Rząd wyłoży miliard złotych dla przyszłych emerytów

Rząd będzie pracował nad propozycjami zachęt dla potencjalnych emerytów do pozostania na rynku pracy i mogą one obniżyć koszt wprowadzenia niższego wieku emerytalnego w 2017 r. o ok. 1 mld zł - zapowiedział PAP Biznes wicepremier Mateusz Morawiecki.

- Dane empiryczne dot. kohort ludzi przechodzących na emeryturę wskazują, że z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę w październiku skorzysta 80-83 proc. uprawnionych do tego ludzi - powiedział PAP Biznes Morawiecki.

Wicepremier zaznaczył jednak, że rząd będzie pracował nad rozwiązaniami, które mogą obniżyć ten poziom.

- Spotkaliśmy się tydzień temu z minister Rafalską i jej zespołem i ustaliliśmy, że będą pracowali nad bodźcami dla pracowników do pozostania na rynku pracy. Nie jest oczywiście tak, że chcemy zniechęcić obywateli do korzystania z tego przywileju, ale raczej zachęcić tych, którzy mają jeszcze siły i chęci do pracy, żeby pozostali na rynku pracy - zapowiedział.

Reklama

- Liczymy, że po wprowadzeniu tych bodźców wskaźnik ludzi przechodzących na wcześniejszą emeryturę spadnie do 60-70 proc. i ok. 35 proc. uprawnionych do szybszej emerytury osób zostanie na rynku pracy. Byłaby to duża ulga zarówno dla rynku pracy, jak i dla budżetu państwa - dodał. Zdaniem Morawieckiego, w samym 2017 r. działania te mogą obniżyć koszt obniżenia wieku emerytalnego o około miliard złotych.

- Założyliśmy, że w tym roku koszt wprowadzenia wcześniejszego wieku emerytalnego wyniesie 2,6 mld zł, ale jest to bardzo konserwatywne założenie, bo zakłada, że na wcześniejszą emeryturę wybierze się 92 proc. uprawnionych do tego osób - zapowiedział.

- Jeśli udałoby się obniżyć ten poziom do ok. 65 proc., to dla budżetu byłaby to oszczędność ok. miliarda złotych w samym 2017 r. i proporcjonalnie więcej w kolejnych latach - dodał.

RYNEK PRACY PROBLEMEM W PRZYSZŁOŚCI

Morawiecki wskazał, że rozgrzany rynek pracy może w przyszłości stać się problemem. - Ukraińcy, którzy do nas przyjeżdżają i ludzie, którzy wracają do Polski z Wielkiej Brytanii są potrzebni na polskim rynku pracy. Rozgrzany rynek pracy i rekordowo niskie bezrobocie z jednej strony cieszą, ale z drugiej strony są potencjalnie dużym problemem - powiedział Morawiecki. - Jest ryzyko, że Ukraińcy skorzystają z luźniejszych przepisów dot. wjazdu do krajów Europy Zachodniej, ale trzeba pamiętać, że nie pozwalają one tam na legalną pracę. Zakładając nawet, że z 1 mln 200 tys. Ukraińców wyjedzie 10-20 proc., to nie stanie się nic wielkiego - dodał.

Morawiecki zaznaczył, że przygotowywane są ułatwienia dla pracowników sezonowych m.in. ze Wschodu.

- Ponadto, we wtorek na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów uzgodniliśmy projekt ułatwienia pracy dla pracowników sezonowych, który będzie sprzyjał napływowi pracowników z Białorusi i Ukrainy - powiedział Morawiecki. - Będzie on pozwalał na pracę w okresie 3-4 miesięcy i składał się ze składki zdrowotnej, małego podatku, ale bez składki emerytalnej. To działanie ma na celu zaradzenie wąskim gardłom na rynku pracy - dodał.

Wicepremier podkreślił, że rynek pracy jeszcze nie jest przegrzany.

- Rynek pracy jest rozgrzany, ale nie przegrzany, bo nie widzimy jeszcze silnej presji płacowej, a podwyżki są w linii z nominalnym wzrostem PKB, który może wynieść w tym roku nawet ok. 6 proc. Wzrost płac na tym poziomie nie budzi niepokoju - powiedział.

Dodał, że jest prowadzonych wiele działań mających na celu podniesienie produktywności pracy.

- Cieszę się, że jest dużo działań idących w kierunku wzrostu produktywności i automatyzacji w przedsiębiorstwach. Między innymi z tego powodu chcemy też podnieść kwotę amortyzacji środków trwałych, nieruszaną od 20 lat, do poziomu 10 tys zł. Wcześniej planowaliśmy podniesienie jej do 5 tys. zł, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na jej podniesienie do 10 tys. zł - powiedział.

........................

Waloryzacja przyszłorocznych rent i emerytur odbędzie się przy wskaźniku 2,7 proc., a szacowany koszt wyniesie 5,4 mld zł - wynika z najnowszego projektu rozporządzenia.

"Przy prognozie średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2017 r. na poziomie l02,l proc. i prognozie realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2017 r. wynoszącej 3 proc. (20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń w 2017 r. - 0,6 proc.) - prognozowany wskaźnik waloryzacji w 2018 r. kształtuje się na poziomie 102,7 proc. Koszt waloryzacji ogółem w 2018 r. przy tym wskaźniku szacowany jest na kwotę około 5,4 mld zł" - napisano.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało pierwotnie projekt waloryzacji ze wskaźnikiem na poziomie 102,4 proc. Koszt waloryzacji ogółem w 2018 r. przy tym wskaźniku szacowany jest na kwotę około 4,8 mld zł.

Minister Rozwoju i Finansów w opinii zwrócił uwagę, że aktualne prognozy makroekonomiczne wskazują, iż inflacja emerycka za rok 2017 wyniesie 102,1 proc. wobec dotychczas szacowanej 101,6 proc. "Oznacza to, iż do ustalenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent należy wziąć inflację emerycką, która jest wyższa od inflacji ogółem" - napisano w opinii.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »