Najmniejsze przedsiębiorstwa mocno odczują podwyżkę cen prądu

Ceny energii są stabilne, wzrosły za to opłaty za sprzedaż i dystrybucję energii elektrycznej. Dlatego od stycznia odbiorcy w Polsce zapłacą rachunki wyższe średnio o kilka procent. Podwyżkę dotkliwiej odczują przedsiębiorstwa, zwłaszcza te najmniejsze. Niewykluczone, że skłoni je to do inwestycji we własne źródła wytwarzania energii - ocenia prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.

- Sytuacja na rynku cen energii jest dwuznaczna, ponieważ ceny hurtowe energii nie rosną ani w Europie, ani w Polsce. Rosną natomiast opłaty i koszty dystrybucji - mówi agencji Newseria Biznes Grzegorz Wiśniewski, prezes zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej.

W połowie grudnia prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż oraz dystrybucję energii elektrycznej. Średnia stawka opłat w dystrybucji od stycznia wzrosła o 5,6 proc., co wynika z wyższej opłaty przejściowej, doliczanej do każdego rachunku za prąd, oraz wyższej stawki opłaty OZE. Jednocześnie koszty jednostkowe zakupu energii spadną o blisko 5 proc., co wynika między innymi z sytuacji na rynku hurtowym.

Reklama

- Gospodarstwa domowe odczują wzrost cen energii w najmniejszym stopniu. Dołożono im opłatę przejściową, która sięgnie około 100 zł w skali roku, ale za to hurtowe ceny energii spadną. W związku z tym nie będzie dużych zmian w rachunkach odbiorców na taryfie - przewiduje Grzegorz Wiśniewski.

Zdaniem prezesa IEO duże zmiany w rachunkach odczują za to odbiorcy przemysłowi, zwłaszcza najmniejsze, w grupie C. W ich przypadku opłata przejściowa będzie znacznie bardziej dotkliwa, uzależniona od mocy zamówionej.

- Taryfowanie dystrybucji energii pokazało, że ta część rachunku będzie rosła o kilka, a w niektórych miejscach nawet o kilkanaście procent. W związku z tym przedsiębiorstwa, które i tak są obciążone jednymi z najwyższych cen za dystrybucję energii w Europie, będą płaciły coraz więcej - mówi Grzegorz Wiśniewski.

Z drugiej strony - jak wskazuje Wiśniewski - spodziewany najwyższy wzrost cen energii dla mniejszych przedsiębiorstw może spowodować, że rozpoczną one inwestycje we własne źródła wytwarzania energii, w szczególności w mikroźródła do 40 kW i w małe źródła do 200 kW

Istotnym problemem pozostaje brak jasno sprecyzowanej polityki energetycznej państwa. Dodatkowo, niskie ceny hurtowe energii w ostatnim czasie powodowały, że koncerny energetyczne traciły na podstawowej działalności wytwórczej i nie miały środków na modernizacje bloków czy znaczące inwestycje sieciowe. Natomiast minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiedział we wrześniu, że koszty związane z niezbędną modernizacją polskiej energetyki spowodują wzrost nominalnych cen energii. Rząd zamierza uzyskać od przedsiębiorstw energetycznych dodatkowe 10 mld zł, które mają zostać przeznaczone właśnie na modernizację energetyki.

- Wchodzimy w 2017 rok ponownie ze zbyt niską skalą i wolumenem inwestycji, z niewiadomą regulacyjną i bez polityki energetycznej. Ta wielka niepewność, wręcz nieprzewidywalność, która nie służy ani inwestycjom, ani innowacjom - mówi Grzegorz Wiśniewski.

Urząd Regulacji Energetyki podaje, że średnia cena sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym w III kwartale 2016 roku wyniosła 171,52 zł/MWh. Jak wynika z Monitora Cen Energii WiseEuropa, w ujęciu rocznym ceny energii w na terenie całej UE spadły o 0,6 proc. Największy spadek dotyczył Włoch i Wielkiej Brytanii (-2,9 proc.), natomiast najmniejszy Polski (-1,1 proc.).

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT 2016

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »