"Obietnice premiera bez pokrycia". Arcelor Mittal wygasza piec w krakowskiej hucie

Prezes ArcelorMittal zapowiedział, że 23 listopada zostanie wygaszony piec i wstrzymana praca stalowni w krakowskiej hucie. Związkowcy uważają, że oznacza to koniec kombinatu w Nowej Hucie. Nie kryją też rozczarowania, ponieważ przed wyborami premier Mateusz Morawiecki i minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz obiecywali, że piec nie zostanie wygaszony.

Prezes ArcelorMittal zapowiedział, że 23 listopada zostanie wygaszony piec i wstrzymana praca stalowni w krakowskiej hucie. Związkowcy uważają, że oznacza to koniec kombinatu w Nowej Hucie. Nie kryją też rozczarowania, ponieważ przed wyborami premier Mateusz Morawiecki i minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz obiecywali, że piec nie zostanie wygaszony.

- Czujemy się, nie chce mówić "oszukani", ale zdegustowani takimi obietnicami, które teraz są bez pokrycia - stwierdził przewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal w Krakowie Krzysztof Wójcik.

Decyzja władz huty oznacza, że blisko połowa z 1100 pracowników straci pracę w Krakowie. Dostaną oni propozycję zatrudnienia w innym zakładzie spółki w Dąbrowie Górniczej. Jak podała Monika Roznerska z ArcelorMittal, 400 pracowników będzie nadal zatrudnionych w hucie w Krakowie.

Reklama

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

X-news
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »