiniom naszych ekspertów i że wszystko jest w porządku i że takich zarzutów nie powinno być. Jestem raczej spokojny o efekt działania Komisji Europejskiej - powiedział Karczewski w radiowej Jedynce.

- KE ma prawo do tego, aby sprawdzać tego typu ustawy i wydać swoją opinię. (...) Jestem spokojny. Jaki będzie efekt, zobaczymy - dodał marszałek Senatu.

Zgodnie z unijnym prawem jakiekolwiek środki pomocy udzielone przez państwa UE przedsiębiorstwom muszą najpierw zostać zgłoszone do Komisji w celu ich zatwierdzenia. Niektóre kategorie pomocy, np. dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz określonych sektorów, takich jak ochrona środowiska, badania i innowacje, są jednak wyłączone z tego obowiązku.

RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: podwyżki cen | ceny energii | ceny prądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »