Polacy potrafią korzystać z unijnych funduszy

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska powiedziała we wtorek, że Polska wykorzystała już 40 proc. środków, jakie Unia Europejska przeznaczyła do końca 2013 r. na dotacje dla państw członkowskich. Bierzemy pieniądze ze wszystkich programów operacyjnych - dodała.

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska powiedziała we wtorek, że Polska wykorzystała już 40 proc. środków, jakie Unia Europejska przeznaczyła do końca 2013 r. na dotacje dla państw członkowskich. Bierzemy pieniądze ze wszystkich programów operacyjnych - dodała.

Bieńkowska podkreśliła we wtorek w TVN 24, że z unijnych pieniędzy korzysta coraz więcej polskich samorządów. - Przez ostatnie pół roku dociskałam bardzo samorządy, żeby wykorzystywały te środki - powiedziała. Jako instrument, który zachęcił lokalne władze do sięgania po unijne dotacje wskazała tzw. rezerwę wykonania, czyli nagrodę za najlepsze wykorzystanie środków unijnych.

Minister poinformowała, że wynosi ona w sumie ok. 2 mld zł i zostanie przyznana na koniec 2010 r. - Zostanie rozdzielona między wszystkie samorządy, które przejdą bardzo wysoki próg składania wniosków do Komisji Europejskiej - powiedziała.

Bieńkowska dodała, że obecnie najlepiej wykorzystują unijne środki samorządy województw małopolskiego, opolskiego. - Są to dwa województwa, które bardzo mozolnie, od bardzo długiego czasu pracowały nad wdrażaniem programów - powiedziała. Pochwaliła także województwo dolnośląskie.

- Samorządy lokalne, które składają wnioski, świetnie sobie radzą. To jest najlepszy beneficjent. Nie ma teraz w Polsce właściwie gminy, która nie korzysta ze środków unijnych - powiedziała.

Minister Bieńkowska zapewniła, że pula środków przeznaczonych na dofinansowanie e-usług może zostać zwiększona, jeśli wnioski złożone przez ubiegających się będą poprawne.

W poniedziałek rozpoczął się trzeci konkurs na unijną pomoc dla prowadzących usługi w formie elektronicznej. Zainteresowani stali w kolejce od kilku dni chcąc złożyć wniosek jak najszybciej.

- Razem z tym konkursem mamy rozdzielonych 26 proc. dostępnych środków, więc zawsze można dołożyć, gdyby okazało się, że tysiące wniosków jest poprawnie wypełnionych - zapewniła Bieńkowska. Zaznaczyła jednak, że w poprzednim konkursie na e-usługi tylko co czwarty wniosek był prawidłowy.

Minister zaznaczyła, że zainteresowanie wykorzystaniem środków unijnych w Polsce jest większe niż gdziekolwiek w Europie. Zauważyła też, że zainteresowanie dofinansowaniem e-usług jest największe w Warszawie. W innych miastach, np. w Łodzi czy Katowicach nie było kolejek.

Według minister, nie wszyscy przedsiębiorcy, który starają się o dofinansowanie usług internetowych rozumieją, na czym mają one polegać.

E-usługą nie jest prowadzenie sklepu internetowego czy jakiegoś innego przedsięwzięcia handlowego. Dotacje mogą otrzymać zaś osoby, które tworzą portale społecznościowe czy te przeznaczone dla gmin.

Bieńkowska, zapewniła, że w przyszłości resort postara się o to, żeby składający wnioski o unijne dofinansowanie e-usług nie musieli stać w kolejkach. Jej zdaniem przesyłanie wniosków przez internet nie byłoby jednak dobrym rozwiązaniem, bo wtedy konkurs kończy się w ciągu kilkunastu sekund, a szanse na jego złożenie mają osoby z szybszym łączem, czyli przeważnie z dużych miast.

- Nam chodzi o to, żeby rozwijać tego typu działalność nie tylko w dużych miastach, gdzie internet jest bardzo szybki, ale też w innych województwach. Nawet zastanawiamy się, czy nie robić osobno konkursów dla obszarów, które mają utrudniony dostęp do sieci - powiedziała Bieńkowska.

Unijne dofinansowanie mogą uzyskać mikro i małe przedsiębiorstwa, działające nie dłużej niż rok, wytwarzające produkty cyfrowe konieczne do świadczenia e-usług. Pieniądze pochodzą z unijnego Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.

Jeden projekt może otrzymać od 20 tys. zł do 1 mln zł unijnego wsparcia. Minimalny wkład własny przedsiębiorcy to 15 proc. Dotacja unijna będzie obowiązywała przez dwa lata. Po tym czasie przedsiębiorca musi przez co najmniej trzy lata zarabiać na biznesie w sieci.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »