Uwaga na PIT przy sprzedaży środków trwałych po likwidacji firmy

Po likwidacji działalności majątek firmowy staje się majątkiem prywatnym. Mimo tego, jeśli nadarzy się okazja jego sprzedaży, powstanie opodatkowany dochód z działalności. PIT-u nie zapłacimy dopiero wtedy, gdy od momentu likwidacji upłynie 6 lat.

Po likwidacji działalności majątek firmowy staje się majątkiem prywatnym. Mimo tego, jeśli nadarzy się okazja jego sprzedaży, powstanie opodatkowany dochód z działalności. PIT-u nie zapłacimy dopiero wtedy, gdy od momentu likwidacji upłynie 6 lat.

Z likwidacją firmy wiąże się wiele formalności, m.in. sporządzenie remanentu likwidacyjnego, spisu z natury czy rozliczenie się z fiskusem na gruncie VAT-u, w tym dokonanie korekt VAT-u naliczonego. Mogłoby się wydawać, że po wypełnieniu wszystkich obowiązków związanych z zaprzestaniem prowadzenia działalności gospodarczej, podatnik raz na zawsze rozstaje się ze zlikwidowanym biznesem. Niestety nie będzie tak w przypadku, kiedy dojdzie znajdzie się kupiec na dawny firmowy majątek.

Podatek od polikwidacyjnej sprzedaży firmowej maszyny

Polikwidacyjna sprzedaż elementów majątku działalności gospodarczej pozostałych na dzień jej likwidacji nie powoduje żadnych skutków w podatku od towarów i usług, ponieważ przedsiębiorca rozlicza się z jego tytułu już w momencie likwidacji. Inaczej jest przy podatku dochodowym.

Reklama

Tutaj sprzedaż składników majątku zlikwidowanego biznesu niebędących nieruchomościami mieszkalnymi przed upływem 6 lat od likwidacji powoduje obowiązek rozliczenia dochodu z działalności gospodarczej, a co za tym idzie, zapłaty podatku dochodowego (art. 14 ust. 2 pkt 17 oraz art. 14 ust. 3 pkt 12 ustawy o PIT).

Graniczne 6 lat liczy się od miesiąca następującego po miesiącu, w którym przedsiębiorca zlikwidował działalność. Dopiero po upływie tego okresu, taka sprzedaż będzie obojętna podatkowo.

Wysokość podatku

Jak ustalić dochód ze sprzedaży? Jest to różnica między wartością przychodu z odpłatnego zbycia danego składnika a wydatkami poniesionymi na jego nabycie, których uprzednio nie "wrzuciliśmy" w koszty (art. 24 ust. 3b ustawy o PIT).

Przykład Po zlikwidowaniu działalności pani Agnieszka przejęła do prywatnego majątku samochód o wartości początkowej 50 000 zł. oraz laptop warty 3 400 zł. Przed upływem 6 lat od likwidacji środki te zostały sprzedane za połowę kosztów nabycia. Samochód pani Agnieszki na dzień likwidacji był zamortyzowany w 40%, laptop z kolei był rozliczony w kosztach w całości. Podatek trzeba będzie zapłacić od: (50 000 zł x 0,5) - (50 000 zł x 0,4) = 5000 zł - za samochód oraz (3400 zł x 0,5) = 1700 zł - za laptop.

Jeśli przedsiębiorca opodatkowywał dochód ze zlikwidowanej działalności podatkiem liniowym ze stawką 19-proc., to przy dochodzie z polikwidacyjnej sprzedaży zastosuje tę samą stawkę - jeśli rozliczał się na zasadach ogólnych, powinien zastosować skalę podatkową. Co do zasady, do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu sprzedaży, podatnik musi wpłacić zaliczkę z tytułu PIT-u (na zasadach zaliczek określanych dla działalności gospodarczej). Następnie dochód ten należy wykazać w zeznaniu rocznym na druku właściwym dla naszej byłej działalności.

Tak samo u byłego ryczałtowca

Zasada opodatkowania sprzedaży w ciągu 6 lat od momentu likwidacji obowiązuje przedsiębiorców będących osobami fizycznymi bez względu na formę opodatkowania, z jakiej korzystali w zlikwidowanym biznesie. Były ryczałtowiec ustala kwotę przychodu ze sprzedaży do opodatkowania podobnie jak były liniowiec czy przedsiębiorca używający skali - tutaj kwota przychodu nie będzie oczywiście redukowana o koszty.

Katarzyna Miazek

Tax Care S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »