Nowelizacja ustawy i wsparcie dla sektora MŚP. Czeka nas fala nowych papierów wartościowych?

Właściciele małych i średnich firm chcą mniej korzystać z bankowych oraz pozabankowych instrumentów dłużnych. Zamierzają bardziej oprzeć się na kapitale własnym, wprowadzonym przez inwestorów. Uzyskali taką możliwość, dzięki nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, wskutek regulacji unijnej 2017/1129.

Aż 83 proc. badanych przedsiębiorców chciałoby wyemitować akcje, obligacje lub tokeny blockchainowe. Można przewidywać, że skala tego typu aktywności będzie dynamicznie wzrastać. Dotychczas była niezbyt popularna w Polsce w przypadku małych emisji. Jednak sukcesy pionierów z sektora MŚP najprawdopodobniej zdopingują naśladowców do podobnego działania. Przygotowanie oferty będzie też znacznie łatwiejsze, niż dotychczas. Co ważniejsze, koszt uzyskanego w ten sposób finansowania powinien być niższy od wydatków, jakie pochłaniają instrumenty dłużne.

Od niewiedzy do euforii

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że aż 89 proc. ankietowanych nie miało pojęcia o tym, że 21 lipca br. zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2017/1129 z dnia 14 czerwca 2017 roku w sprawie prospektu, który ma być publikowany w związku z ofertą publiczną papierów wartościowych lub dopuszczeniem ich do obrotu na rynku regulowanym oraz uchyleniem dyrektywy 2003/71/WE.

Reklama

W chwili badania 6 proc. respondentów nie było pewnych, czy słyszało już o zmianach. Zaledwie 3 proc. wiedziało o wchodzących w życie przepisach, ale nie znało żadnych szczegółów. Natomiast tylko 2 proc. było świadomych nowych możliwości. Tak niski odsetek może też dotyczyć osób, które wiedzą o odpowiedniej noweli polskiego prawa. 21 kwietnia 2018 roku weszła w życie ustawa z dnia 1 marca 2018 roku i tym samym zmieniły się przepisy, związane z przeprowadzaniem oferty publicznej.

Brak wiedzy mógł być wynikiem tego, że temat unijnych regulacji, wchodzących w życie w latach 2018-2019, nie został jeszcze dostatecznie nagłośniony w mediach. Istotne jest to, że po otrzymaniu informacji 71 proc. badanych zdecydowanie chciało zapoznać się ze szczegółami nowego rozporządzenia.

Ewidentnie świadczy to o tym, że sektor MŚP jest zainteresowany swoją obecnością na kapitałowym rynku publicznym, poprzez emisję papierów wartościowych. Dotychczasowy limit 100 tys. euro nie zachęcał do takiej aktywności. Koszty organizacji takich małych emisji przewyższały korzyści. Jednocześnie przedsiębiorcy cierpliwie czekali na zwiększenie ww. progu, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.

Z powodu wcześniej obowiązujących przepisów, małe i średnie firmy, będące w początkowej fazie rozwoju, rzadko korzystały z pozabankowego podwyższania kapitału, poprzez emisję publiczną swoich papierów wartościowych. Istniejącą lukę po części wypełniały ułatwienia rynku NewConnect. Niemniej jednak przedsiębiorstwo musiało uzyskać zgodę GPW SA przed dopuszczeniem do alternatywnego systemu obrotu.

Z przeprowadzonego badania wynika również, że ok. 16 proc. respondentów nie było pewnych, czy zapozna się bliżej z rozporządzeniem. Co znamienne, tylko 13 proc. nie zamierzało zgłębiać informacji na ten temat. Tak niski odsetek osób niezainteresowanych zmianami wskazuje na to, że system finansowania produktami bankowymi nie zaspokaja potrzeb MŚP. Obecnie jest on dominujący wśród małych i średnich firm w Polsce, ale celem Unii Europejskiej na najbliższe lata jest, aby z czasem kredyty i pożyczki zaczęły tracić na popularności w tej grupie przedsiębiorców.

Po wejściu w życie ww. nowelizacji, czyli po dostosowaniu polskich przepisów do unijnych, KNF nie może już wstrzymać żadnej kampanii publicznej emisji papierów wartościowych o sumarycznej równowartości do 1 mln euro w skali roku. Oferty mogą dotyczyć np. akcji, obligacji lub innych papierów wartościowych w postaci tzw. tokenów blockchainowych. Według 81 proc. ankietowanych, 10-krotne zwiększenie limitu z poprzednich 100 tys. euro do obecnej kwoty jest wystarczające dla sektora MŚP. 15 proc. nie miało na ten temat wyrobionej opinii, a tylko 4 proc. negatywnie oceniło nowe prawo. To oznacza, że ustawodawca dość precyzyjnie trafił w zakres potrzeb polskiego rynku. Nowe możliwości powinny szczególnie zaciekawić firmy i start-upy, które obecnie pozyskują kapitał w kampaniach equity crowdfunding, tj. w złotym, lub chcą zdobyć finansowanie w tzw. Initial Coin/Token Offering, czyli w cyfrowalutach.

Plany przedsiębiorców

Łącznie 83 proc. ankietowanych zapowiedziało, że skorzysta z nowej szansy. 9 proc. potrzebowało jeszcze rozważyć tę możliwość, a jedynie 8 proc. respondentów było na nie. To kolejny spektakularny wynik, który pokazuje potrzeby polskich firm, wynikające z wcześniejszej luki kapitałowej na rynku. Już teraz przedsiębiorcy mogą zmieniać swoje deklaracje w czyny.

W przypadku sukcesu jednego lub dwóch pionierów informacje bardzo szybko dotrą do innych zainteresowanych poprzez media społecznościowe. To zdopinguje naśladowców do podobnej aktywności. Można tego oczekiwać, ponieważ małe firmy walczą o jak największą liczbę zwolenników, często też klientów, właśnie w social mediach. Umiejętność stosowania tego typu promocji zwiększa szanse tych podmiotów na powodzenie ich nowych ofert publicznych papierów wartościowych.

W sumie 36 proc. respondentów chciałoby wykorzystać pozyskane środki na spłatę obecnych zobowiązań. Tak wysoki odsetek wskazuje, że na poziomie mikroprzedsiębiorstw kapitał dłużny nie jest uznawany w Polsce za element stabilnie zwiększający wartość firmy. Obciążenia finansowe stanowią hamulec rozwoju. Jednak trzeba też wskazać, że 21 proc. respondentów chciałoby wykorzystać uzyskane finansowanie na zaciągnięcie nowych kredytów lub pożyczek. W takich przypadkach prawdopodobnie emisja papierów wartościowych napotka na problemy ze zrozumieniem oferty przez potencjalnych nabywców. Emitent powinien więc przedstawić wówczas jasny model biznesowy, uzasadniający wprowadzenie kapitału własnego do firmy, w celu uzyskania większej skali rozwoju przez racjonalną dźwignię finansową.

Następnie 18 proc. respondentów wskazało, że przeznaczyłoby dodatkowe pieniądze na zakup maszyn lub urządzeń, 11 proc. - na rozwój nowych technologii, 4 proc. - na pozyskanie nowej kadry pracowniczej, a 3 proc. - na promocję i marketing. Łącznie 7 proc. nie określiło swoich planów inwestycyjnych. Odsetek przedsiębiorców, którzy zamierzają wykorzystać nowelizację prawa emisji publicznych do rozbudowy swojej działalności, jest wysoki. W połączeniu z ulgami podatkowymi od prac rozwojowych, firmy będą mogły zyskać dodatkowe wolne środki.

Dane, zebrane w trakcie badania, jednoznacznie wskazują, że większość przedsiębiorstw MŚP skoncentruje się na poszerzeniu struktury finansowania albo na projektach niewymagających wzrostu liczby zatrudnionych. Rozwój, oparty na zwiększeniu produktywności posiadanej kadry, jest zrozumiały, gdy wielkość popytu na usługi mikrofirm czy start-upów jest mniejsza, niż ich zdolności produkcyjne. Warto też podkreślić, że obecnie panuje tzw. rynek pracownika. W związku z tym, trzeba się liczyć z wyższymi wymaganiami kandydatów do pracy, niż jeszcze kilka lat temu.

1 mln euro wystarczy?

Na pytanie, czy polski regulator powinien podnieść limit z 1 mln euro, gwarantowanego przez UE, do wyższej wartości, większość odpowiedziała twierdząco. Prawie 60 proc. uznało, że idealną kwotą byłoby 5 mln euro. Natomiast 21 proc. wskazało, że powinna być zastosowana górna granica, tj. 8 mln euro. Nie oznacza to, że przedsiębiorcy nie wiedzą, czego chcą. Zwykle starają się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do wzmocnienia swojego interesu. I w tej sytuacji ich apetyt rośnie.

Dla 14 proc. ankietowanych 1 mln euro to wystarczająca kwota. Tylko 6 proc. nie wyraziło swojego zdania na temat tego, czy regulator powinien podnieść poprzeczkę. Mniejszość również potwierdza powyższe interpretacje. Niektóre podmioty mogą nie mieć potrzeb kapitałowych na poziomie ponad 4 milionów złotych. Jeśli Komisja Europejska uznała ten pułap za wystarczający dla całej wspólnoty, w tym najbogatszych krajów, to w Polsce powinien on pomóc zrealizować najważniejsze plany przedsiębiorców.

Pamiętajmy o tym, że limit 1 milion euro dla emisji publicznej bez nadzoru dotyczy okresu 12 miesięcy. A przecież wiele polskich firm dokonuje swoich inwestycji etapowo. Jeśli pierwsza faza sfinansowanego pomysłu przyniesie oczekiwane rezultaty, to dużo łatwiej będzie przekonać inwestorów do kolejnego miliona w następnym roku. I tak może się to odbywać przez dobrych parę lat. Trudniej byłoby zachęcić przedsiębiorców do zainwestowania w MŚP, w sposób nienadzorowany, do kwoty 5 milionów, niż przekonać ich do inwestycji wynoszącej do 1 miliona euro.

Bez względu na to, czy w Polsce nastąpią dalsze ułatwienia, warto przy planowaniu swoich działań wziąć pod uwagę metodę mniejszych, za to corocznych etapów. Uwiarygodnią one rozwój projektu. Stratą czasu może być czekanie na zmiany pozwalające na większe emisje bez nadzoru, czyli do kilku milionów euro.

Badanie zostało przeprowadzone przez firmę doradczą UCE GROUP LTD. na zlecenie bitSecurities.io na terenie 16 województw, w tym 30 miast. Wzięło w nim udział 100 przedsiębiorców, którzy zatrudniają do 250 pracowników. Prowadzą działalność pod postacią spółki z.o.o. lub spółki akcyjnej od co najmniej sierpnia ub. roku. Wśród nich było 23 proc. kobiet i 77 proc. mężczyzn. 36 proc. stanowiły osoby w wieku 18-26 lat, a 64 proc. respondentów miało 27-35 lat. 59 proc. ankietowanych działa w aglomeracjach powyżej 400 tys. ludności, 23 proc. - w miastach od 200 tys. do 400 tys. mieszkańców, a 10 proc. - w miejscowościach od 50 tys. do 200 tys. ludzi. Najmniejszy udział w badaniu, tj. 8 proc., zanotowały osoby, prowadzące biznes w ośrodkach zamieszkiwanych przez mniej, niż 50 tys. obywateli.

Mariusz Sperczyński, szef inicjatywy bitSecurities.io

MondayNews
Dowiedz się więcej na temat: obligacje | akcje | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »