Mały ZUS to propozycja premiera niekorzystna dla prowadzących działalność handlową

Wśród pięciu nowych propozycji premiera Mateusza Morawieckiego jest "mały ZUS". To tworzenie preferencji podatkowych. Kto na tym może zyskać?

Obniżony ZUS dla mikroprzedsiębiorstw wpisuje się w szerszą politykę rządu zwiększania opodatkowania i restrykcyjności przepisów regulujących pracę na etacie w połączeniu z rosnącymi preferencjami dla samo-zatrudnionych, ocenia Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR). W efekcie decyzja o założeniu firmy może być coraz częściej podejmowana nie ze względu na charakter pracy, a z powodu preferencji podatkowych, co będzie negatywnie wpływało na strukturę polskiej gospodarki.

- Możliwości skorzystania z "małego" ZUS będą uzależnione od wielkości przychodu przedsiębiorcy, czyli będzie to korzystne dla najmniejszych firm prowadzących usługi, natomiast pomijać będzie prowadzących handel - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR. - To pomysł, który będzie wypychać pracowników na samozatrudnienie.

Reklama

Łączny koszt złożonych obietnic to ok. 5-7 mld zł rocznie. Ponieważ rząd nie wydaje swoich pieniędzy, a pieniądze podatników, to sfinansowanie tych obietnic można przeliczyć na między 128 zł a 157 zł podatków, które rząd ściągnie ze statystycznego mieszkańca kraju.

Najnowsze obietnice PiS, tzw. piątka Morawieckiego, obejmują: obniżony CIT, mały ZUS, program dróg lokalnych, wyprawki szkolne oraz mobilność plus.

marketnews24.pl
Dowiedz się więcej na temat: mały ZUS | Mateusz Morawiecki | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »