Wśród legalnych bukmacherów z polskim zezwoleniem brakuje europejskich gigantów

Po wprowadzeniu zmian w ustawie o grach hazardowych spodziewano się, że zezwolenie na działalność w Polsce otrzyma w krótkim czasie wielu nowych bukmacherów, w tym największe tego typu firmy działające w Europie. Tymczasem legalnych bukmacherów co prawda przybywa, ale po ponad 1,5 roku obowiązywania nowego prawa tylko jeden z nich posiada swoją siedzibę poza Polską.

Teraz na oferowanie zakładów bukmacherskich przez internet polskie zezwolenie posiada 14 firm. Choć liczba ta znacząco w ostatnim czasie wzrosła (od początku 2018 r. takie zezwolenie otrzymało siedem nowych bukmacherów) to nadal ilość legalnie działających firm bukmacherskich jest stosunkowo niewielka, przynajmniej jak na 38-milionowy kraj o wysokim potencjale gospodarczym.

Przede wszystkim nadal na nasz rynek nie weszły największe europejskie firmy bukmacherskie. Warto więc się zastanowić, z czego to wynika. Przeprowadziliśmy analizę sytuacji polskiego sektora zakładów wzajemnych i wskazujemy główne przyczyny, z powodu których nie jest on jeszcze tak rozbudowany, jak chociażby brytyjski czy duński.

Reklama

Po uchwaleniu w 2009 roku nowej Ustawy o grach hazardowych od 1 stycznia 2010 r. miało się wiele zmienić i zagraniczne firmy nieposiadające polskiego zezwolenia miały trwale zniknąć z naszego rynku. Tak się jednak nie stało i przez wiele lat swoje usługi polskim graczom oferowało mnóstwo bukmacherów nieposiadających zezwolenia. Bukmacherzy tacy nie płacili w Polsce podatków, co każdego roku oznaczało ogromne straty dla budżetu państwa. Szacuje się, że przed 2017 r. skala szarej strefy sięgała 90 proc.

Nowelizacja zmieniła rynek

Nowelizacja "Ustawy o grach hazardowych" z grudnia 2016 roku przyniosła rewolucję. Po wejściu w życie nowych przepisów (m.in. nakazujących blokadę stron internetowych bukmacherów nie dysponujących polskim zezwoleniem) z Polski natychmiast wycofało się mnóstwo zagranicznych firm. Przyniosło to oczywiście pozytywne skutki dla legalnych bukmacherów, ponieważ taki rozwój sytuacji umożliwił im prowadzenie swoich biznesów w warunkach uczciwej konkurencji.

Legalnych bukmacherów jest jak na lekarstwo

Spodziewano się jednak, że wraz z biegiem czasu wielu zagranicznych bukmacherów będzie chciało powrócić na nasz rynek, oczywiście po otrzymaniu od Ministerstwa Finansów koniecznego zezwolenia. Jednak jak dotychczas nie obserwujemy zjawiska masowego powrotu tych firm. Przypomnijmy, że nowe przepisy obowiązują od 1 kwietnia 2017 r., a niektóre zapisy od 1 lipca 2017 r. (np. te dotyczące obowiązku nakładania blokad na strony bukmacherów bez zezwolenia). Nowelizacja ustawy została natomiast uchwalona 15 grudnia 2016 r., a więc bukmacherzy mieli niemal 2 lata na dostosowanie się do polskiego prawa i wystąpienie o wydanie zezwolenia (czas na jego wydanie wynosi do sześciu miesięcy od chwili złożenia wniosku).

Pomimo upływu czasu, nadal nie obserwujemy masowego powrotu znanych zagranicznych firm. Od chwili wejścia w życie nowego prawa zezwolenie na działalność w Polsce za pośrednictwem sieci internet otrzymało 7 firm (w tym tylko jedna z siedzibą poza granicami Polski). Nie są to więc imponujące liczby, choć trzeba przyznać że w ostatnim czasie wydawanie nowych zezwoleń nabrało tempa (od 29 października zostały wydane cztery nowe zezwolenia, ale wszystkie dla spółek z siedzibą w Polsce). Przyjrzyjmy się więc, jakie mogą być główne przyczyny, z powodu których zagraniczni bukmacherzy wciąż nie decydują się na uzyskanie polskiego zezwolenia.

Wysokie podatki odstraszają zagraniczne firmy

Jest to zdecydowanie najważniejsza przyczyna, z powodu której liczba legalnych bukmacherów na polskim rynku jest wciąż niewielka. Firmy, które otrzymają od Ministerstwa Finansów zezwolenie na działalność w naszym kraju muszą odprowadzać podatek obrotowy w wysokości 12 proc. W tym przypadku przeszkodą jest nie tyle sama stawka podatku (12 proc.) co jego rodzaj (podatek obrotowy).

Ten rodzaj podatku jest bowiem wyjątkowo obciążający dla firmy, bowiem opodatkowaniu podlegają wszystkie obroty bukmachera, a nie tylko jego przychody. W praktyce bukmacherzy pomniejszają o 12 proc. stawki wnoszonych przez graczy kuponów, co powoduje że ich oferta staje się mniej atrakcyjna.

Zdecydowana większość państw w Europie stosuje podatek GGR (od przychodów), a nie podatek obrotowy. To powoduje, że zagraniczni bukmacherzy niechętnie starają się o zezwolenie na działalność w Polsce, a koncentrują się głównie na krajach z przyjaźniejszym dla nich systemem podatkowym.

Rygorystyczne warunki nie zachęcają

Jednocześnie warunki przyznawania zezwoleń są na tyle rygorystyczne, że spełnić je mogą wyłącznie przedsiębiorstwa dysponujące sporym zapleczem finansowym. W celu uzyskania zezwolenia Ministerstwa Finansów bukmacher musi, m.in.:

" prowadzić działalność w formie spółki z o.o. lub spółki akcyjnej (lub działającej na zasadach właściwych dla tych spółek, jeśli podmiotem występującym o zezwolenie jest firma z siedzibą poza Polską, na terytorium UE lub EFTA);

" dysponować kapitałem zakładowym w minimalnej wysokości 2 mln zł;

" złożyć zabezpieczenie finansowe w kwocie 480 tys. zł, w przypadku otrzymania zezwolenia na działalność przez sieć Internet. Jeśli bukmacher chciałby przyjmować zakłady w punktach stacjonarnych, to wysokość wymaganego zabezpieczenia uzależniona będzie od ilości punktów stacjonarnych, jakie spółka uruchomi. W przypadku 1-3 punktów zabezpieczenie takie wyniesie 40 tys. zł, w przypadku 20 punktów będzie to już 160 tys. zł, w przypadku 40 punktów 240 tys. zł, a w przypadku 100 punktów 480 tys. zł. Szczegółowe wyjaśnienie tego w jaki sposób naliczana jest wysokość wymaganych zabezpieczeń opisane zostało w art. 63 "Ustawy o grach hazardowych".

To nie wszystko!

Zezwolenie wydawane jest na okres 6 lat i jest ono płatne. Stawki za wydanie poszczególnych zezwoleń wyrażone są w kwotach bazowych. Koszt uzyskania zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych wynosi 2000 proc. kwoty bazowej, a dodatkowo 50 proc. kwoty bazowej za każdy punkt stacjonarny przyjmowania zakładów, 2000 proc. kwoty bazowej za zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych przez sieć Internet oraz 5000 proc. kwoty bazowej za każdą stronę internetową, która wykorzystywana będzie do oferowania zakładów wzajemnych.

Ponadto, spółka starająca się o uzyskanie zezwolenia musi spełnić wiele ściśle określonych w ustawie warunków, jak np. wdrożyć regulamin odpowiedzialnej gry, a także przygotować liczne dokumenty potwierdzające legalność posiadanego kapitału oraz zawierające szczegółowe informacje o udziałowcach spółki i samej spółce. Konieczne jest także przedstawienie szczegółowych informacji o planowanym przedsięwzięciu, jak np. podanie adresu strony internetowej, która wykorzystywana będzie do urządzania zakładów.

Przedstawione powinny zostać również planowane metody weryfikacji wieku graczy, szacunkowa wielkość zatrudnienia, projekty regulaminów, zgody organizatorów współzawodnictwa sportowego na wykorzystywanie ich wyników i wiele więcej. Szczegółowe informacje dotyczące tego co powinien zawierać wniosek znaleźć można w Art. 36 "Ustawy o grach hazardowych".

Rejestr Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą

Bukmacherzy, którzy dawniej funkcjonowali na polskim rynku za pośrednictwem internetu i nie posiadali polskiego zezwolenia, nie ponosili tych opłat i nie przejmowali się obowiązkami wynikającymi z polskiego prawa (przede wszystkim nie płacili podatków w Polsce). Być może fakt, że musieliby spełnić wszystkie rygorystyczne warunki, płacić wysokie podatki w Polsce i ponieść konieczne opłaty zniechęca ich do poczynienia większych starań o pozyskanie polskiego zezwolenia. W tej sytuacji pozostało więc im tylko wycofanie się z polskiego rynku lub przejście do szarej strefy.

Walka z tym drugim zjawiskiem jest jednak coraz skuteczniejsza, również dzięki wprowadzeniu "Rejestru Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą", grupującego strony bukmacherów nieposiadających zezwolenia Ministerstwa Finansów, którzy w jakikolwiek sposób usiłują funkcjonować na polskim rynku lub zachęcać do gry osoby znajdujące się na terytorium Polski.

Adresy stron znajdujących się w tym rejestrze muszą być blokowane przez dostawców Internetu, a banki i innej instytucje finansowe nie mogą z tymi firmami podejmować współpracy, co oznacza znaczące utrudnienia w korzystaniu z oferty takich bukmacherów.

Długi czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku

Wszystkie podmioty zainteresowane prowadzeniem legalnej działalności bukmacherskiej na terytorium Polski, powinny złożyć stosowny wniosek na minimum 6 miesięcy przed planowanym uruchomieniem działalności. Proces rozpatrzenia wniosku jest czasochłonny, a towarzyszyć może mu także konieczność uzupełnienia dokumentów czy złożenia dodatkowych wyjaśnień.

Nie wszystkim bukmacherom się to opłaca

Bez wątpienia hamulcem rozwoju legalnej działalności bukmacherskiej w naszym kraju są również sami gracze. Spora część z nich nadal wybiera ofertę bukmacherów nieposiadających zezwolenia, co motywuje takie firmy do utrzymywania bieżącego sposobu funkcjonowania. Gracze powinni pamiętać jednak o karach, jakie mogą im grozić za udział w nielegalnych grach hazardowych.

Ustawa przewiduje karę finansową mogącą wynieść aż 120 stawek dziennych, a także odebranie takim graczom wszystkich uzyskanych w ten sposób wygranych i to bez pomniejszenia ich o wysokość wniesionych wkładów. Kary przewidziane za udział w nielegalnych grach hazardowych są więc bardzo dotkliwe.

Polski rynek atrakcyjny dla firm bukmacherskich

Od czasu nowelizacji prawa kilka firm wystąpiło już skutecznie o przyznanie zezwolenia. Siedziba jednej z nich znajduje się na Malcie, co sugeruje, że bukmacherzy z siedzibą poza Polską również wykazują zainteresowanie naszym rynkiem, który ma szanse w najbliższej przyszłości na dynamiczny rozwój. Głównie dlatego, że nasze prawo przeszło już najtrudniejszy etap dopasowania go do realiów biznesowych i po wielu latach zostało szczegółowo uregulowane. Dzięki temu stworzone zostały warunki do prowadzenia legalnej działalności bukmacherskiej bez obaw o nadmierną ingerencję w ten rynek firm z szarej strefy.

Rozwój legalnego sektora bukmacherskiego w naszym kraju jest bardzo ważny, ponieważ legalni bukmacherzy przynoszą spore wpływy do budżetu, a dzięki obowiązującym ich regulacjom są także zmuszeni do położenia odpowiedniego nacisku na ograniczanie ryzyka uzależnienia od hazardu swoich klientów. Większa konkurencyjność z pewnością będzie też korzystna dla graczy.

Wraz ze wzrostem ilości wydanych zezwoleń, konkurencja na tym rynku będzie coraz większa, co wymuszało będzie na legalnych bukmacherach stały wzrost jakości świadczonych usług. To wszystko sprawi, że oferta bukmacherów nieposiadających zezwolenia stawała się będzie coraz mniej atrakcyjna, a tym samym nie tylko "Ustawa o grach hazardowych", ale i prawa rynkowe będą działały na korzyść legalnych firm.

Czy to zachęci europejskich gigantów do wejścia na nasz rynek? To pytanie pozostaje otwarte.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »