Wraca służba w wojsku. Poborowi zatrudnieni na "śmieciówkach" będą mieli problemy

Spore zamieszanie wśród pracowników i pracodawców wzbudziła decyzja rządu o wznowieniu poboru do wojska. 24 marca weszło w życie rozporządzenie w sprawie wprowadzenia obowiązkowych ćwiczeń wojskowych. Armia wezwała też pierwszych rezerwistów.

- Na razie do wojska w trybie natychmiastowym wezwano kilkuset rezerwistów. Przypominam, że obecnie w ćwiczeniach wojskowych będą brali udział nie tylko żołnierze rezerwy, ale także osoby, które nigdy jeszcze nie odbywały służby w wojsku - zwraca uwagę Romuald Kędzierski, prawnik z wrocławskiej Kancelarii Koksztys. - Dzwonią do nas zaniepokojeni pracodawcy, którzy obawiają się, że pobór wpłynie negatywnie na działanie ich firm - dodaje.

Prawo dotyczące poboru do wojska (ustawa o powszechnym obowiązku obrony, choć była wielokrotnie nowelizowana, pochodzi z 1967 roku) nie nadążyło za rzeczywistością gospodarczą naszego kraju. Dotyczy to szczególnie osób pracujących na "śmieciówkach".

Reklama

- Niewyjaśniona pozostaje sytuacja osób pracujących na umowach cywilnoprawnych - zwraca uwagę Romuald Kędzierski. Co się stanie z osobami zatrudnionymi na podstawie umów cywilnoprawnych (umów o dzieło, umów zlecenia)?

- Takim osobom nie zostanie zapewniona szczególna ochrona ich zatrudnienia. Tylko od dobrej woli danego pracodawcy-zleceniodawcy zatrudniającego na podstawie umów cywilnoprawnych, będzie zależało, czy zechce czekać na powrót zleceniobiorcy z poligonu - tłumaczy Romuald Kędzierski.

W efekcie może się okazać, że osoba zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej, zostanie bez pracy. Dodatkowy problem mogą sprawić klauzule odszkodowawcze zawarte w niektórych umowach o dzieło (np. kara za niewykonanie dzieła w terminie).

Zdaniem Romualda Kędzierskiego, nowe prawo i wznowiony pobór do wojska rodzi także szereg istotnych konsekwencji w zakresie prawa administracyjnego i prawa pracy. Przede wszystkim, pracownik zatrudniony na podstawie umowę o pracę, a powołany do odbycia ćwiczeń wojskowych, zachowuje większość praw wynikających ze stosunku pracy (np. nie ulega zmniejszeniu wymiar urlopu). Traci jednak... prawo do wynagrodzenia! Pracodawca nie jest zobowiązany do jego zapłaty, a pracownik przebywa na szczególnie uregulowanym (innymi niż prawo pracy) urlopie bezpłatnym.

Powołany do wojska otrzymuje jednak żołd. Dzienna stawka żołdu z tytułu odbywania ćwiczeń wojskowych (przysługująca żołnierzowi rezerwy, a także osobie przeniesionej do rezerwy nie będącej żołnierzem rezerwy) wynosi w tej chwili co najmniej 70 zł.

Co w sytuacji, gdy wezwany na ćwiczenia zarabia znacznie powyżej średniej krajowej i wojskowy obowiązek w istotny sposób uszczupla jego dochody?

- Zatrudnieni na umowę o pracę, a nawet właściciele niewielkich firm nie powinni się obawiać - wyjaśnia Romuald Kędzierski. - Mają prawo do rekompensaty, która w tej chwili wynosi maksymalnie 474,02 zł brutto i będzie wypłacana ze środków resortu obrony, za pośrednictwem samorządów - tłumaczy wrocławski prawnik. Wniosek o rekompensatę (wraz z uzasadnieniem utraty korzyści większym niż wysokość wypłaconego żołdu) trzeba złożyć do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta (według miejsca zamieszkania) nie później niż 3 miesiące po odbyciu ćwiczeń wojskowych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: armia | mobilizacja | MON
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »