Walewski: Największe polskie firmy zaczynają się dusić w Europie, muszą wychodzić na inne rynki

- Największe polskie przedsiębiorstwa zaczynają się już powoli dusić w Europie. Muszą wychodzić na inne rynki globalne - powiedział we wtorek główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Mateusz Walewski. Dodał, że wielu krajowych przedsiębiorców jest na to gotowych.

- Największe polskie przedsiębiorstwa zaczynają się już powoli dusić w Europie. Muszą wychodzić na inne rynki globalne - powiedział we wtorek główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Mateusz Walewski. Dodał, że wielu krajowych przedsiębiorców jest na to gotowych.

Jak zaznaczył Walewski polscy eksporterzy odnoszą sukces na zagranicznych rynkach. - Mamy dodatni bilans handlowy, mamy dodatni bilans na rachunku obrotów bieżących i to jest sukces polskiego eksportu, polskiej gospodarki - podkreślił Walewski, który uczestniczył we wtorkowym seminarium "Wsparcie polskich przedsiębiorców w rozwoju ich ekspansji zagranicznej oraz działalności eksportowej", zorganizowanym przez BGK, Warszawską Izbę Gospodarczą oraz Forum Izb Gospodarczych Województwa Mazowieckiego.

Ekonomista podkreślił, że polski eksport "jest dywersyfikowany, jeśli chodzi o towary". - Eksportujemy bardzo szeroką gamę produktów - powiedział. Dodał, że mamy też swoje "hity eksportowe". "Są to motoryzacja, przemysł maszynowy, żywność, meble, jachty" - wyliczył. Zaznaczył, że ten eksport jest odporny na lokalne branżowe zawirowania.

Reklama

- Polskich eksporterów czeka rozwój na inne rynki. Jesteśmy bardzo silni na rynku europejskim: w Niemczech, w innych państwach Zachodniej Europy, także w Europie Centralnej. Teraz czas na to, by zasięg polskich eksporterów wzrósł także na inne regiony świata, takie jak Ameryka Północna, Afryka, Daleki Wschód - wskazał. Podkreślił, że to jest konieczność.

"Największe polskie firmy zaczynają się już powoli dusić w Europie. Muszą wychodzić na inne rynki globalne" - powiedział. I dodał, że "wiele polskich firm jest, jak się wydaje, na to gotowych".

Jak wskazał ekspert, bardzo wiele rodzimych firm nie tylko eksportuje, ale inwestuje na globalnych rynkach: "w Ameryce Południowej, Afryce, Chinach czy innych krajach Dalekiego Wschodu".

Według niego, "możliwości wzrostu" polscy przedsiębiorcy mogą też szukać w takich regionach, jak Australia i Oceania, gdzie "nasze towary są nieznane".

Walewski zaznaczył, że polskie firmy są relatywnie małe i bardzo efektywne w porównaniu z wielkimi korporacjami międzynarodowymi, co jest ich atutem na zagranicznych rynkach. - Jesteśmy zdolni do w miarę szybkiej odpowiedzi na zmianę lokalnych oczekiwań. Potrafimy dostosować nasz produkt do lokalnych wymagań. Działamy bardziej jak manufaktura niż wielka fabryka" - wskazał.

Jak wyjaśnił, zmiana parametrów produkcji jest trudna w wielkim globalnym przedsiębiorstwie, a w mniejszym przedsiębiorstwie polskim - znacznie łatwiejsza. - My w ten sposób działamy. Jeżeli rozmawiamy z eksporterami, którzy odnoszą sukcesy, to jako swoje największe przewagi rozwojowe wymieniają to, że są elastyczni, produkują towary dobrej jakości i w miarę tanio - powiedział.

Walewski zaznaczył, że pomoc polskim eksporterom jest jednym z głównych zadań BGK. - Pomagamy finansować eksport na bardzo różne sposoby. Np. mamy produkt, który pozwala finansować wprost zakup polskich towarów importerom zagranicznym - wyjaśnił. Dodał, że bank współdziała z KUKE, która ubezpiecza relacje eksportowe. - Tu jest cała zintegrowana oferta grupy PFR - czyli BGK, PFR, który pomaga też w inwestycjach, rozwoju kapitałowym, a także KUKE - zaznaczył.

Na konieczność pomocy polskim eksporterom zwrócił też uwagę obecny na wtorkowym seminarium prezes Warszawskiej Izby Gospodarczej (WIG) Marek Traczyk. - Wobec konkurencji światowej polscy przedsiębiorcy potrzebują wsparcia państwa. Ten przemyślany interwencjonizm, ten interwencjonizm mądry, po badaniach rynkowych, jest nieodzownym elementem rozwoju gospodarczego kraju. Bez niego nie mamy szans konkurowania na rynkach sąsiednich, na rynkach europejskich, azjatyckich czy afrykańskich - ocenił.

Jak podkreślił szef WIG polscy przedsiębiorcy "są zaradni", ale nie zawsze wystarczy im kapitału. - Model finansowy, który jest na świecie jest zawsze związany ze wsparciem państwa" - zaznaczył. Dodał, że eksperci BGK czekają na przedsiębiorców, by wyjaśnić im jak można prosto inwestować na zagranicznych rynkach. "Programów jest wiele - np. w krajach afrykańskich - powiedział. Jak wyjaśnił wsparcie dotyczy m.in. budowy hoteli zagranicą inwestowanej przez bank.

Traczyk przypomniał, że przyjęta przez rząd w ubiegłym roku Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju jest otwarciem polityki proeksportowej. Chodzi m.in. o zwiększone zaangażowanie polskiego kapitału w inwestycje rodzime, jak również inwestycje związane z eksportem. Dodał, że tego typu działania związane są ze średnio- i długofalową polityką gospodarczą. - W dzisiejszym biznesie tak konkurencyjnym, innowacyjnym, wymagającym modernizacji nie może być doraźności. Doraźność jest tylko szkodliwym elementem, który nie będzie rozwijał gospodarki - ocenił.

Polecamy: PIT 2017

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »