Zakaz handlu w niedzielę będzie niekorzystny dla małych sklepów

Restrykcyjne wchodzenie w rynki, od których tak wiele zależy - tak jak w sektorze handlu - nie jest pozytywnym zjawiskiem.

Wewnętrzna cyrkulacja towarów jest nadal kluczowym procesem w naszej gospodarce. Jest to uderzenie w podstawowe zasoby - czas pracy oraz ekspozycję towaru na klienta - piekielnie konkurencyjnego rynku, który posiada wszystkie możliwe formaty handlowe, chce sprzedawać jak najczęściej oraz najwięcej, pracującego na bardzo niskich marżach. Ma to swoje konsekwencje dla różnych czynników ekonomicznych - powstrzymuje proces generowania oraz napływania inwestycji, wpływa na sytuację rynku pracy, na konkurencję. Zakaz handlu w niedzielę wpływa w sposób dyskryminujący na ten sektor.

Reklama

- Najwięksi uczestnicy rynku poczują się zagrożeni w swoich interesach - powiedział Andrzej Maria Faliński, ekspert rynku handlowego.

- Konkurencja dotyczy wszystkich uczestników, którzy muszą wykazać się asortymentem, jakością oraz dobrą ceną. Najwięksi, którzy posiadają zapasy, będą zaostrzali formy konkurowania przez promocje, inwestycje w niskie ceny, rotację asortymentu oraz strategię in-out'ów. Podmioty uprzywilejowane zakazem handlu ustawi w narożniku - tak jak miało to miejsce na Węgrzech. Celem było uruchomienie krajowego kapitału pracującego na mniejszych powierzchniach - ale okazało się, że duże powierzchnie inwestując we wspomniany sposób doprowadziły do sytuacji, że przez 6 dni dozwolonego handlu ludzie zaczęli kupować zdecydowanie więcej niż w sytuacji gdy handel był dozwolony przez siedem dni. Sprzedaż wzrosła o 6,4 proc, natomiast z małych powierzchni sprzedaż spadła. W mniejszych sklepach było drożej i pogorszyła się jakość - ludzie z tego względu przestali w nich kupować. W związku ze zmianami poruszany jest temat zaufania do państwa oraz reguł prawnych. Porządek prawny w Polsce jest hybrydowy. Na porządek składają się krajowe przepisy oraz reżim wspólnotowy, gdzie nie ma miejsca na żarty w przypadku branży FMCG. Wspomniane argumenty, gdzie dodamy dezorganizacje związane ze świeżym produktem, zapleczem logistycznym sklepu, problem centrów handlowych - powodują, że ekonomicznie sprawy są bardzo wątpliwe - ocenił Faliński.

eNewsroom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »