Nie ma odwrotu od rozwoju przedsiębiorczości w Polsce

Chcemy w polską gospodarkę wlać rozwiązania korzystne dla polskich przedsiębiorców, aby powstawały nowe inwestycje, tworzono miejsca pracy. Nie ma odwrotu od rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. Nasze propozycje podatkowe mają to uwzględniać - zapowiada premier Beata Szydło.

Jacek Karnowski: 18 listopada ubiegłego roku wygłosiła pani exposé, minęło więc już 11 miesięcy. Czy ten czas upłynął szybko? Ma pani wrażenie, że czas ucieka, czy też raczej okres ten był bogaty w wydarzenia, emocje? Czy to, w pewnym sensie, czas podsumowań?

Beata Szydło, prezes Rady Ministrów: - Rzeczywiście, już 11 miesięcy pracy rządu za nami. Moje koleżanki i koledzy z Rady Ministrów przyznają, iż czas biegnie błyskawicznie. Za nami mnóstwo wydarzeń i mnóstwo decyzji; także niełatwych czy takich, które musieliśmy korygować. Mam jednak poczucie, które - jak sądzę - podzielają koleżanki i koledzy z rządu i klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, iż ten czas uczciwie i dobrze przepracowaliśmy.

Reklama

- Przed nami sporo jeszcze do zrobienia. To dopiero początek naszej drogi, więc nie jest to jeszcze czas podsumowań. To czas na refleksję: co wyszło, co mogliśmy zrobić lepiej i idziemy dalej do przodu. Dla mnie te 11 miesięcy łączy się nierozerwalnie z miesiącami kampanii - parlamentarnej i wcześniejszej, prezydenckiej. Wszystko zaczęło się, gdy pewnego jesiennego dnia [11 listopada 2014 r. - przyp. red.] premier Jarosław Kaczyński ogłosił, iż kandydatem naszego środowiska na prezydenta będzie Andrzej Duda. Wtedy wszystko się zaczęło.

To był rok pełny emocji. To chyba było do przewidzenia, iż są pewne środowiska, które nie chcą zmian, bronią status quo. Ale to gospodarka będzie chyba tym czynnikiem, który finalnie zdecyduje o powodzeniu pani rządów, pani drużyny, pani ekipy. Czy można powiedzieć, iż wasz plan gospodarczy jest już ostatecznie naszkicowany? Nie ukrywajmy: było kilka pytań, wątpliwości, zmian w rządzie, prób zmierzenia się z zadaniem rozdzielania kompetencji. Czy teraz możemy już powiedzieć - "wiemy, dokąd idziemy", "droga jest jasno nakreślona"?

- Mamy bardzo dobry plan, będący dziełem całego środowiska. Ostatecznie ukształtował go wicepremier Mateusz Morawiecki, który wziął na siebie odpowiedzialne zadanie przeprowadzenia Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Ale sam plan składa się z pomysłów i projektów wszystkich resortów. Wiele z nich wywodzi się jeszcze z czasów, kiedy Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji i bardzo intensywnie koncentrowało się właśnie na programach gospodarczych. Profesor Piotr Gliński, szef Rady Programowej, przygotował projekt, który stał się potem bazą programu rządowego.

Mamy więc wszelkie narzędzia, by dziś dokonać tego wielkiego, cywilizacyjnego skoku. To od nas, od polskiego rządu i naszej determinacji zależy, czy to zrobimy. Według mnie warto to zrobić - dla Polski i dla Polaków.

Sporo mówi się o reformie podatkowej. Przed naszą rozmową ogłosiła pani, iż będzie premia dla osób płacących ów jednolity podatek. Czy możemy prosić o szczegóły?

- Prace nad podatkiem jednolitym trwają. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów pod przewodnictwem wicepremiera Mateusza Morawieckiego zajmował się tym tematem, obecny był tam też prof. Gliński. Chcemy przygotować dobrą propozycję, taką, która wyrówna szanse, zlikwiduje ten bardzo niesprawiedliwy podział płacenia danin w Polsce, gdzie bardzo dobrze zarabiający płacą realnie mniej od tych, którzy mają bardzo niskie dochody. Ale wielkim wyzwaniem jest też to, aby ten podatek premiował przedsiębiorców. W tym kierunku właśnie chcemy iść. Jeżeli nie uda się takiego systemu wypracować, to na pewno nie będziemy go wprowadzali w życie. Dzisiaj jesteśmy zdeterminowani, aby jednolity podatek preferował przedsiębiorców chcących prowadzić własną działalność.

Czy obawy, które wyrażają niektórzy, iż nowe przepisy bardzo mocną "uderzą po kieszeniach" są nieuzasadnione?

- Oczywiście, że są nieuzasadnione. W mediach wokół tej sprawy jest sporo szumu, dlatego chcę uspokoić sytuację. Z drugiej strony cieszę się, że w Polsce wreszcie dyskutuje się o podatkach. To pewna nowa jakość - dyskusja toczy się w obszarze gospodarki.

- Naszym celem jest stworzenie systemu podatkowego, który będzie premiował przedsiębiorczość. Mamy zdecydowaną politykę: nasz program, nie tylko ten dotyczący zrównoważonego rozwoju. Chcemy też w polską gospodarkę wlać rozwiązania korzystne dla polskich przedsiębiorców: aby powstawały nowe inwestycje, tworzono miejsca pracy. Nie ma odwrotu od rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. Nasze propozycje podatkowe mają uwzględniać właśnie tę problematykę. W najbliższym czasie rząd przyjmie kierunkowe rozwiązania i jeśli będzie dla nich akceptacja - będziemy te zmiany wprowadzali w życie.

Chyba nie było w III RP takiego okresu jak dziś, by tyle uwagi poświęcano gospodarce, by było tyle pomysłów na rozwój, na poszukiwanie kół zamachowych, na sposoby doganiania najbardziej rozwiniętych państw świata. To paradoks, iż rząd, który tyle uwagi poświęca gospodarce, przyjmowany jest z taką nieufnością przez gremia gospodarcze. Ten paradoks dotyka też kultury; prawica dochodzi do władzy, inwestuje w kulturę, a spotyka się z silną retorsją środowisk kulturalnych. Czy zdaniem pani premier można doprowadzić do sytuacji, by te realne działania spotkały się z adekwatną odpowiedzią, by skończyć wreszcie z tą nieufnością?

- To wielkie wyzwanie. Każdego dnia, podejmując decyzje, bierzemy pod uwagę to, jakie interesy są w tym momencie naruszane, jaki oddźwięk te decyzje znajdą, jednak jesteśmy zdeterminowani do tego, by wprowadzać zmiany w Polsce, które są potrzebne. Te zmiany odczują Polacy. Czasami zmiany proste, zwykłe, które z perspektywy wielu ludzi mogą nie mieć dużego znaczenia, dla przeciętnych obywateli są zmianami przełomowymi, jak na przykład wsparcie rodzin poprzez program Rodzina 500+ czy program mieszkaniowy.

- Ale mamy też plany szersze, śmiałe. Sięgamy gwiazd. Chcemy, by powstawały w Polsce najnowocześniejsze technologie, chcemy zrealizować projekt polskiego satelity.

- To ważne plany. W polityce trzeba mieć odwagę i wizję. Konsekwentnie realizować to, do czego się zobowiązaliśmy. Będziemy konsekwentni i będziemy to robić uczciwie, pokazując też, że każde działanie, które podejmujemy, jest w interesie naszej ojczyzny, naszych obywateli.

- Ale żyjemy, jak mówi Paweł Szefernaker [poseł PiS, kierował kampanią internetową Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, od listopada 2015 sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - przyp. red.], w pewnym systemie i w tym systemie musimy się umiejętnie poruszać, co dla nas, wielu polityków, być może nie jest zbyt łatwe. Ale musimy znaleźć odpowiedni język komunikacji, musimy umiejętnie poruszać się w środowisku, w którym funkcjonujemy, przełamywać stereotypy.

- To bardzo trudne, ale jesteśmy zdeterminowani, by pokazywać, iż Prawo i Sprawiedliwość, całe nasze środowisko, to ludzie otwarci na nowoczesność, by realizować ambitne programy, osiągać śmiałe cele. Jednocześnie bardzo nam zależy na tym, aby kultywować to, co polskie, to, co tradycyjne. Zależy nam, by bronić polskiego interesu. To jest dla rządu i dla naszego środowiska niezwykle istotne, chcemy, żeby Polska była państwem, z którym się wszyscy liczą, które jest szanowane.

Dla prawdziwego biznesu najodpowiedniejsze środowisko to takie, w którym egzekwowane jest prawo, są jasne reguły gry i brak korupcji.

- Na pewno jesteśmy postrzegani jako politycy, którzy tych zasad przestrzegają i potrafią wyciągać wnioski, kiedy dzieje się coś złego. Jeżeli w naszym środowisku pojawia się jakiś problem, to jesteśmy zdeterminowani, żeby go rozwiązywać. Jeżeli mamy problem personalny, umiemy dokonywać zmian.

- Pokazaliśmy to również ostatnio. Nie ma taryfy ulgowej dla polityków obozu rządzącego, nie ma taryfy ulgowej dla nikogo, kto wywodzi się z naszego środowiska. Jeżeli chcemy zbudować polskie, uczciwe państwo, takie, na które liczą Polacy, to musimy sami wymagać od siebie. Bo dopiero wtedy będziemy mogli być wiarygodni dla wyborców.

W bieżącym roku program Rodzina 500+ i uruchomienie zmian, które mają stworzyć ten ekosystem - to było najważniejsze wyzwanie. Co będzie kluczowym wyzwaniem na kolejny rok?

- Sukces naszego rządu zależy od tego, czy powiedzie się Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czy udadzą się nasze projekty i programy gospodarcze, nad którym pracuje wicepremier Morawiecki i nasi ministrowie kierujący resortami gospodarczymi. Ale chcemy łączyć coś, co zdaniem naszych krytyków jest niemożliwe do połączenia - a nam się to udaje - łączyć sprawy społeczne ze sprawami gospodarczymi, chcemy, aby gospodarka budowała możliwość realizacji ambitnych celów społecznych. W Polsce mamy zbyt wiele nierówności, zbyt wiele niesprawiedliwości, które musimy niwelować. To jest nasz cel.

- Nasze środowisko polityczne, rząd Prawa i Sprawiedliwości prezentuje ogromną wrażliwość społeczną. Chcemy wspierać to, co jest dla Polski najcenniejsze, polskie rodziny, polską młodzież i wszystkich tych, którzy w Polsce widzą swoją przyszłość i chcą tu realizować swoje plany. Nie uda się nam zrealizować ambitnych celów społecznych, ambitnych programów społecznych, jeżeli nie będzie rozwijała się gospodarka. To system naczyń połączonych - jeżeli chcemy mówić o projektach kulturalnych lub ambitnych projektach naukowych, to wszystko zależy od tego, czy będziemy jako państwo silni i jako państwo podmiotowi. A będziemy silni, będziemy podmiotowi, jeżeli będziemy mieli silną gospodarkę.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Jacek Karnowski

Wywiad przeprowadzony 18 października na żywo w trakcie Gali Polskiego Kompasu 2016

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: program PiS | Beata Szydło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »