Prezes PLL LOT o groźbie strajku

Prezes Polskich Linii Lotniczych LOT zadeklarował, że przewoźnik będzie normalnie działać nawet w przypadku strajku części pracowników. Kilka związków zawodowych chce zorganizować we wrześniu akcję strajkową Strona społeczna domaga się przywrócenia regulaminu pracy z 2010 roku oraz poprawy warunków zatrudnienia. Związkowcy domagają się też odwołania prezesa LOT-u.

Rafał Milczarski zapewnił, że protest niektórych pracowników nie zakłóci działania firmy. Podważył też informacje przekazywane przez związkowców dotyczące poparcia dla tej formy protestu. Według Milczzarskiego, poparcie dla strajku nie jest duże. Prezes LOT-u dodał, że związki nie mają podstawy prawnej do podjęcia takiej akcji i mogą ponieść konsekwencje swojego działania. Zapewnił też pasażerów, że zapowiedzi strony społecznej są jedynie formą zastraszania i nie wpłyną na pracę przewoźnika.

Związkowcy zapowiadają, że strajk w firmie zostanie zorganizowany prawdopodobnie na początku trzeciej dekady września. Ma się to zbiec z protestami części pracowników sfery budżetowej, które są planowane w dniach 20-22 września.

Reklama

Z przeprowadzonego marcu i kwietniu referendum wśród pracowników PLL LOT wynika, że za protestem opowiada się ponad 50 procent głosujących.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »