Mocny początek tygodnia w wykonaniu GPW

Wczoraj nastroje na rynkach wreszcie zaczęły się stabilizować. GPW znowu wyróżniała się relatywną siłą i rozpoczęła tydzień pozytywnym akcentem. Sytuacja techniczna wygląda lepiej i rosną szanse na uniknięcie głębszej korekty.

Wczoraj nastroje na rynkach wreszcie zaczęły się stabilizować. GPW znowu wyróżniała się relatywną siłą i rozpoczęła tydzień pozytywnym akcentem. Sytuacja techniczna wygląda lepiej i rosną szanse na uniknięcie głębszej korekty.

Notowania kontraktów od rana kontynuowały rozpoczęte w piątek wzrosty, łatwo i szybko docierając do technicznego oporu przy 2367pkt. (połowa czarnej świecy z czwartku). Tutaj zaczekaliśmy na Amerykanów. Niezły start sesji za oceanem przechylił szalę zwycięstwa na stronę kupujących i na finiszu kurs przebił się wyżej (zamknięcie na 2377pkt.). WIG20 znowu był jednym z najsilniejszych indeksów na kontynencie.

Rosną szans na uniknięcie głębszej korekty

Z punktu widzenia AT wymowa sesji jest pozytywna. Finalnie rynek urósł o 0,93 proc. To niedużo, ale nie skala zysków jest najważniejsza. Powrót ponad połowę czwartkowej świecy podważa wysłany wtedy sygnał sprzedaży. W krótkim terminie rynek porusza się nadal w kanale spadkowym, ale kurs wyrysował już klasyczny, trójfalowy zygzak (wykres intraday). Taki kształt przybiera często dojrzała korekta. Rosną więc szanse byków na uniknięcie głębszej wyprzedaży. Słabym punktem zwyżki były niskie obroty.

Reklama

Poprawiać zaczyna się też wreszcie koniunktura na świecie. Europejskie giełdy wprawdzie wczoraj nie zyskiwały, ale przynajmniej przestały spadać. Przebłyski optymizmu pojawiły się wieczorem na Wall Street. Tamtejsze indeksy rzutem na taśmę zdołały wyjść ponad kreskę.

Europa ruszy za nami

Zachowanie Wall Street może być zaczątkiem globalnego odreagowania. Temat podjęła już Azja, a i Europa pójdzie rano tym tropem. Celem byków jest teraz spadkowa linia trendu przebiegająca w okolicach 2385-2390pkt. Ten opór może okazać się kluczowy dla najbliższej przyszłości. Jego pokonanie oznaczałoby koniec kilkudniowej fali spadków, a może i całej korekty. Następnym krokiem byłoby wtedy prawdopodobnie podejście pod lokalny szczyt na 2403pkt. Jeśli linii nie uda się złamać, notowania pozostaną w ramach spadkowego kanału, który siłą rzeczy wymusi zwrot w dół. W takim przypadku rolę pierwszego wsparcia przejąć powinien poziom 2367pkt.

Maciej Szmigel

Analityk inwestycyjny

Biuro Maklerskie ING Banku Śląskiego

INGBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »