Polacy zaczęli świąteczne zakupy w sieci już w listopadzie

W tym roku prawie jedna czwarta użytkowników internetu planuje zrobić zakupy świąteczne w sieci już w listopadzie. Coraz rzadziej kupujemy prezenty gwiazdkowe na ostatnią chwilę. Żeby upragniony prezent trafił do obdarowywanego w Gwiazdkę, ostatnie zamówienia przez internet należy złożyć w tym roku przed 15 grudnia.

Wyniki nadań przesyłek z pierwszej połowy listopada świadczą o tym, że w tym roku Polacy zamówią przez internet rekordową liczbę przesyłek. 12 listopada klienci Poczty Polskiej nadali 600 tys. paczek. W ubiegłym roku porównywalny rekord padł na tydzień przed Wigilią. W porównaniu z listopadem 2018 roku liczba paczek obsługiwanych przez firmę w analogicznym okresie w tym roku, wzrosła o 23 proc.

- Jesteśmy już w gorącym okresie przedświątecznym, jeżeli chodzi o sprzedaż i wysyłkę przesyłek świątecznych. Szacujemy, że w tym roku w okresie przedświątecznym obsłużymy o około 30 proc. więcej przesyłek niż to było w roku ubiegłym - mówi Artur Więckowski, dyrektor zarządzający Pionem Sprzedaży w Poczcie Polskiej.

Reklama

Szczyt paczkowy

Firma przygotowała się na wzmożony ruch w okresie przedświątecznym. W ramach sezonowej rekrutacji, którą rozpoczęto w październiku, Poczta Polska zatrudnia nowych pracowników.

- Z myślą o okresie przedświątecznym planujemy zatrudnić ok. 2000 dodatkowych osób. Do tego momentu udało nam się przyjąć już 1300 nowych pracowników. 900 osób zatrudniliśmy w oparciu o umowę o pracę - mówi Agnieszka Grzegorczyk, dyrektor zarządzająca Pionem Kapitału Ludzkiego w Poczcie Polskiej. Jak dodaje Artur Więckowski, firma jest gotowa zwiększyć grupę ponad 5 tys. kurierów dodatkowo o 15 proc., tak aby wszyscy klienci otrzymali przesyłki na czas.

Poczta Polska zachęca swoich klientów do tego, aby nie odkładali zakupów przez internet na ostatnią chwilę. Z badań wynika, że już w drugiej połowie listopada odsetek przesyłek opóźnionych wzrasta z 6% do 13%. W tym roku Polacy rozpoczęli zakupy w sieci wcześniej, ale doświadczenie z ubiegłych lat pokazuje, że najwięcej zamówień składanych będzie na dwa tygodnie przed świętami. Bezpieczny termin zakończenia zakupów w sieci z myślą o świętach to 15 grudnia. Po tym dniu przesyłki mogą nie trafić do odbiorców przed Bożym Narodzeniem.

Dodatkowym czynnikiem, który wpływa na natężenie szczytu paczkowego są dni zakupowe, reklamowane jako czas wielkich promocji, na przykład Czarny Piątek czy Cyber Poniedziałek, które przypadają odpowiednio 29 listopada i 2 grudnia br.

Popularny odbiór w punkcie

Coraz większym zainteresowaniem klientów Poczty Polskiej cieszą się punkty odbioru zakupów online. W ten sposób dostarczanych jest już 30 proc. przesyłek nadawanych przez klientów e-commerce. Po 10 miesiącach br. dynamika wolumenu przesyłek odbieranych w punktach utrzymuje się na poziomie ponad 220% w stosunku do roku ubiegłego.

- Odbiór w Punkcie to usługa, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów, którzy cenią czas i wygodę. To oni decydują, kiedy i gdzie odbiorą swoje e-zakupy - mówi Artur Więckowski, dyrektor zarządzający Pionem Sprzedaży w Poczcie Polskiej. Punkty odbioru można znaleźć w placówkach pocztowych, w sklepach sieci Biedronka i Żabka, na stacjach benzynowych Orlen i w kioskach RUCH-u. W sumie to już 12 tys. punktów odbioru.

Ostatnia mila

Duża popularność odbioru paczek w punktach oraz przedświąteczny szczyt paczkowy już w listopadzie wiążą się ze wzrostem rynku e-handlu w Polsce i na świecie. Już 62% polskich internautów robi zakupy w sieci w Polsce, a 26% kupuje też zagranicą. Najczęściej wskazywanymi powodami zakupów przez internet są możliwość kupowania w każdym momencie, brak konieczności podróży do sklepu, nieograniczony czas wyboru oraz większa wygoda.

Jak wskazuje dr hab. Arkadiusz Kawa, całkowite obroty e-commerce w Polsce w ubiegłym roku szacowano na ok. 50 mld zł. W 2019 roku może to być nawet o 10 mld zł więcej. Z kolei liczba przesyłek pochodzących z zamówień internetowych może wzrosnąć z 230 mln w 2018 r. do ok. 290 mln w bieżącym roku.

W tej perspektywie kluczowym wyzwaniem dla branży jest tzw. ostatnia mila, czyli dostawa paczki do ostatecznego klienta. Już teraz proces ten generuje 40 proc. kosztów logistyki związanej z dostawami przesyłek. - Klienta często nie ma w domu, gdzieś wyjechał, nie ma czasu. Jest frustracja, bo kurier wysyła wiadomość, że paczka będzie dostarczona między godziną 12 a 13, a my jesteśmy w pracy. Tu pojawia się dużo czynników, które powodują, że klient nie zawsze jest ostatecznie zadowolony - wyjaśnia dr hab. Arkadiusz Kawa. Jak dodaje, to obszar, który nie jest jeszcze do końca zagospodarowany i ma duży potencjał rozwoju. Na razie trudno w nim jednak o optymalizację.

Dominika Pietrzyk

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »