Volvo na ewolucyjnej ścieżce wzrostu: za rok nowy model

Volvo obiecało, że po 2020 roku nikt nie zginie na drodze w ich samochodach. Ostatnie spotkanie z dziennikarzami, z okazji prezentacji nowych modeli grupy (40.1 będący SUV-em i 40.2 - pięciodrzwiowy sedan), było także okazją, by zapytać o plany na najbliższe lata i sposób dochodzenia przez szwedzką firmę do złożonego wcześniej zobowiązania.

- Budowa samochodów, to bardzo skomplikowane zajęcie, a cały sektor jest mocno konkurencyjny. Im więcej chcemy w nie włożyć, np. najnowszych technologii, tym więcej musimy wydać na nie pieniędzy - tłumaczy Peter Mertens odpowiedzialny w Volvo za dział badań i rozwoju. Czy to oznacza, że samochody będą coraz droższe? Okazuje się, że niekoniecznie.

- Przez ostatnie kilkadziesiąt lat rzeczywiście możemy obserwować, że ceny samochodów systematycznie rosną, czego powodem jest zmieniające się środowisko legislacyjne i prawne, większy nacisk na bezpieczeństwo, ekologię i ochronę środowiska - mówi Interii Mertens.

Reklama

- Jeśli chodzi o bilansowanie potrzeb, to trzeba sobie powiedzieć wprost, że nie możemy mieć wszystkiego. Musimy zwracać uwagę na koszty, nie mogą być one zbyt wysokie. Dlatego skupiamy się na czterech filarach rozwoju: bezpieczeństwo, ekologia i ochrona środowiska, inteligentne rozwiązania i wzornictwo - dodaje szef działu B&R.

Oznacza to, że w opinii Mertensa Volvo może konkurować z BMW i Audi w klasie premium, ale niekonieczne próbować prześcignąć największych dzisiaj na rynku jak Volkswagen, Toyota czy Nissan.

- Nie musimy walczyć z innymi przeciwnikami we wszystkich segmentach i niszach, dopóki dobrze radzimy sobie w tych czterech - podkreśla.

Miliardowe nakłady

Historia Volvo pokazuje, że bycie częścią nawet największego gracza na rynku, jeśli ten nie będzie myśleć strategicznie o przyszłości spółki, reagować na zmieniające się trendy, rozwijać produktowo i technologicznie, nie gwarantuje sukcesu.

Przez dekady Volvo było firmą niezależną, by ostatecznie w 1999 r. zostać częścią Ford Motor Company, a następnie przejść w ręce chińskiego Geely. W 2010 r. wielu analityków miało obawy, że ten krok może odbić się nie tylko na jakości produkowanych samochodów, ale także na zatarciu bądź wręcz utracie wizerunku. Tak się jednak nie stało, a po 2014 r. (wypuszczenie i sukces modelu XC90, na nowej modułowej platformie CPA, której opracowanie wraz z wszelkimi rozwiązaniami i technologiami przyległymi, jak np. nowa generacja silników, elektronika, design i wzornictwo zamknęło się sumą ok. 10 mld dol.), Volvo notuje wręcz rekordową popularność i nie może narzekać na brak zainteresowania czy spadek zamówień. Mówi o tym prezes Volvo Hakan Samuelsson.

- Wiele rzeczy w ostatnich latach się zmieniło. Pierwszym etapem transformacji było uruchomienie produkcji nowego modelu z serii 90 (XC 90 zadebiutowało 12 lat po swoim poprzedniku - red.). Było to ogromnym sukcesem i przerosło nasze wszelkie oczekiwania, dlatego mamy w planach tworzenie kolejnych modele z serii, ale także skupiać się na ogólnej rozbudowie naszej oferty - mówi Samuelsson.

Inwestorzy wierzą, kupują obligacje

Prezes Volvo nie ukrywał także, że liczy na rekordową sprzedaż w kolejnych latach, zwłaszcza po bardzo dobrym 2015 r., w którym po raz pierwszy Grupie udało się sprzedać powyżej 500 tys. aut. Prezes ujawnił, że po 2025 roku Volvo planuje sprzedaż rzędu 1 mln aut rocznie. Pomóc mają w tym nowe rozwiązania w zakresie oferowanych silników. Nie tylko elektrycznych (nowe silniki elektryczne mają mieć zasięg do 350 km na jednym ładowaniu), benzynowych i diesla, które w opinii ekspertów Volvo - jeszcze przez najbliższe lata na pewno z rynku nie znikną, ale także rozwiązań hybrydowych.

Chociaż trzeba podkreślić, że mała "rewolucja" wciąż postępuje, a dotyczy m.in. zmniejszania ilości cylindrów, nowatorskiego, wciąż rozwijanego podejścia do nowych platform czy architektury środkowej konsoli, to Volvo dzisiaj ma swoje własne podejście do tematu i jest coraz bardziej widoczne na rynku, nie tylko w Europie, ale także Stanach Zjednoczonych. Opracowanie małego modelu na platformie CMA może natomiast pomóc przy "wejściu do Chin".

O tym, że Volvo szuka wciąż nowych rozwiązań, nie tylko technologicznych, ale także finansowych na dalszy rozwój, jest niedawno przeprowadzona emisja obligacji o wartości 500 mln euro. Co ważne, pierwszy raz w prawie 90 letniej historii spółki.

- Z sukcesem uplasowaliśmy na rynku emisję obligacji, która jest potwierdzeniem, że firma i to, co robimy cieszy się zaufaniem na rynku. Volvo cieszy się zaufaniem wśród inwestorów. Zapisy na subskrypcję przekroczyły nasze zapotrzebowanie aż 7,5 krotnie. Wyemitowaliśmy 500 mln euro, przy zainteresowaniu rzędu 3,5 mld euro. Jest to znak, że firma znajduje się na właściwych torach - dodaje Samuelsson.

Nowe modele, nowa platforma

Nowa platforma CMA (Compact Modular Architecture) to zasadniczo wyjście naprzeciw oczekiwaniom klientów.

- Nasi klienci wiedzą czego chcą i to nie jest już duży samochód. Chcą samochodu, który ma sens, ma inteligentne rozwiązania, jest połączony ze światem, użyteczny i wygodny. Przede wszystkim musi być on piękny - tłumaczy Interii postępujące zmiany na rynku Mertens, szef działu B&R.

Nowe modele mają przynajmniej po części wypełnić te potrzeby i trafić do nowego pokolenia ludzi poszukujących dla siebie samochodu, dla których względy ekologiczne będą tak samo ważne jak wszelkie rozwiązania upraszczające życie.

- Musimy skupić się na tym co już mamy i odświeżyć dostępne modele, aby były atrakcyjne dla młodego pokolenia, dostosować się do zmieniającego się świata - dodaje Mertens.

Z tego też powodu Volvo nie zapomina o bezpieczeństwie i skrupulatnie przygotowuje się do wypełnienia danego niedawno zobowiązania: "Nikt nie zginie i nie zostanie ciężko ranny w naszych samochodach po 2020 r. Stopniowo technologia aut autonomicznych jest rozwijana i powoli wchodzi w fazę testową. Już w 2017 r. na ulice szwedzkiego Goeteborga ma wyjechać 100 aut testowych. W planach jest także uruchomienie podobnego projektu w Londynie i wybranym mieście w Chinach (decyzja jakie to miałoby być miasto jeszcze nie zapadła).

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »