Naruszenie wsparcia i wyraźny wzrost presji popytowej

Wydarzeniem technicznym minionego tygodnia było niewątpliwie przełamanie respektowanego dotychczas wsparcia Fibonacciego: 2359-2363 pkt. Ale nie tylko o zaporę popytową fibo tutaj chodzi. Kontrakty znalazły się również poniżej dolnej linii kanału (kolor niebieski). Po przełamaniu w/w węzła wykres można również analizować w odniesieniu do klasycznej formacji podwójnego szczytu.

Wydarzeniem technicznym minionego tygodnia było niewątpliwie przełamanie respektowanego dotychczas wsparcia Fibonacciego: 2359-2363 pkt. Ale nie tylko o zaporę popytową fibo tutaj chodzi. Kontrakty znalazły się również poniżej dolnej linii kanału (kolor niebieski). Po przełamaniu w/w węzła wykres można również analizować w odniesieniu do klasycznej formacji podwójnego szczytu.

Wybicie tak newralgicznego węzła nie było neutralnym incydentem, który w mało istotny sposób wpłynął na przebieg czwartkowego handlu. Po tym wyłamaniu - przeciwnie niestety względem rynków bazowych - weszliśmy bowiem w bardzo dynamiczną fazę spadków, co znalazło swój wyraz w postaci naruszenia kolejnego zgrupowania zniesień: 2329-2334 pkt. Można zatem stwierdzić, że wręcz w ekspresowym tempie zrealizował się w czwartek scenariusz bazowy, bowiem po zanegowaniu strefy: 2359-2363 pkt, seria marcowa dotarła do następnego węzła popytowego.

Reklama

W tym przypadku jednak wymieniony zakres cenowy nie utrzymał naporu podaży (doszło tutaj do wyraźnego naruszenia). W piątek z kolei kontrakty przedostały się rano ponad górne ograniczenie analizowanego przedziału cenowego, co ostatecznie przerodziło się w relatywnie silny ruch odreagowujący.

Sporo o tej kwestii mówiłem w piątkowym komentarzu wideo, sugerując możliwość przeobrażenia węzła: 2329-2334 pkt w intradayowy opór techniczny (zasada zmiany biegunów). Koniec końców jedynie przez moment wydarzenia rozgrywały się w rejonie pułapu cenowego 2334 pkt, po czym nastąpiło wybicie. To z kolei wzmocniło popyt, dyskredytując w jakimś stopniu znaczenie strefy: 2329-2334 pkt. Z załączonej grafiki jasno wynika, że kontrakty dotarły niemalże do kluczowego w ostatnim okresie zgrupowania: 2359-2363 pkt, które obecnie posiada niezwykle silne wzmocnienie w postaci zniesienia 38.2% całego ruchu spadkowego. Mnie więcej w tym rejonie inicjatywa byków wytraciła swój impet.

Na pewno powrót serii marcowej ponad wskazany zakres (czyli również niebieską linię trendu) oznaczałby wyraźną zmianę stylu gry przez kupujących. Można by tutaj mówić o bardziej ofensywnym kreowaniu działań rynkowych, co w dłuższej perspektywie czasowej mogłoby doprowadzić do utrwalenia się tej tendencji. W rejonie: 2359-2363 pkt należy jednak liczyć się z bardziej wyrazistymi działaniami obronnymi podejmowanymi przez sprzedających. Tak jak zaznaczałem już przed momentem, strefa - w sensie technicznym - jest silnym węzłem podażowym. Jej ewentualne wybicie przemawiałoby zatem za opcją kontynuacji ruchu wzrostowego, nawet uwzględniając tutaj opcję testu górnej linii czerwonego kanału spadkowego i zniesienia 68.5% (to kolejny, bardzo charakterystyczny opór techniczny; poziom 2394 pkt). O intradayowych wsparciach napiszę natomiast nieco więcej w pierwszym opracowaniu online.

Paweł Danielewicz

analityk techniczny, makler Santander Biuro Maklerski

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: kontrakty terminowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »